KOWNACKI I HELENIUS W GRONIE POTENCJALNYCH RYWALI WILDERA?
Portal World Boxing News informuje, że oprócz wspominanego już wcześniej Charlesa Martina, na liście potencjalnych rywali wracającego wiosną byłego mistrza świata WBC wagi ciężkiej Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO) znajdują się Adam Kownacki (20-1, 15 KO) i Robert Helenius (30-3, 19 KO).
HEARN: WALKA WILDERA Z WHYTE'EM BYŁABY OGROMNA >>>
Fin i Polak mają się w marcu zmierzyć w rewanżowym pojedynku pod kuratelą projektu PBC. Pierwszą walkę w marcu zeszłego roku niespodziewanie wygrał przed czasem Helenius. Czy Wilder, jeden z najważniejszych zawodników PBC, pokrzyżuje rewanżowe plany "Babyface'a"? Trudno w tej chwili powiedzieć, na ile informacje na temat potencjalnej walki amerykańskiego "Bronze Bombera" z Polakiem są wiarygodne. Przypomnijmy, że w 2019 roku niepokonany wówczas Kownacki był blisko konfrontacji mistrzowskiej z Wilderem, ale ostatecznie do niej nie doszło.
Wilder wciąż próbuje prawnie wymusić na swoim pogromcy - obecnym mistrzu WBC wagi ciężkiej Tysonie Furym - stoczenie trzeciego starcia. Fury dąży jednak do walki z Anthonym Joshuą i wygląda na to, że szansa Wildera na trzecią konfrontację z "Królem Cyganów" staje się coraz mniej realna. Tymczasem otwiera się możliwość walki Wildera ze zwycięzcą marcowego rewanżu - Dillian Whyte vs Aleksander Powietkin II. Promotorowi Whyte'a, Eddie'emu Hearnowi bardzo podoba się pomysł starcia Whyte vs Wilder. Na razie jednak "Bronze Bomber" musi wygrać walkę powrotną.
Walka Whyte vs Wilder, to byłaby petarda, a wygrany mógłby walczyć o pasy z lepszym z dwójki Fury/Joshua.
Mam nadzieję, że Wilder wróci, bo kolorytu trochę dodaje w HW.
Hehe, taki żarcik :)
Myślałem że nr 2 HW to jest twoja stara.
Data: 23-01-2021 10:46:55
Ramirez82
Myślałem że nr 2 HW to jest twoja stara.
Brawo, brawo! Nie ma jak to poziom rynsztoku. Zawsze ten sam, Covidek19.
Robi petardę bez skrupułów aby hajs się zgadzał.
Z tak dziurawą obroną (Szpilka trafił Adama kilka razy czysto na szczękę w pierwszych dwóch rundach) to do takiego artysty nokautu nie ma co wychodzić.
To jakie oczko ma Wilder pokazał w walce ze Szpilką.
Wilder mógł wyglądać bardzo słabo z genialnym (obecnie, wcześniej było średnio a nawet słabo) Furym, ale takiego Adama ma szansę ustrzelić kilka razy w przeciągu 12 rund.
Adam ma średnie szanse aby ciosami z samych rąk posadzić Wildera.
Wilder to pięściarz polujący na jeden cios, rzadko bije kombinacje, jego akcje są przewidywalne, nie jest super mobilny w ringu, ma ograniczone możliwości techniczne. To są cechy slugger'a. To co różni go od tego stylu, to brak ciosów podbródkowych, być może siła fizyczna (chociaż potrafił przestawiać Ortiz'a) i duża dynamika z jaką bije uderzenia. Zgodzę się, że również bardzo dobrze kontruje, ale slugger też to potrafi. Być może "Alabama" nie jest książkowym przykładem tego stylu, ale ma większość cech, które ten styl posiada i przynajmniej dla mnie jest slugger'em.
"Nie rozumiem skąd to twierdzenie, że Wilder nie lubi presji. Przecież większość walk które toczył z lepszymi przeciwnikami walczył na wstecznym, skupiając się na skontrowaniu i atakował dopiero po trafieniu."
Przepraszam, ale my chyba się nie rozumiemy. Nie licząc Fury'ego z ostatniego pojedynku, to ja nie pamiętam, żeby ktoś ciągle "siedział" na Wilder'ze w stylu swarmer'a. Przecież wtedy wyszło, jak "Alabama" potrafi sobie radzić z presją.
Nie mówię, że Amerykanin nie jest w stanie pokonać Adama, bo JEST. Ale jednak patrząc na przebieg ostatniej jego walki i styl Kownackiego, to ja odradzałbym mu teraz taką konfrontację.
Normalnie, Wilder sprzed "gwałtu" z Fury'm byłby sporym faworytem w walce z Kownackim. Jednak, ja mam na uwadze, to, że jest to jego powrót. Nie znamy jego stanu mentalnego po tej porażce i mam spore wątpliwości, czy jest dobrym pomysłem, konfrontować go z kimś, kto ciągle naciera i bije dużo ciosów. Uważam, że jest to niepotrzebne ryzyko.
Wilder walczył choćby z Arreolą który jest typowym swarmerem, oczywiście past prime, ale ten sam Arreola 3 lata później walczył z Adamem jak równy z równym, a Wilder się z nim dosłownie bawił.
https://www.youtube.com/watch?v=tAs33hn0f4o
W mojej ocenie Wilder nie ma problemu z samą presją, tylko jak się tą presje połączy z dobrą pracą nóg i jeszcze trzeba być na tyle silnym, żeby w klinczu stłamsić Wildera. Uważam że nikt z obecnej wagi ciężkiej nie jest w stanie zrobić tego co Fury.
Chyba zapomniałeś w jakiej formie był Arreola, w starciu z Wilder'em. Nie posiłkowałbym się typ przykładem, bo jest trochę nie na miejscu.
Wydaje mi się, że nie do końca rozumiesz, o co mi chodzi. Broń Boże, ja w żadnym momencie nie twierdzę, że Kownacki jest poza zasięgiem "Alabamy". W normalnych okolicznościach, wg mnie, on by sobie z Kownackim poradził, ale pchać go na niego, w jego pierwszej walce, po takiej porażce, jest niepotrzebne. Już dużo lepszym pomysłem jest Martin, lub Helenius.
Trzy lata później w walce z Adamem był w lepszej formie? Doskonale rozumiem o co ci chodzi, o presje i dużo ciosów. Moim zdaniem na Wildera to za mało. Uważam że ktoś z taką obroną i pracą nóg jak Adam nie powinien w ogóle wychodzić do Wildera.
A nie był? Obejrzyj sobie walkę z Wilder'em, a później z Kownackim i odpowiedz sobie na pytanie, gdzie zaprezentował się lepiej. Abstrahując już od tego, z kim walczył. W pojedynku z Amerykaninem, on oddychał "rękawami" już po 3 rundach. W walce z Polakiem, on przeboksował 12 rund, gdzie tempo było dużo większe.
Gdyby Wilder nie wracał po porażce, to nie miałbym żadnych obiekcji, żeby walczył z Kownackim. Wg mnie, to nie jest wymarzony rywal na powrót. Stan jego "mentalu" jest nieznany. Nie wiadomo, jak zareaguje, na nacierającego i nieustępliwego rywala. To jest tylko moja optyka na ten temat i zgadzać się nie musimy.
Czyli wnioskujesz, że miał lepszą formę po tym, że lepiej wyglądał w walce? A czy w boksie nie jest tak, że walczy się tak, jak przeciwnik pozwala? To tak jak z tym pisaniem przez niektórych tutaj, że Kliczko wyszedł w lepszej formie na Joshue niż dwa lata wcześniej na Furego, bo tak wynika z przebiegu walki. A czy nie mogło być tak, że Fury Kliczce na więcej nie pozwolił? To już prędzej po kilogramach można ocenić czyjąś formę, niż po walkach korespondencyjnych, gdzie style też robią walkę. Moim zdaniem Arreola wyszedł w porównywalnej formie na Wildera i na Kownackiego. Na Wildera miał bodajże 2 funty więcej, ale był 3 lata młodszy.
Oczywiście, że układ styli zawsze odgrywa dużą rolę. Ale ja mówiąc o formie, w tym przypadku odnoszę się do formy fizycznej. W walce z Wilder'em on walczył na "oparach", po kilku rundach. Znamienne bylo to, że chyba "Alabama" od 4 rundy nabawił się kontuzji ręki, a i tak Chris nie był w stanie nic zrobić, bo nie miał sił. Zresztą z tego, co pamiętam, to on wskoczył w zastępstwie za kogoś (chyba za Ortiz'a) i nie miał pełnego obozu.
Wiem o tym, że Kownacki mu pasował stylowo, ale żeby móc się tłuc 12 rund, trzeba być dobrze przygotowanym kondycyjnie. Argument z wagą nie jest do końca trafny, bo nie zawsze jest tak, że waga jest wykładnikiem przygotowania fizycznego.
A nie mógł być po prostu zmęczony bardziej wymagającym przeciwnikiem? Przyjmowanie ciosów od Wildera to nie jest to samo co przyjmowanie ciosów od Kownackiego. Praca w klinczu z Kownackim to też nie jest to samo co praca w klinczu z o głowę większym Wilderem itd.
Hmm, w taki sposób, to my możemy kwestionować każdą walkę. W pełni się z Tobą zgadzam, że z pewnością ciosy Wilder'a robią większą robotę, niż Kownackiego. Ale Polak słabo nie bije i zadał ich ponad 200 więcej, niż "Alabama". Teraz klincz, również zgoda, że o głowę większy przeciwnik, jest ciężki do klinczowania, ale "Bronze Bomber" mistrzem klinczu nie jest i ważył 10 kg mniej, niż Chris. Polak za to ważył ponad 10 kg więcej. Mniejsza z tym. Może już zostawmy ten temat. Niech każdy sobie sam oceni formę fizyczna Arreola'i w obu walkach.
Koniec końców, to nie jest główny "point" naszej dyskusji. Chcialbym zaznaczyć, że "Koszmar" z pojedynku z Polakiem i tak nie wygrałby z Wilder'em, będącym w swojej najwyższej formie. Przypominam poraz kolejny, że moje wątpliwości odnaszą się tylko, do kwestii walki na "powrót", a nie do oceny szans "w ogóle", bo normalnie nie byłoby o czym dyskutować.
Jeszcze wracając do pięściarzy, którzy mogliby dać radę pokonać Wilder'a (w pełni formy), w stylu Fury'ego, to wg mnie, jest ich dwóch. Ruiz i AJ. Zaznaczam, że nie mówię, że na pewno by się tak stało, ale mieliby duże szanse.
Można jeszcze raz, tylko bardziej zrozumiale? Czyli jak, Wilder miał bić się z Kownackim, a wskoczył Arreola, czy Arreola miał bić się z Adamem, ale bił się w zastępstwie za kogoś z "Alabamą"?
No i na Adama wyszedł 3 lata po Wilderze, to też jest subtelna różnica.
Ok, chyba w końcu rozumiem, o co Ci chodziło. Dam Ci takiego "tipa". Następnym razem używaj dobrze interpunkcji, bo potem wychodzą niedopowiedzenia.
Gdybyś wyglądało to tak:
"Z Wilderem wszedł w zastępstwie, pod Adama miał pełny obóz i to jest ta subtelna różnica..."
Nie byłoby żadnych wątpliwości:-). Pozdrawiam
Szczerze, to ja Cię zrozumiałem w ten sposób, że Arreola walczył z Wilder'em w zastępstwie, przygotowując się pod Adama. Do tego, miał pełny obóz. Nieźle, co? Koniec końców, ważne, że w końcu doszliśmy do porozumienia:-).