RICKY HATTON: WILDEROWI MOŻE BRAKOWAĆ PIĄTEJ KLEPKI
Były mistrz świata dwóch kategorii Ricky Hatton odegrał dużą rolę w przygotowaniach do pierwszej walki mistrzowskiej Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO), a także podczas samego pojedynku. Ta walka w grudniu 2018 roku zakończyła się remisem, a w lutym 2020 roku Fury zdetronizował Wildera w rewanżu. Potem Amerykanin oskarżył wielu ludzi - w tym Hattona - o spisek i zbiera za to cięgi.
PROMOTOR JOSHUY: WILDER OSZALAŁ, MARTIN MOŻE GO POKONAĆ >>>
- Nie lubię oceniać takich sytuacji, tym bardziej, że Deontay był wspaniałym mistrzem, prawdziwym artystą nokautu, jednym z najlepszych puncherów w historii. To wciąż wielki zawodnik i szanuję go. Kiedy jednak mówi, że wkładałem metalowe płytki do rękawic Tysona Fury'ego, zastanawiam się, o czym gada i czy jest poważny? W narożniku byłem wraz z trenerami Benem Davisonem i Freddie'em Roachem, oni też wzięli udział w spisku? - powiedział Hatton.
- W swoje oskarżenia Wilder wciągnął jeszcze swojego byłego trenera Marka Brelanda, byłego mistrza olimpijskiego, kolejną poważną postać. Jestem rozczarowany zachowaniem Deontaya, jak można oskarżać ludzi o takiej reputacji? Wilderowi brakuje dziś klasy, a przy tym jego psychika nie jest w dobrym stanie. On nie mówi niczego racjonalnego, nie zachowuje się normalnie. Może mu brakować piątej klepki - dodał legendarny Brytyjczyk.
A że jest wariatem? Wiadomo nie od dziś ale skoro facet od 12 miesięcy nie może potwierdzić swoich zarzutów jest świrem.