PARKER MYŚLI O WIELKICH WALKACH, BARRY GO PRZESTRZEGA
27 lutego na scenie nowozelandzkiej dojdzie do ciekawego pomiędzy Josephem Parkerem (27-2, 21 KO) a Juniorem Fa (19-0, 10 KO). Mimo iż obaj mierzyli się ze sobą czterokrotnie, a stan rywalizacji to 2-2, Parker wybiega już myślami w przyszłość i planuje pojedynki z większymi nazwiskami.
- Potrzebuję gości takich jak Joe Joyce, Aleksander Usyk, Dillian Whyte, nadal istnieje możliwość walki z Derekiem Chisorą – powiedział reporterowi MyBettingSites Nowozelandczyk. – Chisora wraca po porażce, ale jego kariera została wskrzeszona. Zawalczę z każdym, polecę do Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych lub gdziekolwiek, kiedy będzie to bezpieczne, aby wrócić na szczyt – zakomunikował Parker.
- Usyk świetnie chodzi na nogach, jego inteligencja ringowa jest wysoka, ale gdyby nadarzyła się okazja, wziąłbym tę walkę. Z moim poruszaniem się po ringu i szybkością pokonałbym go, byłbym dla niego zbyt dużym wyzwaniem.
- Chętnie zmierzyłbym się również z Joe Joycem. Dał świetny występ z Danielem Dubois, pokazał dobrą pracę nóg, dobry jab i wiele innych atutów, to byłby naprawdę dobry pojedynek – zakończył 29-latek urodzony w południowym Auckland.
Przed zbytnim wybieganiem w przyszłość przestrzega z kolei Kevin Barry, trener byłego mistrza WBO. – Oczekujemy Juniora Fa będącego w najlepszej formie. To walka o dumę i godność w Nowej Zelandii, to walka o dziedzictwo. Jeśli przegramy z Juniorem, ciężko będzie wrócić do gry. Powiedziałem Josephowi "Fa już z tobą wygrał, zapomnij o tym, że byłeś mistrzem świata, to jest walka, za która zostaniesz zapamiętany w Nowej Zelandii". Stawka dla nas jest doprawdy duża – rzekł srebrny medalista olimpijski z Los Angeles.