ZNANY I CENIONY SPARINGPARTNER 'CIĘŻKICH': FURY POKONA JOSHUĘ
Richard Towers (15-1, 12 KO) pozostaje nieaktywny od sześciu lat, ale wciąż świadczy usługi jako bardzo ceniony sparingpartner dla najlepszych. A ponad dwa metry wzrostu sprawiają, że często był zatrudniany przez najlepszych.
Mistrzem świata wagi ciężkiej federacji WBC jest dziś Tyson Fury (30-0-1, 21 KO). Pozostałe trzy pasy - IBF, WBA i WBO, są w posiadaniu Anthony'ego Joshuy (24-1, 22 KO). Wciąż czekamy na oficjalne ogłoszenie ich walki, można jednak zakładać, że odbędzie się ona na przełomie czerwca i lipca na Bliskim Wschodzie.
POGROMCA ADAMKA STAWIA NA JOSHUĘ: ON ZNOKAUTUJE FURY'EGO >>>
Jeden i drugi mają swoich zwolenników, większość stawia chyba jednak na "Króla Cyganów". W tej grupie jest również Towers.
- Po tym, co Fury pokazał w rewanżu z Wilderem wydaje się, że na ten moment pokona każdego. Oczywiście nie można lekceważyć Joshuy, który jest duży, silny i ma spore doświadczenie z ringów olimpijskich. To będzie dobra walka, lecz według mnie Tyson znów zszokuje świat swoim występem. On ma wszystko i wie jak tym grać. Jeśli Joshua nie pokaże czegoś więcej, to Fury obnaży niektóre jego niedociągnięcia. Tyson to jedyny na ten moment zawodnik wagi ciężkiej, który ma do zaoferowania różne warianty, jest najwszechstronniejszy. On zawsze to miał, tylko teraz dorósł jako bokser i nabrał jeszcze większej pewności siebie - stwierdził Towers.
Towers to lepszy agent, odsiedział 7 lat za porwanie, zwykły ulicznik bez szkoły i fachu w ręku więc wziął się za boks. Nadawał by się do Gromdy ;). Towers miał dobre zaplecze, na początku trenował go Brendan Ingle, trener Nassima Hameda a potem Adam Booth. Niestety zbudował rekord na ujemnych bilansach innych, po czym przegrał przed czasem z Lucasem Broene przez KO, po tym doszedł do wniosku że chyba nie ma to sensu i nie ma co obijać sobie głowy za nic. Poza tym dziś ma 41 lat i jest mało prawdopodobne żeby jeszcze zaboksował.
Fury nie przepada za Towersem, bo ten pojechał na obóz do Kliczki przed ich walką i Fury poczuł się zdradzony więc zapewne klan Furych już go raczej nie zatrudni.
Później wziął się za jakiś projekt trenowania dzieciaków, ale nie wiem czy jeszcze to kontynuuje.
Joshua na papierze ma wszystko żeby określać go największym wyzwaniem w karierze Fury'ego. Wład czy Wilder mogli stylowo leżeć Tysonowi natomiast AJ bardzo niekoniecznie.
On potrafi to co na Tysona jest potrzebne czyli mocny napór z mocnymi ciosami i serie w bliższym dystansie.
Ma siłę fizyczną, rozmiary, siłę rażenia + doświadczenie na najwyższym poziomie. Jest młody, głodny i silny mentalnie szczególnie po tym jak pozbierał się po porażce z Meksykiem.
Będzie dobra walka. Tylko żeby do niej jak najszybciej doszło bo apetyt rozbudzony.
Ludzie sugerują się ostatnią walką Fury'ego ale on nie zrobi tego samego co z Wilderem z AJ-em bo to zupełnie inni zawodnicy. Wilder z bliska nie istnieje natomiast Joshua czuje się tam jak ryba w wodzie. Jak cygan spróbuje mocno na nim usiąść to spotkają się ze sobą dwie siły by Joshua na to pójdzie a nie sądzę by miał w tym elemencie Fury przewagę. Dynamika i szybkość uderzeń zawsze będzie po stronie Antka.
Czy Tyson zszokowalby świat, gdyby znokautował Holyfielda?
Puścił twitta ze zdjęciem Adamka trzymającego kartkę z napisem The Pin. Coś jest na rzeczy, ktoś coś?
Dzięki za info.
Fakt, wyliczenie Foremana budzi trochę niesmak. Zwłaszcza, że to tak wspaniała, historyczna walka.
Współcześnie podobnie można krytykować zatrzymania w walkach Joshuy z Martinem i Takamem.
XD. Martin nie chciał wstać i nie chciał walczyć dalej. Sędzia wyliczył go do dziesięciu( co trwało 13 sekund) i słusznie przerwał.
Martin? Facet szukał tego przerwania SAM ewidentnie. Tam sędzia nic nie zawinił. Charles wstał specjalnie tak późno żeby sędzia zastopował pojedynek a on sam mógł udawać że tego nie chciał.]
Ogólnie ja tam widziałem tylko chałę którą odwalił ten "bóg stąpający po ziemi" na którego stawiało wielu "speców" ala champion20 czy rafałek xD