GARCIA: W NAJLEPSZEJ FORMIE CANELO POKONAŁBY MAYWEATHERA
Większość z Was pamięta pewnie zderzenie Floyda Mayweathera Juniora (50-0, 27 KO) z Saulem Alvarezem (54-1-2, 36 KO) z września 2013 roku, kiedy to ten starszy dał lekcję boksu ambitnemu, ale nie będącemu jeszcze na elitarnym poziomie Canelo. Meksykanin wyciągnął z tej porażki odpowiednie wnioski i rozwinął się do tego stopnia, by stać się największą gwiazdą zawodowych ringów.
Jak potoczyłaby się walka, gdyby obu pięściarzy zestawić w absolutnie topowej formie? Zdaniem wschodzącej gwiazdy wagi lekkiej Ryana Garcii (21-0, 18 KO) najlepsza wersja Alvareza pokonałaby najlepszą wersję ''Moneya''.
- Canelo wygrałby. W swoim najlepszym wydaniu jest znacznie mądrzejszy i lepiej wie, jak poruszać się po ringu. ''Pretty Boy'' (Floyd Mayweather Junior – przyp.red.) był dobry, ale gdyby ruszył bezpośrednio na Canelo, zostałby znokautowany. Musiałby boksować, a Saul jest z natury naprawdę duży – powiedział reporterom ESPN 22-latek.
Co skłoniło Garcię do takiej opinii? Być może wspólne treningi z prawdopodobnie najlepszym pięściarzem bez podziału na kategorie wagowe, choć wnioskując z wypowiedzi młodego Amerykanina, nie przepadał on za wizerunkiem kreowanym przez byłego mistrza pięciu kategorii wagowych.
- To, z czym miałem problem jeśli chodzi o Floyda to jego postawa zaraz po tym, jak wdrapał się na szczyt. Wykreował obraz osoby stawiającej pieniądze na pierwszym miejscu. Nie podoba mi się to – zakończył ''King Ry''.