TYSON FURY: ZDEMASKUJĘ I POBIJĘ TEGO KULTURYSTĘ JOSHUĘ
Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) w swoim stylu rozpoczął promocję walki z Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO) o wszystkie pasy wagi ciężkiej. Mistrz WBC i champion IBF/WBA/WBO mają skrzyżować rękawice w czerwcu, prawdopodobnie w krajach Bliskiego Wschodu.
Zgodnie z zapowiedziami dwa dni temu z obozu Joshuy został przesłany pierwszy szkic kontraktu, na który w ciągu kilku dni ludzie z ekipy "Króla Cyganów" naniosą swoje poprawki i odeślą umowę do ponownego przejrzenia przez Eddiego Hearna i całą resztę. Optymistyczne głosy sugerują, że w przeciągu dwóch tygodni walka może zostać już oficjalnie ogłoszona. Tymczasem Tyson już teraz zadbał o to, by kibice mówili i pisali o tym wydarzeniu.
- Niech Joshua i jego promotor Eddie Hearn sobie gadają co chcą, ale w końcu przyjdzie wieczór walki i zdemaskuję tego kulturystę w ringu. Zniszczę go tak samo jak zniszczyłem Wildera, po czym zabiorę wszystkie pasy i zostawię ich obu ze łzami w oczach. Poczekajcie, sami się przekonacie - powiedział Fury.
Przypomnijmy, że Joshua i Fury skrzyżują rękawice poza zmagającą się z pandemią koronawirusa Wielką Brytanią. W tej chwili w gronie kandydatów na potencjalnych organizatorów są m.in. Arabia Saudyjska, Katar, Stany Zjednoczone, Australia i Singapur. W drugiej połowie roku dojdzie zapewne do rewanżu, a już za pierwszą walkę Fury i Joshua mogą otrzymać nawet po 100 milionów dolarów (a może nawet funtów) na głowę. W pierwszej walce podział będzie więc rozłożony w stosunku 50/50, natomiast w rewanżu w stosunku 60/40 na korzyść zwycięzcy pierwszego starcia.
Fakt, Fury będzie brylował na nich :)
Fury zleje Koksa i zostanie mistrzem wszechczasów.Warto stawiać. Niewielkie ryzyko.
Wystarczy już "królowania" Mr.Punchighimselfa.
https://youtu.be/wdFP-R_LYSM
All in na Antka.
Przypomnij sobie zachowanie Rafała po porażce Wildera, albo wygranym rewanżu Joshuy z Ruizem. Na pewno po niektórych można spodziewać się podobnego szaleństwa :)
Jeśli pokonała Joshule to pomijając Vita będzie miał na koncie 3 najlepszych ciężkich minionej dekady. Myślę że w zaistniałej sytuacji nie będzie miało większego znaczenia czy pasa będzie pronił z Brownem czy np z Whytem bądź Parkerem czy Saszą
rafał to kretyn patentowany i jego opinia obchodzi mnie jak zeszłoroczny śnieg, ale wielu tzw ekspertów twierdzi tak samo np Koper i jego tekst ze nikt z matki zrodzony nie jest wstanie wygrać z Furym oopinia debilna tym bardziej że to waga ciężka. Takich opinii w środowisku jest wiele np rudy mistrz punktowania walk Szpilki i Garnek który zmienia zdanie w zależności z której strony mu zawieje.
mam nadzieje ze Fury w walce z AJ nie zafunduje sobie takiego gonga , z legendarnym uderzeniem jakim podobno ostatnio dysponuje moze sobie urwac leb
Kliczko w walce z Jenningsem jakoś nie urwał sobie łba, więc Fury tym bardziej tego nie zrobi.
@EwaBrodnicka
Którzy fani Furego twierdzą, że to będzie spacerek po bułki? I dlaczego Ty twierdzisz, że to będzie dla niego najtrudniejsza walka w karierze?
@samqualis
Kliczko w walce z Jenningsem jakoś nie urwał sobie łba, więc Fury tym bardziej tego nie zrobi.
@EwaBrodnicka
Którzy fani Furego twierdzą, że to będzie spacerek po bułki? I dlaczego Ty twierdzisz, że to będzie dla niego
najtrudniejsza walka w karierze?
Dokładnie, kto powiedział/napisał że AJ to niby najtrudniejsza walka? Proszę o argumentację dlaczrgo Antoni miałby być trudniejszym przeciwnikiem niż Wład czy Alabama
Napisałem wyraźnie w "". Chodzi o rozbicie banku z Furym a nie odgrzewane kotlety na dużo mniejsze pieniądze
Jak Fury przegra to będzie szok, niedowierzanie, płacz, tupanie nogami, wyzwiska.. w tym naszego redaktora naczelnego :)
Jak przegra AJ, to będzie jak po jego pierwszej walce z Ruizem, czyli spokojnie :)
Widzisz, ja np. uznałem, że dobrze że AJ nie walczył dłużej, bo nie było sensu. Może inaczej widziałeś tą walkę, ale ja widziałem tak, że od tego ciosu na skroń w drugiej rundzie, nie odzyskał już kontroli, co widać było po każdym jego ataku i każdym ataku Ruiza. Może to zabawne, że tak to postrzegałem i postrzegam. I w przypadku Wildera wydało mi się kretyńskie, że on chwiejąc się cały czas, nie mogąc odzyskać kontroli, oburzał się, że trener rzuca ręcznik. To są podobne sytuacje i obie oceniam w jeden sposób - jeśli zawodnik jest tak zraniony, jak był Joshua i Wilder, nie ma sensu narażać się na utratę zdrowia. To jest sport, nie walka na śmierć i życie. Nie każdy musi tak to postrzegać, niektórzy wolą jak zawodnik skończy jak Abdusalomow, ale się nie poddaje.
Każdy na swój sposób stara się usprawiedliwić porażkę swojego idola. Aż tak dogłębnych analiz jak BlackDog nie przeprowadzałem. Jedyne co faktycznie napisałem to to, że Aj przewrócił Andy'ego, szedł dokończyć robotę i się nadział. Ale to akurat fakt, więc tylko go potwierdziłem. Joshua przed poddaniem go przez Griffina wyglądał jakby miał dość, ale sam nie zrezygnował z walki, tylko zrobił to sędzia.
Faktem jest też to że Aj oberwał w błędnik i nie doszedł do siebie już do końca walki. Zresztą to samo spotkało Denotaja.
Tyle tylko że obie walki wygląday inaczej. Joshua z Ruizem wygrywał, mial go na deskach. Wilder był gwałcony od pierwszej rundy do końca walki.
Dla mnie skrajnie nieodpowiedzialne jest samo uprawianie tej dyscypliny wyczynowo. Jeden niefortunny strzał i możesz zostać kaleką albo stracić życie. Gdyby mieli na głowach kaski i ochraniacze wtedy można by mówić o jakimś bezpieczeństwie i odpowiedzialności.
AJ się poddał w pierwszej walce z Ruizem , czy postąpił odpowiedzialnie? Oczywiście że tak ale gdyby każdy postępował tak odpowiedzialnie ja Antoni to ten sport stracił by 80% kolorytu. Ileż to wielkich walk i zwrotów akcji nie miało by miejsca gdyby nie chęć zwycięstwa i brak "odpowiedzialności"? Po kilku dechach i krwawiącym łuku kończono by takie starcia. To jest boks a jak ktoś jest mocno wrażliwy to proponuję boks olimpijski, tam jest "w miarę bezpiecznie"
Ok, to przypomnij mi te wielkie walki, w których rywal nie mógł się pozbierać kilka rund, i w końcu udało mu się odwrócić losy potyczki?
Zabawne że za jedną wpadkę odsyłasz zawodnika z powrotem na amatorkę. Jeszcze rozumiem, jakbyś podobne uwagi kierował pod adresem któregoś z naszych komandosów, ale złotego medalisty, zawodnika który w 20 walk na zawodowstwie osiągnął tyle ile osiągnął? Nie kieruje tobą nic więcej, poza niechęcią do AJa.
Nie odsyłam AJa do amatorki tylko jego psychofanów których brzydzi krew, połamane nosy, rozwalone łuki brwiowe.
Czy nie lubię AJa? Nie przepadam ale doceniam klasę zawodnika na ten moment jest to nr 2/3 HW w mojej subiektywnej ocenie
Data: 28-01-2021 20:52:54
Ramirez82
Nie odsyłam AJa do amatorki tylko jego psychofanów których brzydzi krew, połamane nosy, rozwalone łuki brwiowe.
A to sorry, nie kojarzę tych wpisów fanów AJa, którzy brzydzili sie krwią, połamanymi nosami i rozwalonymi łukami brwiowymi.
Pewnie też twierdzili, że walką z Powietkinem powinien przerwać, jak miał podejrzenia złamanego nosa, i rewanż z Ruizem, kiedy polała się krewaka z łuku brwiowego? To ci przyznaję, że pierdolnięci są ci psychofani AJa.
Spotkałem się z opiniami ze Wilder jest głupi bo się nie poddał tylko stał a Antoni odpowiedzialny i mądry bo odmówił potyczki. To jest bokser.org a nie forum o zdrowiu i urodzie. Wilder zachował się jak idota z tymi wymówkami i teoriami spiskowymi ale serducho do walki ma i nawet opierając się na linach wierzył że jakimś cudem odwróci losy pojedynku choć szanse były niemal zerowe. Nieodpowiedzialne zachowanie względem zdrowia ale pokazał że jest urodzonym fighterem. To jest boks!! Jak w sporcie który z definicji jest niebezpieczny i zagraża życiu lub zdrowiu można doszukiwać się jakiej kolwiek odpowiedzialności? Brak mi słów
Data: 28-01-2021 21:18:06
Strasznie się bulwersujesz kolego.
Jak to bulwersuje? przecież przyznałem ci rację, że skoro psychofani AJa brzydzą się krwią i złamanymi nosami, to rzeczywiście z nimi coś nie tak jest. Tylko wiesz doskonale, że nie było takich sytuacji, że o czym innym była mowa :)
W każdym razie, co do Wildera, ja nie krytykowałem go, że "walczył" dalej, ja chętnie oglądałbym nawet do 12 rundy jak Fury go obija. Dla mnie głupotą wykazał się, kiedy oskarżał trenera, który uratował mu dupę :)
Whyte 1,32 - Sasza 3,40 spora przesada