HRGOVIĆ I JEGO EKIPA CZEKAJĄ NA RUCHY BAKOLE
Filip Hrgović (12-0, 10 KO) naciska innym na odcisk i szuka największych dostępnych wyzwań. Zdaniem wielu Chorwat to przyszły mistrz świata wagi ciężkiej. Teraz wziął na celownik Martina Bakole (16-1, 12 KO), który też jest raczej unikany przez innych.
Już w połowie stycznia informowaliśmy Was o tym, że walka Hrgović vs Bakole wstępnie szykowana jest na 17 lub 24 kwietnia. Wciąż jednak brak oficjalnego komunikatu, a mistrz Europy wagi super ciężkiej (2015) i brązowy medalista olimpijski zaczyna się niecierpliwić.
BABIĆ: DO MOJEGO POJEDYNKU Z HRGOVICIEM MOŻE DOJŚĆ LATEM TEGO ROKU >>>
- Do Bakole spłynęła już oferta walki, sprawdzimy więc, czy on poważnie mówił o takim pojedynku. Obaj wyrażali chęć spotkania się, lecz wiem z doświadczenia, że gdy przychodzi co do czego, potencjalni rywalem Filipa nagle zapadają się pod ziemię i cichną. Obawiam się, że nasze telefony mogą pozostać głuche - mówi Nisse Sauerland, promotor Hrgovicia.
- Jeśli tylko oferta finansowa będzie odpowiednia, z pewnością chętnie ją weźmiemy - zapewnia jednak Billy Nelson, trener i menadżer Bakole.
- Potrzebujemy poważniejszych testów. Bakole, Zhang Zhilei, Siergiej Kuźmin, Michael Hunter, mam tylko nadzieję, że dojdzie do jednej z tych walk. Starcie z Bakole byłby na tym etapie kariery idealnym przeciwnikiem. Oferta została złożona i czekamy na jego odpowiedź - dodał Sauerland.
Jeśli oferta była niska to Team Bakole zapewne najzwyklej ją zignorował.