MELIKUZIJEW POMIMO WPADKI KOWALIOWA I TAK CHCE Z NIM WALCZYĆ
Bektemir Melikuzijew (6-0, 5 KO) to kawał twardziela. On ma gdzieś wpadkę dopingową Siergieja Kowaliowa (34-4-1, 29 KO) i pomimo tego chce wyjść do walki z Rosjaninem w ustalonym terminie.
Przypomnijmy, że walka powinna odbyć się 30 stycznia w umownym limicie 80,7 kilograma. Uzbek - wicemistrz olimpijski z Rio, specjalnie dla Kowaliowa zgodził się pójść w górę o dziesięć funtów, czyli 4,5 kilograma. On jest pewny wygranej i chce wybić się na nazwisku trzykrotnego mistrza świata wagi półciężkiej.
"Jestem gotowy na tę walkę. To co się wydarzyło nie ma dla mnie żadnego znaczenia, wystawcie go naprzeciw mnie w ringu. Pozwólcie nam walczyć pomimo jego wpadki" - stwierdził Melikuzijew w mediach społecznościowych.
W organizmie Rosjanina wykryto syntetyczny testosteron. Badanie przeprowadziła organizacja VADA 30 grudnia w Las Vegas.