PORAŻKA EWY BRODNICKIEJ W SĄDOWEJ BATALII Z EWĄ PIĄTKOWSKĄ
Sprawa z 2017 roku znalazła ostateczne rozstrzygnięcie prawne. Sąd Okręgowy w Warszawie uprawomocnił wyrok w sprawie przeciwko byłej mistrzyni świata Ewie Brodnickiej (19-1, 2 KO). Była ona oskarżona o naruszenie nietykalności cielesnej swojej byłej rywalki, również byłej mistrzyni świata Ewy Piątkowskiej (15-1, 4 KO).
Zdarzenie miało miejsce w nocy z 24 na 25 czerwca 2017 roku po gali w Ergo Arenia w Gdańsku. Obie strony przedstawiały potem sprzeczne wersje, Piątkowska skierowała więc sprawę do sądu. Dowodami były nagrania monitoringu Ergo Areny.
Dziś o ostatecznym rozstrzygnięciu sprawy poinformował Rafał Mandes (Super Express).
- Brodnicka została oskarżona o to, że działając w zamiarze bezpośrednim uderzyła Piątkowską zaciśniętą pięścią w twarz, przy czym czynu tego dopuściła się działając publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego - stwierdził w swoim tekście dziennikarz.
Wyrok sądu pierwszej instancji był następujący: cztery miesiące ograniczenia wolności oraz nakaz zamieszczenia przeprosin w największych portalach bokserskich i wypłacenia zadośćuczynienia. Brodnicką zobowiązano również do zwrotu kosztów procesu. ''Kleo'' wniosła apelację, ale sąd drugiej instancji utrzymał moc wyroku.
Czytajcie ze zrozumieniem. To nie jest cztery miesiące pozbawienia, tylko OGRANICZENIA wolności
Dobrze prawisz kolego, nie doczytałem.