WARD: GDYBYM MIAŁ WRACAĆ, WYBRAŁBYM WALKĘ Z JOSHUĄ
Były czempion wagi super średniej i półciężkiej, pracujący obecnie jako komentator i analityk telewizyjny Andre Ward wciąż jest pytany o to, czy wróci do boksu. W ostatniej wypowiedzi na ten temat Amerykanin stwierdził, że jeżeli miałby wracać, celowałby tylko w gigantyczne, niemożliwe na papierze do wygrania walki i wskazał na starcie z obecnym mistrzem IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej - Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO).
PROMOTOR JOSHUY: FURY JUŻ MNIE ZASKAKIWAŁ, ALE NIE TYM RAZEM >>>
- Gdybym miał wrócić i wybierać między walką z Joshuą i walką z Canelo Alvarezem, walczyłbym z Joshuą. Wszystko albo nic. Czy Joshua może pokonać Tysona Fury'ego? Nie wygra z tym Furym, którego widziałem w ostatnich dwóch latach. Wszystko może się zdarzyć, ale obecnie moim faworytem walki Fury vs Joshua jest ''Król Cyganów'' - powiedział Ward, który myślał o walce z AJ'em w 2017 roku, po zwycięstwie w rewanżu nad Siergiejem Kowaliowem. Amerykanin - mistrz olimpijski i niepokonany do końca kariery zawodowy mistrz świata - był wówczas na szczycie boksu i szukał wielkich wyzwań.
- Przez chwilę myślałem o walce z Joshuą. Miałem go na celu po drugiej walce z Kowaliowem. Zanim odszedłem na emeryturę, chciałem stoczyć jeszcze trzy walki. Najpierw walkę na rozgrzewkę w USA. Potem walkę na Wyspach w wadze cruiser. Na końcu miała być walka z Joshuą. Wiedziałem, że mogę zrobić to, co zrobił Andy Ruiz, oczywiście zrobiłbym to swoim sposobem. Wyglądałoby to inaczej. Nie chcę jednak niczego odbierać Brytyjczykowi - mówił ''Son of God'', jeden z najlepszych pięściarzy XXI wieku, po porażce Joshuy z Andym Ruizem Juniorem w czerwcu 2019 roku.
To był bardzo dobry,aczkolwiek nudny stylowo, ale z drugiej strony inteligentny ringowo pięściarz,choć teraz bredzi na potęgę, co nie wypada wielkim mistrzom.
Syn sędziów vs wnuk sędziów, byłby niezły dylemat dla punktowych :)
Tak się dzieje, gdy próbujesz oszukać ludzi kręconymi wynikami. Dlatego teraz będzie ból dupy i opowiadanie głupot kim on nie jest i czego by nie zrobił.
Opisałem prawdziwą legendę na innym forum:
https://maleofthefuture.com/d/121-sonny-liston-wiele-geb-do-wykarmienia-na-farmie
Tam można przeczytać co to znaczy prawdziwa legenda boksu a nie pajac sędziów o którym już za 5 lat WSZYSCY ZAPOMNĄ.
A ja bym chętnie zobaczył walkę Warda z Joshuą."
Ty jesteś znanym laikiem i trollem. Ward "wygrał" z Kowaliowem faulami, ale taki baran intelektualny jak Ty i tak to kupił i uważa, że był lepszy. Taki idiota Twojego pokroju uznalby wyzszosc Warda nad Joshuą nawet gdyby Ward go jebnął kilka razy kijem bejsbolowym. Powiedziałbyś, że jednak Joshua mial byc taki dobry a nie dał rady i uznałbyś, że Ward jest mistrzem.
Fan boye i dzieci nie znajace sie na boksie i uposledzone intelektualnie stanowią 99% fanów Warda.
Rafałowi już sie pomału jebie co kto mówił. To chyba od nadmiaru warszawianek :)
O ile o "starej epoce bokserów" się z Tobą zgadzałem, to przy Wardzie to piszesz głupoty. Ward to jeden z najwybitniejszych pięściarzy w historii. Styl najgorszy z możliwych dla przeciwników. Nikt jak Ward potrafił się dostosowywać w ringu. Pierwsza walka z Kovalem była bliska, trochę naciągnięte zwycięstwo, ale w drugiej Sergiej i tak i tak by padł - czy to od ciosów w jaja czy na korpus czy gdziekolwiek bo rusek już ledwo stał na nogach.
Myślę, że Ward wróci i kto wie czy nie będzie to waga ciężka ...
Mózgi takich zawodników jak Ward po prostu pracują inaczej w ringu. To jak Messi na boisku, albo Jordan na parkiecie. Oni wszystko widzą trochę inaczej, a stylem Warda jest jakby znajdowanie sposobu gry z danym przeciwnikiem i z Dżoszułą naprawdę bym to widział..."
Nie przypisuj zwykłego oszustwa jako jakiś geniusz. Ward najzwyczajniej w świecie przegrał kilka walk, a wygrał je na papierze, z powodu przekręconych wyników. To jest wszystko, koniec kropka, niezależnie ile byś nie powiedział, ile byś mu "W" nie wpisał w boxrec to NIE MA ZNACZENIA. Prawda jest jaka jest, nie jest to geniusz, ale przekręt. Tyle, koniec kropka.
Ja wiem, że na małe umysły po zawodówce i generalnie inne o ilorazie IQ nie wykraczającym poza 95-100 jak @Akwizytor, @Poliakos, @MLJ, @Ramirez82 i inne tuzy intelektu - takie coś wystarczy. Mały umysł Polaka o IQ 98 przyjmie takie bajeczki jako prawdę.
No bo - trochę pofaulował, trochę wsadził rywalowi palce w oczy, trochę walił po jajach - ale w sumie no przecież sędziowie mu dali wygraną, NIE NO KURWA PANIE, NO WYGRAŁ, NO GENIUSZ, NO O CO CI CHODZI? Co ten Kowaliow tak szuka usprawiedliwienia?
No właśnie o to chodzi. Nie porównuj realnego geniuszu Alego, Jordana, etc. do faulującej kręcącej wyniki amerykańskiej ludzkiej szmaty i świni objazdowej jak Ward czy inny Canelo.
To są objazdowe promotorskie świnie z kręconymi sfałszowanymi wygranymi, licznymi faulami, waleniem po jajach i innym chłamem.
Jedynie mózg Polaka mający IQ na poziomie 95 przyjmie to jako "prawdę" i "specjalny geniusz".
1. Widzi jak Ward jawnie napierdala Kowaliowa po jajach. Pierwsza myśl - OSZUSTWO, LOL, CO TO JEST?
2. Druga myśl: Kurde no, no niby go walnął w jaja no, no ale ten Kowaliow ale się zwija z bólu, nie no, no w ten czy inny sposób jednak Ward wpieprzył Kowaliowowi, no kurde... no nie taki zły ten Ward
...W tym momencie w ptasim móżdżku owego jegomościa jest jeszcze niezdecydowanie...
3. Punkt kulminacyjny: niezdecydowany ptasi móżdżek Polaka widzi ogłoszenia werdyktu - WYGRAŁ WARD! ZDECYDOWANIE!
Polski ptasi móżdżek przetwarza informacje: chwila niezdecydowania, chwilowe przetwarzanie, please wait...
JEST! NO RACJA! WARD TO GENIUSZ, KURWA! NO GENIUSZ PRAWDZIWY ! O JA CIĘ ALE ON JEST DOBRY, PRZESZEDŁ DO NOWEJ WAGI I OD RAZU UBIŁ KOWALIOWA! GENIUSZ!!
Dokładnie tak samo ptasi móżdżek takiego @Ramirez82 czy @Akwizytor41 działał przy walce Gołowkin - Canelo.
Czyli też ptasi móżdżek przechodził 3 fazy procesowe funkcjonowania uciemiężonego umysłu.
faza 1 - oczywista niezgoda na kontrowersję jaką widzi - tu jeszcze pracuje normalnie
faza 2 - niezdecydowanie, niby kontrowersja, no ale jednak mu wpieprzył, no tak czy nie? NO TAK!
faza 3 - przekonywanie, tutaj ptasi mózg widzi, że "sędziowie" też "wypunktowali", że Ward jest super herosem geniuszem - tutaj ptasi móżdżek zostaje ostatecznie przekonany, że oszustwo nie było oszustwem, a Ward czy inny Canelo to geniusz.
A potem widzi wpisik "W" w boxrec - i ptasi mózdżek doznaje ostatecznego "utrwalenia informacji".
Czytasz jego wypowiedzi na forum dla stulejarzy? Ja dodałem do zakładki "ulubione", to jest czyste złoto!
Dalej wymiękłem..
Idź na sale gdzie chłopaki trenują boks lub mma, wyjdź do największego kozaka, może być trener - nagraj tą walkę bądź walki i pokaż wszystkim na forum jaki ty jesteś naprawdę kozak. Pisać anonimowo w poczuciu bezpieczeństwa i swojej strefie komfortu jest bardzo łatwo. Obiecuję ci, że jak wrzucisz filmik i dasz na forum linka to ja też poproszę kolegę o możliwość nagrania jakiegoś sparingu ... Teksty typu "ten to tępy polak, a ten to taki czy owaki" są na poziomie niedojrzałego chłopca i pokazują tylko twoją osobowość. Pokaż jaki naprawdę jesteś daj link do jaki swoich sparingów...
Może będziesz prekursorem, byłaby świetna zabawa pooglądać sobie co potrafią amatorzy i siebie wzajemnie pokrytykować. Podczas walki wszystko widać kto jaki jest... Swoją droga takie krytykowanie samych siebie byłoby ciekawy doświadczeniem.
No właśnie to jak Filozofi zwraca się do innych, z jaką łatwością ich krytykuje, obraża i ocenia, mówi bardzo dużo o nim :)