ANDY RUIZ JR: NIGDY NIE PRACOWAŁEM W TEN SPOSÓB
Andy Ruiz Jr (33-2, 22 KO) przyznaje, że pod ręką Eddy'ego Reynoso niektóre rzeczy robi po raz pierwszy w życiu. Zmotywowany Meksykanin w przyszłym roku zamierza powalczyć o odzyskanie mistrzostwa świata wagi ciężkiej.
- Trenuję ciężko i będę gotowy na każdego kogo postawią naprzeciw mnie. Jestem na naprawdę dobrej drodze - mówi "Niszczyciel", który zanim zaczął obóz z Reynoso, najpierw musiał trochę potrenować ze specjalistą od przygotowania fizycznego, tak by rozpocząć przygotowania z Team Canelo bez dużej nadwagi.
- Jest naprawdę ciężko. Niektóre rzeczy robię po raz pierwszy w życiu. Nigdy na przykład nie trenowałem z ciężarami, teraz to robię. Nigdy nie był przy mnie specjalista od przygotowania fizycznego, a tutaj tak właśnie się pracuje. Straciłem już dziesięć kilogramów na tym obozie - przyznaje Ruiz Jr.
Może właśnie to moment zwrotny jego kariery. Chciałbym aby poziom HW trochę się podniósł bo tych walk i tak jak na lekarstwo. Takiego Ruiza chętnie zobaczę.
Innymi przykładami osiłków są Anthony Yarde, który w walce z Kowalevem padł od lewego prostego, z wycieńczenia, Joey Abell czy choćby Frank Bruno. Dla pięściarza lepszym rozwiązaniem jest trening na gumach. Ewentualnie trening z małymi obciążeniami, który umożliwi optymalnej masy mięśniowej, bez przegięć w stylu kulturystów. Właśnie na ich przykładzie doskonale widać, co jest naturalne a co nie. Niedługo po skończeniu kariery większość kulturystów zaczyna wyglądać "normalnie". Ich organizmy błyskawicznie niszczą "zbędne" mięśnie, pozostawiając tylko to, co konieczne do codziennego funkcjonowania.
U Ruiza elementy siłowni mają pewnie wspierać dietę. Chodzi o to, żeby razem ze smalcem nie stracił również masy mięśniowej...
uff, całe szczęście, że znajdzie się taki specjalista, który nieprotekcjonalnym tonem wszystko wyjaśni