GARCIA vs CAMPBELL: NAJCIEKAWSZE REAKCJE PO HITOWEJ WALCE
Ryan Garcia (21-0, 18 KO) po kapitalnej, dramatycznej walce znokautował Luke'a Campbella (20-4, 16 KO) w siódmej rundzie ciosem na korpus na gali w Dallas i potwierdził nie tylko swój gwiazdorski status, ale także sportową klasę. Oto najciekawsze reakcje po wczorajszym hicie wagi lekkiej.
Tony Bellew: uwierzcie mi, sędziowie punktowali wszystkie rundy dla Garcii, z wyjątkiem tej, w której padł na deski. Ale ten cios na korpus to była miazga.
Claressa Shields: tak to się robi! Król Ryan Garcia! Bomba na wątrobę! Gratuluję i cieszę się Twoim szczęściem dzieciaku.
Liam Smith: bardzo dobry występ Garcii po tym, jak wstał z desek, ale na razie trzeba go trzymać z dala od Gervonty Davisa i Devina Haneya. Ryan jest za młody i za mało doświadczony. Może za rok będzie gotowy. Ma wszystko, by być wielką gwiazdą. Nie trzeba się śpieszyć. Kibice go kochają, a Canelo pomoże mu zrobić postępy w obronie.
Josh Warrington: ależ to było uderzenie kończące. Garcia pokazał dziś wiele. Wstał po nokdaunie i ruszył na Campbella. Udowodnił, że jest wart rozgłosu. Trzeba mu oddać szacunek.
Dave Coldwell: nie dajcie się zwieść komentatorom, Garcia jest nie tylko efektowny, za tą formą stoi treść. To ktoś znacznie więcej niż gwiazda Instagrama. A Luke Campbell także trafiał wspaniałymi uderzeniami. Wspaniała walka!
Stephen Edwards: Garcia to współczesny rewolwerowiec. Puncher, który umie boksować. Znokautuje wielu i sam zostanie znokautowany. Jeżeli nadal będzie miał mentalność Thomasa Hearnsa i Terry'ego Norrisa, to zarobi ogromną forsę.
Kacper Bartosiak: Ryan G to materiał na OG (Original Gangsta, Prawdziwego Gangstera - przyp.red.) - dziesięć minut po walce, a on już pyta Campbella czy bije mocniej od Linaresa i Łomaczenki... Wariacik, wariacik, ale charakter do tego sportu ma!