WHYTE: GŁÓD JOSHUY SIĘ WYCZERPUJE
Kilka dni temu Anthony Joshua (24-1, 22 KO) nieco zaskoczył bokserski świat, deklarując zawieszenie rękawic na kołku w przeciągu 5 lat. Plany popularnego AJ'a skomentował jego były rywal Dillian Whyte (27-2, 18 KO), który nadal ma nadzieję na trzecią walkę z panującym mistrzem.
JOSHUA: OSTATNIE 5 LAT KARIERY - FURY: JA O TYM JESZCZE NIE MYŚLĘ >>>
Bombardier z Brixton jest zdania, że złoty medalista olimpijski z Londynu jest już powoli nasycony i traci ikrę do boksowania. – Może czuje się już komfortowo, może jego popęd i głód stopniowo się wyczerpują – powiedział reporterom Sky Sports Whyte.
- Wydaje się boksować znacznie bardziej defensywnie niż wcześniej. Być może myśli sobie "Wiesz co, nie zostało mi już wiele czasu, to ciężki sport". Kiedy osiągasz wszystko, co planowałeś i masz dużo pieniędzy, czasami myślisz "Pozwólcie mi po prostu odejść na emeryturę i zacząć robić coś innego".
- Dla mnie to nie jest ktoś, kto kocha walczyć. Kocha biznes i uwielbia okazje. Jest on oczywiście świetnym sportowcem i bokserem, ale nie wydaje mi się, żeby był kimś, kto kocha walkę. Ja z kolei to uwielbiam. Lubię walczyć dla samej walki. Dlatego będę walczył z każdym i zawsze jestem gotowy do tego – dodał urodzony na Jamajce pięściarz.
Przypomnijmy, że w rywalizacji dwóch Brytyjczyków mamy w tym momencie remis. Whyte pokonał Joshuę w swojej pierwszej amatorskiej walce, zdobywając uznanie sędziów po trzech rundach. W boksie zawodowym to ręka "AJ'a" powędrowała w górę po spektakularnym nokaucie w siódmej odsłonie. Teraz starszy z nich twierdzi, że warto by było pomyśleć o trylogii.
- Joshua powinien chcieć trzeciej walki. Dlaczego nie? Obecnie jest remis. Chętnie wejdę z nim do ringu po raz trzeci – zakończył 32-latek, który 6 marca spróbuje zrewanżować się Aleksandrowi Powietkinowi.
AJ teraz koncentruje się na Tysonie, więc przynajmniej ten rok odpada, a może i przyszły. Po konfrontacjach z Furym, przy założeniu, że Whyte wygrywa z Saszą, do walki między nimi może dojść. Przy czym nie spodziewałbym się tego zbyt szybko, bo jak mówię, ta walka zawsze będzie leżeć na stole.
A co do tego remisu między nimi... wygrana na amatorce, dawno temu, kiedy obaj się uczyli, nijak ma się do tego, jak Joshua sprał Whyte'a jak psa na zawodowstwie.