HEARN: WILDER NIE POKONA ANI JOSHUY, ANI RUIZA JUNIORA
Nadal nie wiadomo, z kim zmierzy się w swoim powrocie były czempion WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO), którego w lutym zeszłego roku zdetronizował Tyson Fury. Wciąż oskarżający Fury'ego o spisek Amerykanin mówił ostatnio o walkach z Anthonym Joshuą (AJ ma na ten rok zaplanowane dwie walki z Furym) i Andym Ruizem Juniorem, ale promotor Joshuy, Eddie Hearn odradza Wilderowi ten kierunek.
BOB ARUM: WILDER JEST PO PROSTU KOLEJNYM ZWOLENNIKIEM TRUMPA >>>
- Deontay Wilder nie pokona ani Anthony'ego Joshuy, ani Andy'ego Ruiza Juniora. To pewne. Wilder musi bardzo uważać na te walki. Myślę, że niewielu zawodników wagi ciężkiej jest w stanie pokonać Ruiza, jeżeli jest on w formie. Zwłaszcza teraz, gdy trenuje z Eddym Reynoso (trenerem Canelo Alvareza - przyp.red.). Andy Ruiz sprawiłby Wilderowi dużą przykrość. Teraz jednak Andy zmierzy się z Chrisem Arreolą i go pokona. Będzie bardzo poważną siłą - powiedział Hearn.
- Tymczasem zobaczmy wreszcie powrót Wildera. On chciał dziesięć milionów dolarów za walkę z Charlesem Martinem? Zarabiałby dużo więcej, gdyby podpisał z nami kontrakt przed walką z Joshuą, do której ostatecznie nie doszło. W przyszłości znów będziemy na nią otwarci - dodał szef grupy Matchroom.
Ale znalazłem fajną wypowiedź Finkela z maja 2019, kiedy odrzucali kolejne propozycje od Hearna:
Osiem miesięcy temu obóz Joshuy zaoferował nam 10 milionów dolarów, potem 15 milionów, a jeszcze później 20 milionów. Ostatnio dawali nam za walkę już 40 milionów dolarów. Wyobraźcie sobie więc, jakie pieniądze będą na stole, gdy Wilder naprawdę spotka się z Joshuą - wtrącił sam Finkel.
Ale mimo wszystko, nie dostanie walki o pas ot tak. Chyba, że WBC jak zwykle o niego zadba.
Na moje Wilder powinien dążyć do walk dobrze opłacanych, a te gwarantuje mu w tej chwili tylko Hearn. Ba, on go wręcz zachęca do takiego rozwiązania, nawet wskazując potencjalny kierunek.
WBC dobierało mu rywali? W jaki sposób? Suleiman był jego promotorem, menagerem czy jak? Prawda jest taka że każdy wartościowy zawodnik celował w Kliczke a później AJa bo tam były dobre pieniądze, WBC to nie był główny kierunek ówczesnej czołówki
Tak, walki z Ortizem i Furym to jest top, przecież nikt temu nie zaprzecza. Już pomińmy to, że każdą z tych walk przegrywał do momentu KO. Ale wcześniej było 6 obron, o których nawet nie ma co mówić, zawodnicy tak z dupy wzięci jak Szpilka, czy Duhapaus. Naprawdę trzeba przy każdym temacie o tym gadać?
Jeden z najsłabszych mistrzów w historii?
Martin, Stivern, Parker, Haye, Walujew, Czagajew, Liachowicz, Briggs, Ruiz i Salceson. Wymieniłem słabszych mistrzów a to tylko nazwiska z tego wieku.
Trzeba być ultratumanem albo debilem żeby coś takiego napisać.
Nie wstyd ci zadawać się z takim plebsem jak ramirez? Gdyby miał takiego kolegę to bym przynajmniej udawał że go nie znam.
Ruiza być może nie doceniam ale dla mnie Joshua dobitnie pokazał całej reszcie co należy z nim robić żeby go ograniczyć do zera- szczególnie jak ma się 2 metry wzrostu i przewagę zasięgu. Oczywiście Wilder technicznie tak dobry jak Joshua nie jest ale punktować z dystansu Andy Ruiza dałby radę. Dodatkowo z tą petardą prawdopodobnie w pewnym momencie by go znokautował.
Ruizowi brakuje jednej cechy by by być naprawdę szalenie groźnym dla każdego i nie jest to forma fizyczna a praca nóg- facet to killer ale dodatkowo człapak co mocno ogranicza jego możliwości jak ktoś go chce po prostu ograć i nie dawać mu szans.
Z AJ-em Wilder miałby tylko szanse na złoty strzał. Po tym co pokazał Fury (jak Wilder radzi sobie gdy jest naciskany) nie wyobrażam sobie by jedna z najlepszych ofensyw w Hw go nie przełamała w momencie ruszenia do przodu.
A Joshua bije znacznie mocniej niż Fury więc dobijanie trwałoby znacznie krócej- i nie byłoby można zwalać winy na trenera, wodę, strój, sędziego, ufoludków i raptilianów xD
Joshua - Parker, Povetkin, Ruiz Jr x2, Pulev
Wilder - Ortiz x2, Breazeale, Fury x2
Fury - Seferi, Pianeta, Schwarz, Wallin, Wilder x2
jak dla mnie to AJ podejmowal najwieksze wyzwania, wszystko zalezy kto jak postrzega Ortiza, ale dla mnie taki Povetkin zawsze byl i jest duzo lepszy od niego.
i czemu akurat od 2018? pewnie dlatego ze w 2017 AJ walczyl z Takamem i Kliczko a Wilder? Stiverne,Washington xD
Masz problem z postrzeganiem Ortiza to jak postrzegasz takiego Andy Ruiza? Wiem że niektórzy zrobili z niego Mike Tysona, ale przecież to jest gość który przed walką z Joshuą miał gorsze resume od Szpilki.
Czy kiedykolwiek wrócisz na orga, jako nowy, inteligentny użytkownik, czy zawsze będziesz wracał ten sam, tylko pod innym nickiem?
Szpilka lepszy rekord niż Ruiz? Oczywiście, że Ruiz nie miał imponującego rekordu, jedyną topową walkę miał z Parkerem i była to równa walka. To w czym Szpilka miał lepszy rekord? Bambosze typu Mollo, Bidenko, Minto? Porażka z Jenningsem? Ach, przecież miał nieprzygotowanego dziadka Adamka, który na tamten okres przegrywał z Chambersem, Cunninghamem, Glazkovem, tak, rzeczywiście cenny skalp. Nie dziwota, że dostał walkę o pas WBC.
Powietkina unikał przez 2 lata z haczykiem robiąc same problemy za zgodą WBC mimo że Sasza był obowiązkowym pretendentem. Późniejsze "wpadki" również śmierdzą na kilometr.
Whyte'a również unikał jak ognia przez dłuuuugi czas.
Nawet tego nieszczęsnego Ortiza w pewnym momencie unikał twierdząc że nie będzie walczył z dopingowiczami...
+
Nie zrobił nic sensownego by doprowadzić do jakiejkolwiek unifikacji. Nawet z Parkerem nie rozmawiał bo o unikaniu AJ-a nie wspomnę nawet bo to już jest OFICJALNIE POTWIERDZONA informacja.
Na obrony wybierał przeciwników po najmniejszej linii oporu. Gdy Joshua umawiał walkę z Kliczką on chciał walczyć z... Wawrzykiem xD
Arreola wyciągnięty z kapelusza mimo wpadnięciu na maryśce i zawieszeniu + Stiverne który chyba dostał drugą szansę za odegranie roli w udupieniu Powietkina.
A i btw Breazeale chyba nie był w top 10 w momencie walki z Wilderem. Wcześniej tam był o ile dobrze pamiętam ale mogę się mylić.
Stalin, weź lepiej znowu zmień nick, bo ten nowy zdążyłeś znów skompromitować :)
Nie wiem czy podstarzały Adamek po porażkach to lepszy skalp. A Wach to poziom Dimitrienki tyle że twardy jest.
Dla mnie mimo wszystko Ruiz lepiej się prezentował. Obaj mieli porażki przystępując do walk o których mowa ale jak już porównamy jak te porażki wyglądały to Szpilka odpada w przedbiegach bo przegrał przed czasem po łomocie...
Liachowicz?
Przecież niedawno zostałem zrugany za to że wymieniłem go jako "cenny" skalp.
KJ? O ja pierdole xd
Porównanie ze Szpilką? Tu można by się spierać czy stary Adamek jest wart więcej niż osiągnięcia Ruiza.
Koniec końców dla mnie Szpilka przegrywa bo przystąpił do walki o pas będąc już po nokaucie od gościa nie słynącego z kastetów w pięściach a Ruiz o mały włos nie ugrał mistrzowskiego pasa z gościem który od lat jest w top 10 Hw. Różnica była niewielka wtedy.
Wach to nikt szczególny, było mega ciężko a w dodatku został dołożony znacznie później a nie w momencie dostawania walki o pas.
Szpilka wybił się tylko i wyłącznie na nazwisku Adamka.
Liachowicz ledwo odratowany po jednym z drastyczniejszych KO dekady w HW to ktoś szczególny?
Szpilka wygrał z Adamkiem którego dopiero dopadał past prime, dwa lata wcześniej walczył o mistrzostwo.
Wach również nie był rozbitkiem jak Liachowicz.
O Ortizie piszesz dziadek który jedzie na jednej wygranej z Jenningsem, a jeżeli chodzi o Ruiza to bronisz jego dorobku i wymieniasz jakiś kurwa Liachowiczów i Johnsonnów dyskredytują przy tym Wacha i Adamka xD Jesteś niesamowity, prawie jak Najman broniący Częstochowy.
Jak się nauczycie czytać ze zrozumieniem to będzie wam znacznie łatwiej w życiu...
MODM
Szpilka wygrał z Adamkiem który myślał o emeryturze po łomocie od Głazkova. Dodatkowo gdyby nie Guinn po drodze Adamek powinien być po 2 porażkach pod rząd bo z Cunnem też nie wygrał realnie. Tak więc te manipulacje o walce o pas Adamka 2 lata wstecz to sobie zachowaj dla kogoś niezorientowanego.
Wach to wg mnie poziom podobny do Dimitrienki- faceci którzy przegrywają praktycznie każdą wiekszą walkę ale coś tam jeszcze ich nazwisko znaczy. Różnica jest taka że Wacha bardzo ciężko położyć a Dimitrienke wręcz przeciwnie. Tyle.
Powtórzę ostatni raz. Obaj mają resume co najwyżej średnie. To co wg mnie wynosi Ruiza ponad Artura w tym temacie to to że jedyną przegraną przed walką z AJ-em zadał mu Parker w walce o pas po bardzo bliskiej potyczce w której było MD.
Artur był przed walką z Wilderem poskładany przez Bryanta Jenningsa przed czasem szorując po drodze dechy.
Tyle w tym temacie.
No i przy okazji nie czepiam się wieku Ortiza. Wspominam o nim gdy hejterzyny AJ-a wymieniają wiek przeciwników AJ-a próbując tym samym ich zdyskredytować zapominając że Ortiz to ta sama sytuacja.
A resume Ortiza oczywiście uważam za słaby jak na pozycję którą od lat mu się przypisuje bo prócz Jenningsa brak tam wielkich wyzwań którymi mógłby on potwierdzić swoją klasę.
Mam nadzieję... Nie w sumie nie mam nadziei że coś do was dotrze bo już to przerabialiśmy. Nawet jak się jednemu czy drugiemu jawnie udowodni że nie wie o czym bredzi bo nawet wyniki walk przekręca to i tak wniosków nie wyciągnie.
"Wach to wg mnie poziom podobny do Dimitrienki- faceci którzy przegrywają praktycznie każdą wiekszą walkę ale coś tam jeszcze ich nazwisko znaczy. Różnica jest taka że Wacha bardzo ciężko położyć a Dimitrienke wręcz przeciwnie. Tyle."
Faktycznie żadna różnica xd
Nie zgrywaj śmieszka i nie wypominaj ze ktoś walk nie ogląda tylko odnieś do głupot które napisałeś.
Wymieniłeś wrak a po KO od Wildera wrak wręcz zdewastowany przez wandala jakim jest Liachowicz jako cenny skalp.
Adamek to po pierwsze lepsze nazwisko niż Lachowicz, po drugie Adamek nie był w walce że Szpilką takim rozbitkiem jak Serhiej
To nie jest zabawne że ktoś nie znając nawet wyniku walki bo "był zaspany bo gala była w Europie" wykłóca się jeszcze z innymi. To raczej smutne...
To tak nawiasem.
Jak wspomniałem można się spierać czy wygrana z Adamkiem jest więcej warta niż Dimitrienko + Liachowicz + równa walka z Parkerem.
Dla mnie nie jest a walką z Josephem Ruiz wyraźnie przechyla szalę na swoją korzyść. Możesz mieć inne zdanie i uważać że zwycięstwo z Adamkiem który "2 lata wstecz walczył o pas" jest więcej warte. Nie mam z tym problemu bo jak napisałem (podkreślę jeszcze raz bo może czas Europejski otępił ci umysł) można to widzieć różnie.
Rozumiem że ktoś ceni wyżej Adamka- ok. Ma to sens natomiast walka z Parkerem i porażka Artura przed czasem z Jenningsem i tak załatwiają sprawę.
Wygrana z Adamkiem + Wachem jest więcej warta niż wygrana z Dimitrienko i absolutnym wrakiem Liachowiczem. Równa walka z Parkerem gówno kogo obchodzi i mało kto o tym będzie pamiętał liczy się wynik tak samo jak Chisorą Helenius
Mów za siebie. Mnie obchodzi i to bardzo. Ale dobrze że o tym wspomniałeś bo teraz wiadomo czym się kierujesz pisząc te przeróżne bzdury (boxrec- sprawdzanie wyników i wyrabianie opinii zamiast oglądanie walk)
Zdecydowanie lepsze powiadasz? Zdecydowanie nie.
Jeśli nawet uznać że Adamek był więcej wart to pozostaje jeszcze kwestia porażek o której pisałem. Wacha nie liczymy jeśli porównujemy momenty w których dostali szansę walki o pas bo był później.
A jeśli chcesz porównywać Szpilki cały dorobek z Ruizem to jemu też należy dorzucić AJ-a a wtedy wiadomo...
Nie widzę sensu porównywania Szpilki całego dorobku z dorobkiem częściowym u Ruiza. Albo w momencie walki o pas u obu albo sensu to nie ma.
A wtedy przewagi po stronie Szpilki ja nie widzę.
A Mollo to został znokautowany przez Krzyśka Zimnocha. Z tym zapędzaniem się z Liachowiczem byłbym ostrożny.
Johnsonem czy Liachowiczem dojebałeś niesamowicie, porównanie Dimitrienki do Wacha to również tragedia i jeszcze tekst że co za różnica czy przed czasem czy na pkt skoro przegrywali hitowe walki. Sam sobie przeczysz
No to tak samo trzeba wpisać Szpilce do resume to, że do momentu nokautu prowadził dosyć wyrównany bój z Wilderem i na pewno nie jest to mniej warte niż wyrównana walka Ruiza z Parkerem. BA! Wpiszmy kurwa Ortizowi przynajmniej jedną wygraną z Wilderem, bo przecież do momentu nokautu wygrywał obie walki xD Oj BlackDog BlackDog, ale ci się roi we łbie.
Nikt nie porównuje Szpilki do Ruiza bo to przepaść ale ich CV
Chciałbym widzieć zastępstwo u Wildera w takich okolicznościach :)
Nie zmieniaj tematu
"Wasz the pin"? Czyli czyj? Co to za pierdolenie boli Cie że Polak ma lepsze CV od Meksyka? Nie jestem fanem Szpilki żeby była jasność a temat dotyczył CV obu panów sprzed Aj-Ruiz
A teraz weź kalkulator, usiądź wygodnie i podlicz resume Liachowicz i Dimitrienko i Johnsona i skończ PIERDOLIĆ
No tego deklu dotyczyła dyskusja?
Czego nie rozumiesz?
Wymieniłeś Liachowicza który wytrzymał pełen dystans z Ruizem będąc wrakiem a po KO od Wildera wręcz kaleką jako skalp i negowales że Szpilka miał lepsze resume od Ruiza sprzed Joshuy.
Argumentu multikont nigdy nie używałem, nie wiem dlaczego przyszło Ci to do głowy?
Wymieniłeś Liachowicza który wytrzymał pełen dystans z Ruizem będąc wrakiem a po KO od Wildera wręcz kaleką jako skalp i negowales że Szpilka miał lepsze resume od Ruiza sprzed Joshuy.
Argumentu multikont nigdy nie używałem, nie wiem dlaczego przyszło Ci to do głowy?
A multi konta to ty możesz mieć. Przed chwilą oburzales się że jesteś kulturalny i sAnujesz innych a robisz chlew i wyzywasz.
Dla mnie podjeżdżasz pan trollem na odległość. Szczególnie jak człowiek łapie cie na tym że prowadzisz dyskusje zazarte o czymś czego nawet nie kojarzysz i później tylko glupkowato się tlumaczysz...
Dla Ciebie mogę być kim tylko zechcesz 😀. Nawet Rafałem
Ciekawe, że w rekordzie Joshuy tak istotna jest porażka z Ruizem, a w rekordzie Szpilki wszystkie te porażki nie mają znaczenia. Nie no, wiadomo, że tak wielkie i cenne zwycięstwa z Adamkiem i Wachem i tak te wszystkie porażki zmazuja. I jakże ważne w rekordzie Joshuy jest to, że Kliczko, Powietkin, czy Pulew byli w okolicach 40-tki, Wach i Adamek w okolicach 40-tki to wielkie skalpy.
Nie, muszę uważać, żeby z tobą w dyskusje się nie wydawać, bo po raz kolejny wykazujesz się brakiem logiki i brniesz w to. Szkoda czasu na takie dyskusje.
Odniosłem się do komentarza co do porównania resume Szpilki i Ruiza z przed Joshuy.
Powtórzę poraz kolejny że nie uważam aby Liachowicz, Dimitrienko czy Johnson to były lepsze skalpy niż Adamek i Wach.
Tyle
Odniosłem się do komentarza co do porównania resume Szpilki i Ruiza z przed Joshuy.
Powtórzę poraz kolejny że nie uważam aby Liachowicz, Dimitrienko czy Johnson to były lepsze skalpy niż Adamek i Wach.
Tyle
Odniosłem się do komentarza co do porównania resume Szpilki i Ruiza z przed Joshuy.
Powtórzę poraz kolejny że nie uważam aby Liachowicz, Dimitrienko czy Johnson to były lepsze skalpy niż Adamek i Wach.
Tyle
Rekord Szpilki bez uwzględnienia wszystkich porażek faktycznie wygląda o wiele ciekawiej...
Rozumiem co trollek stalin chciał osiągnąć tylko "poślizgnął się" na Wachu którego Szpilka pokonał już po szansie mistrzowskiej. Wcześniej miał tylko Adamka.
Bo porównanie ma sens w przypadku momentu w którym dostali szansy mistrzowskie. W innym nie ma sensu jeśli jednemu bierzemy pod uwagę wszystkie skalpy a drugiemu ucinamy do pewnego momentu xD Albo wszystkie wszystkim, albo część do momentu walk.
I tak wszystko rozbija się na Parkerze i wyrównanym boju z nim. Nawet jeśli uznamy że Adamek był więcej wart niż ta kupka średniaków to koniec końców równy bój z Parkerem i MD wygląda o niebo lepiej niż porażka przed czasem z Jenningsem a taką miał na koncie Artur w momencie walki z Wilderem o pas.
Dlatego ja nie zmieniam zdania. Ruiz wg mnie miał porównywalne osiągnięcia a walką z Parkerem mimo że oficjalnie przegraną wychodzi na prowadzenie bo walczył o pas z topowym zawodnikiem i wg dużej części zrobił wystarczająco dużo żeby być lepszym albo dostać remis.
Zresztą jest skrajnie zabawnym to że Ruiz to nadal ostoja hejterków Antka. Mimo że facet naprawił wpadkę mistrzowsko puntkując grubcia 12-0 praktycznie i to od razu bez zbędnego pierdzielenia to nadal w ich głowach jedynym punktem zaczepienia jest ta wtopa. Będą się jej trzymać nawet jak Joshua zmasakruje Fury'ego i będzie rządził niepokonany przez następne 5 lat i odejdzie w chwale. W ich umysłach nadal będzie jednak ważne że się potknął na tym Meksyku xd
Widzę monopol na rację 😀
A uszczypliwości wsadź sobie dupę
Gdyby ktoś miał problem z doczytaniem wszystkich komentarzy to dokładnie o to zdanie chodzi czarnemu.. on raczej tego nie przetrawi nawet do jutra.
Co za kurwa DOWNY, masakra.
Ramirez już tam doszukiwał się porównań w resume Szpilki i AJa
Denataj Łajlder:
- stricte umiejętności- jeden z najsłabszych mistrzów (wygrywał z lepszymi bokserami od siebie)
- siła ciosu - jeden z największych mistrzów (cierpliwość, instynkt, umiejętność namierzenia mimo przegranych rund, samo kowadło to byłoby za mało, żeby tak nokautować lepszych od siebie bokserów)
- całokształt - przeciętny mistrz (Tyson Fury tylko obnażył jego słabości i wśród wielkich byłby tylko jednym z jego pogromców, co zrobiłby z nim taki Lennox, George, Mike?)