Dziś w cyklu ''Krwawe żniwa boksu'' Krystiana Stolarza (autor co dwa tygodnie przybliża najtragiczniejszą stronę pięściarskich zmagań: śmierć na ringu) straszny los Becky Zerlentes.
KRWAWE ŻNIWA BOKSU: BECKY ZERLENTES
Becky Zerlentes (ur. 08.07.1970, zm. 03.04.2005) - pierwsza kobieta, która zmarła z powodu obrażeń w usankcjonowanej walce.
Becky prowadziła aktywny tryb życia, zawodowo wykładała geografię na uniwersytecie w Fort Collins w Kolorado, była zapalonym ekologiem, a w wolnych chwilach jako dawna pływaczka synchroniczna w Illinois uczyła pływania dzieci. Sportowo również nie zwalniała tempa, brała udział w triathlonach, trenowała Goshin Jutsu, w którym zdobyła czarny pas, a także walczyła amatorsko w boksie, mając rekord 6-4. Jej mężem był Stephan A. Weiler, który wykładał ekonomię na tym samym uniwersytecie, co jego żona.
KRWAWE ŻNIWA BOKSU: BILLY COLLINS JR >>>
Boks trenowała w Hard Knocks Boxing Gym w Milliken, a w 2002 roku wywalczyła regionalny tytuł Złotych Rękawic w Kolorado, po czym przeszła na sportową emeryturę. Niestety w 2005 roku postanowiła wrócić do boksu i ponownie zawalczyć o regionalny tytuł Złotych Rękawic. Organizacja USA Boxing nie sankcjonowała amatorskich walk kobiet w wieku powyżej 34 lat, dlatego Becky podjęła decyzję, że zawalczy po raz ostatni.
Trzeciego kwietnia 2005 roku zmierzyła się z młodszą o dwa lata Heather Schmitz w walce o regionalny tytuł Złotych Rekawic w Kolorado. Ich pojedynek odbył się w National Western Complex, na oczach widowni liczącej 3200 osób. Obie zawodniczki występujące w wadze lekkiej ważyły 132 funty, a każda z nich z uwagi na pojedynek na zasadach amatorskiego boksu miała na sobie kask ochronny.
Walka trwała 3 rundy, w drugim starciu Becky otrzymała mocny cios, który spowodował silne krwawienie z nosa, jednak po interwencji narożnika walka została wznowiona. W trzeciej rundzie w trakcie wymiany ciosów Schmitz trafiła Zerlentes silnym uderzeniem w lewą skroń, po którym zawodniczka upadła na ring tracąc przytomność. Pomimo natychmiastowej reakcji lekarzy Becky nie odzyskała przytomności, następnie została przewieziona do szpitala. Mimo podjętych prób ratowania bokserki, Zerlentes zmarła dzień po walce. Świeżo po ogłoszeniu werdyktu Heather Schmitz udzielając wywiadu powiedziała:
- Nie chciałam jej skrzywdzić. Mogę mieć tylko nadzieję, że jest z nią w porządku.
W poniedziałek biuro koronera w Denver jako wstępną przyczynę śmierci podało tępy uraz czaszki, a następnie lekarze doszli do wniosku, że Zerlentes jako zapalona sportsmenka i wielbicielka wielu sztuk walk mogła być podatna na wstrząs mózgu.
Organizacja USA Boxing uznała Becky Zerlentes za pierwszą kobietę, która zmarła w wyniku usankcjonowanego pojedynku, po tym jak w 1993 roku znieśli zakaz dla kobiet i zarejestrowali 2200 zawodniczek. Jej śmierć nie była pierwszą ringową tragedią w Kolorado, ponieważ przed nią w trakcie walk na tym terenie zmarło łącznie jedenastu pięściarzy.
Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci.
KRYSTIAN STOLARZ