PACQUIAO SPOTKA SIĘ W TYM ROKU Z McGREGOREM
Manny Pacquiao (62-7-2, 39 KO) potwierdził, że jego kolejnym rywalem będzie prawdopodobnie gwiazdor MMA i federacji UFC, charyzmatyczny Conor McGregor (0-1 w boksie).
Spekulacje o takim pojedynku pojawiły się już jedenaście miesięcy temu, gdy sławny Filipińczyk zatrudnił w roli menadżera Audie Attara. A jest on przecież również menadżerem "Notoriousa" z Dublina.
Przed McGregorem walka 23 stycznia na gali UFC 257 z Dustinem Poirierem, a potem powrót do treningów bokserskich. Jedyną jak dotąd walkę stoczył w sierpniu 2017 roku, przegrywając przez TKO w dziesiątej rundzie z wielkim Floydem Mayweatherem Jr.
Nieaktywny od półtora roku "Pac-Man" - mistrz świata wagi półśredniej federacji WBA, ma spotkać się najpierw z McGregorem, by potem zarzucić być może sieć na Errola Spence'a Jr (27-0, 21 KO), championa WBC i IBF.
- Opcjami są Spence czy Crawford, ale najpierw chciałbym spotkać się z McGregorem - mówi Pacquiao.
- Ta walka w roku 2021 jest według mnie nieunikniona, tym bardziej, iż obaj tego chcą. Kibice i opinia publiczna również jest tym zainteresowana - mówi Attar.
- Spence i McGregor są moimi najbliższymi opcjami, ale póki co chcę doświadczyć walki z zawodnikiem MMA. Przekażę dużą część moich dochodów na rzecz ofiar covid-19 na Filipinach - dodał Pacquiao.
Floyd będzie miał pożywkę i znów będzie gadał że PacMan wziął resztki po nim.
Minęło półtora roku od jego ostatniej walki i nie wiemy w jakiej jest formie ale przy jego stylu walki czas mu nie pomaga. Dlatego w Spence'a czy Buda nie powinien celować bo go w tym ringu zabiją.