CRAWFORD: MOŻE WYPADEK PRZESTAWIŁ KLEPKI WE ŁBIE SPENCE'A
Mistrz świata WBO wagi półśredniej Terence Crawford (37-0, 28 KO) kontra mistrz IBF i WBC Errol Spence Jr (27-0, 21 KO) - na ten pojedynek czekają wszyscy kibice boksu, zwłaszcza w USA. Spence Jr stwierdził, że chce podziału zysków w stosunku 60/40 lub 70/30 na swoją korzyść, gdyż ma większą pozycję niż Crawford. Te słowa spotkały się dzisiaj z reakcją Crawforda.
- To brzmi, jakby on myślał, że jestem zdesperowany. Tymczasem jestem teraz w dobrym miejscu w życiu. Bawię się z dziećmi i relaksuję, cieszę się z dzieciaków. Nie martwię się o rzeczy, których nie mogę kontrolować. Śmieszą mnie opinie ludzi, którzy twierdzą, że z nikim mocnym nie walczyłem - powiedział Crawford.
- Śmieję się też z Errola, to arogant. Może ten wypadek (w październiku zeszłego roku Spence Jr miał bardzo poważny wypadek samochodowy, ale wyszedł z niego bez większego szwanku - przyp.red.) przestawił mu we łbie parę klepek (...) Nie wiem, jakie są plany Spence'a, jednak najwyraźniej nie chodzi mu o walkę ze mną. Nie będę się w nieskończoność powtarzał. Jestem zmęczony pytaniami o walkę z Errolem (...) - dodał Amerykanin i przeszedł do oceny ostatnich wypowiedzi swojego promotora, Boba Aruma, który stwierdził, że musi dokładać do walk Crawforda.
- Bob nie powiedział niczego bezpośrednio do mnie. Widziałem kilka wywiadów, typowy Bob. Ma prawo czuć się jak chce, ja też mam do tego prawo. Różnica między nami jest taka, że kiedy mam z kimś problem, to mówię mu to w twarz (...) Nigdy nie mówiłem niczego o opuszczaniu grupy Top Rank ani o podpisywaniu kontraktu z PBC. Kto wie, co przyniesie przyszłość, na razie jestem zawodnikiem Top Rank - podsumował temat ''Bud'', jeden z najlepszych na świecie bokserów bez podziału na kategorie.