JARED ANDERSON: NADAL BĘDĘ WALCZYŁ Z INNYMI PROSPEKTAMI
Jared Anderson (8-0, 8 KO) pokazał wczoraj w walce z Kingsleyem Ibehem (5-2-1, 4 KO) na gali w Las Vegas, że może być w najbliższych latach jedną z najważniejszych postaci w królewskiej dywizji. Amerykanin zdominował groźnego Nigeryjczyka i zakończył pojedynek efektownym lewym sierpowym. Po wszystkim ogłosił, że nadal będzie szukał pojedynków z innymi prospektami.
W STARCIU PROSPEKTÓW JARED ANDERSON ZDEMOLOWAŁ IBEHA! >>>
- Czapki z głów dla moich trenerów: Edwarda Jacksona, Darrie'ego Rileya, Kaya Koromy. Oni uczynili naszą ciężką pracę czymś łatwym. Nie przestajemy pracować, nie mogę się doczekać większych rzeczy. Ciągle chcę więcej i mam nadzieję, że już w mojej kolejnej walce poprzeczka pójdzie wyżej - powiedział Anderson.
- Nadal będę walczył z innymi prospektami, z ludźmi, którzy mówią, że nie przegrają, którzy są niepokonani. Jestem tutaj po to, by walczyć z najlepszymi. Widziałem dziś luki w obronie Ibeha, byłem cierpliwy, kontrolowałem tempo, atakowałem i spokojnie szukałem nokautu - dodał 21-letni ''Big Baby'', który jest obecnie głównym kandydatem na nowego lidera amerykańskiej wagi ciężkiej.
Charr ??? Ale po co ?
Autor komentarza: puncher48
Charr ??? Ale po co ?
Tylko w wypadku jak wygra z Bryan'em ten pasek to byłaby niezła karta przetargowa na wstępie do poważnej kariery.
Data: 14-02-2021 21:11:23
Dla niego to Ortiz, albo ktoś równie dobry i doświadczony, żeby nauczył dzieciaka, że na pewnym poziomie jest trochę trudniej.
O, to byłoby coś. Ale odważne zestawienie z jakimś poważnym prospektem, jakie mieliśmy w walce Dubois-Joyce. Yoka, Ajagba, Hrgovic, Sanchez...