BYŁY TRENER GOŁOWKINA: CANELO MOŻE PRZEGRAĆ Z BENAVIDEZEM
Od tygodnia Saul Alvarez (54-1-2, 36 KO) jest mistrzem WBC i WBA w wadze super średniej. Czy jest ktoś w limicie 76,2 kilograma, kto może pobić sławnego Canelo? Takiego zawodnika wskazuje sławny trener Abel Sanchez, który stojąc w narożniku Giennadija Gołowkina dobrze poznał przez 24 rundy meksykańską gwiazdę boksu.
Zdaniem wielu Gołowkin wygrał przynajmniej jedną walkę, sędziowie jednak w pierwszej potyczce orzekli remis, a w drugiej dali nieznaczne zwycięstwo Alvarezowi. Potem drogi Gołowkina i Sancheza rozeszły się. Poszło o pieniądze. Być może dopełni się trylogia, ale znany szkoleniowiec wskazuje na inne zagrożenie czyhające na Canelo niż jego dawny podopieczny. Jego zdaniem poważnym wyzwaniem dla nowego championa WBC/WBA będzie obchodzący dopiero co 24. urodziny David Benavidez (23-0, 20 KO).
Benavidez to dwukrotny mistrz świata kategorii super średniej. Tytuły tracił poza ringiem - najpierw za ślady kokainy w organizmie, a potem za wpadkę na ważeniu i przekroczenie limitu. David nie zamierza jednak iść w górę i obiecuje, że więcej takich przygód już nie będzie miał. W przyszłym roku będzie chciał po raz trzeci zostać mistrzem świata w dywizji 76,2 kg.
- Caleb Plant da dobrą walkę Canelo, prawdopodobnie lepszą niż Callum Smith, ale tylko jeden pięściarz może pokonać Alvareza. Tym kimś jest młody David Benavidez. On mógłby sprawić mu sporo kłopotów i dać trudną przeprawę. To naprawdę inteligentny bokser, do tego bije mocno i potrafi dobrze skontrować. Jako naprawdę bardzo młody chłopak przyjeżdżał do nas na obóz do Gołowkina i dawał Gołowkinowi najlepsze sparingi ze wszystkich zawodników jakich tam kiedykolwiek mieliśmy - wspomina Sanchez.
- David dopiero zaczynał karierę zawodową, a naprawdę dobrze sobie radził sparując nawet z zawodnikami kategorii cruiser, jak choćby Lateefem Kayode. Cechuje go nie tylko dobra defensywa, lecz także umiejętność zmiany tempa. A przecież dziś jest zapewne jeszcze lepszym zawodnikiem niż wtedy. Canelo nie lubi rywali boksujących w taki sposób, więc Benavidez mógłby sprawić niespodziankę - dodał były już trener Gołowkina.
Zgadzam się całkowicie, dodałbym jeszcze do tego grona Charlo, a o ile w miarę szybko dojdzie do trzeciej potyczki to Gołowkina w żadnym wypadku nie można skreślać.