KAMIL SZEREMETA: KAŻDY CELNY CIOS GOŁOWKINA BOLAŁ
"Chcę odpocząć i przemyśleć pewne sprawy, bo nic tak mnie nie boli jak duma. Morda, ucho czy szczęka wyzdrowieje" - pisze Kamil Szeremeta (21-1, 5 KO), odnosząc się do piątkowej porażki z mistrzem świata wagi średniej federacji IBF, Giennadijem Gołowkinem (41-1-1, 36 KO).
Polak pokazał charakter, ale był bezradny wobec potwornej siły rażenia bombardiera z Karagandy. Dodajmy, że Kazach przeszedł tym występem do historii boksu, broniąc tytułu mistrza świata wagi średniej po raz dwudziesty pierwszy.
"Wiedziałem, że będzie ciężko, że każdy celny cios będzie bolał. Padałem, wstawałem, chciałem walczyć dalej. Sędzia po siódmej rundzie podszedł do nas i powiedział, że przerwie walkę żeby uchronić mi więcej zdrowia. Z tej perspektywy była to właściwa decyzja. Wyniku walki bym raczej nie zmienił gdybym przeboksowal do dwunastej rundy. Od piątej czy szóstej rundy, po którymś czystym ciosie, walczyłem już "podłączony" i jedyne co walczyło to było moje serce. Gołowkin, tak jak wcześniej zresztą mówiłem, to najwyższa liga. Zebrałem nie tylko łomot, ale i cenne doświadczenie, które pozostanie ze mną. Szczerze mówiąc to dzięki tej walce zebrałem więcej doświadczenia niż dotychczas przez dwadzieścia jeden wcześniejszych pojedynków" - dodał Szeremeta, w przeszłości mistrz Europy.
Polak był liczony w rundzie pierwszej, drugiej, czwartej i siódmej. Przypomnijmy, że Gołowkin to prawdziwy kat naszych rodaków. W czasach amatorskich pokonał przed czasem Pawła Głażewskiego, a w gronie zawodowców, oprócz Kamila, pokonał również Daniela Urbańskiego (TKO 3) oraz Grzegorza Proksę (TKO 5). Pocieszeniem dla każdego niech będzie jednak fakt, że przegrywali z prawdziwą legendą...
Bo pewnie ta pierwsza wypłata szybko sje rozejdzie na nowe nieruchomości, trenerów jakieś długi etc.
Pasywny bo pasywny, ale zawsze to jakis opór, który postawił ;) Dobfze by było wejść teraz na nieco wyzszy poziom niż przed GGG, żeby sie krecic blisko Topu i czekać na kolejną wypłatę.
Szkoła Łapina i dalej nic . Dobrze ze Główka nie walczył z Okolie bo by teraz lizał rany .
gosc na 7 rund, az w 4 byl na deskach, nawet nie wspomne o statystykach. przetrwal 7 rund? brawo!!
przetrwal 7 rund, bo tak byl dogadany gienek. sam gienek stwierdzil, ze holowal, przeciagal goscia maksymalnie, jak sie tylko dalo. mogl go skonczyc w 1,2,3,4,5,6 rundzie w kazdej chwili. wiec przestancie tu pier.....takie glupoty, bo juz lepiej sie czyta rafala.wspanialy kamil nie dal wstydu zapewne wystapi na kolejnych galach, bo w 7 rundach padl tylko 4 razy i przetrwal 7 rund, bo na tyle umowil sie gienek.
BADZMY POWAZNI!
Hearn docenil jego twardosc. ty tak nna powaznie, a kiedy hearn nie chwalil rywala swojeo zawodnika?
kiedy canelo bije mistrza swiata, my wzielismy buma szeremete, ktorego moglismy znokautowac bardzo alez to bardzo ciezko w kazej rundzie, ale podholowalismy goscia tyle ile, tylko sie dalo. jego wypowiedz ile tylko i wylacznie pod publiczke a w rzeczywistosci goodbye kamil. w trakcie walki dziennikarze ogladajac ta walke byli zdziwieni, ze ta walka jest o tytul mistrza swiata. sparingi sa twardsze. nie Hearn juz szeremety nie zaprosi na woje gale, bo to 2-3 liga
Łapinowi to mowę odjęło i miedzy rundami nie wiedział co ma Kamilowi mówić .
A co może zrobić trener przy takiej różnicy w klasie bokserskiej? Tylko przygotować boksera kondycyjnie i wspierać moralnie: "Wytrzymaj jeszcze rundę, to może nam kiedyś dadzą jakąś inną dobrze płatną walkę".
Pewnie masz sporo racji, bo dysproporcja w umiejetnościuach była ogromna, ale nie jest też powiedziane że Kamil nie wystąpi na jakiejś gali Hearna.
lapin nie mial zadnych sensownych wskazowek, bo wynik byl znany.
proksa przynajmniej boksowal, szeremeta padal i tylko gienek to przeciagal
Nie jestem pewien co do tej kwoty. Szaramata mówił w wywiadach że już było wynegocjowane i co najwyżej mogli mu obciąć, ale nie było z czego także wierzę że jak ustalili tak było.
http://www.bokser.org/content/2019/11/11/190704/index.jsp
A tak to walka jak Kliczko vs Albert Sosnowski.
Holowanie do 7 rundy.
Ważne aby na zdrowiu się nie odbiło za bardzo.
Bo wiadomo że GGG skończył kilka karier.
Gołowkin 228/554 (41%) - Szeremeta 59/327 (18%)
Ciosy zadane przednią ręką:
Gołowkin 94/317 (30%) - Szeremeta 10/192 (5%)
Na ponad 20 minut walki?? co on tam w miedzy czasie puzzle ukladal? i w miedzy czasie padl 4 razy. ale jak kolega wspomnial nie bylo wstydu dla kibicow i swoja postawa byc moze zawalczy na kolejnych galach w UK
Choćby w UK i USA możemy zobaczyć, że można prowadzić zawodników inaczej. Zestawiać stopniowo z coraz lepszymi, a wtedy jedna lub nawet więcej porażek nie oznaczają tragedii i końca kariery, bo po przegranej w dobrym stylu bokser się odbudowuje i dalej pozostaje w grze. Taki Martin Murray ma 6 przegranych w bilansie i ciągle uważany jest za boksera szerokiej czołówki, podobnie jak Gabriel Rosado z 13 porażkami. Natomiast bokser, który został zdeklasowany i "obity jak pies" już się nie odbuduje ani fizycznie ani psychicznie.
Ja się w pełni zgadzam z twoją diagnozą i mam takie samo zdanie na ten temat. Tylko, że w przypadku Szeremty, jest juz trochę za późno na powolne podnoszenie poprzeczki, bo on już jest ukształtowanym pieściarzem, z bardzo ograniczonymi umiejętnościami. Wg mnie, walka z Rosado, to byłoby bardzo duże wyzwanie dla Kamila, które mógłby oblać. On ma 30 lat na karku i taka wpadka, mogłaby w sumie przekreślić jego szanse na wielką walkę i wielkie pieniądze. Wiem, ze jest to wkurzające, ale prawda jest taka, że kariera Szeremety została zmarnowana dawno temu. O sukcesie mógł tylko marzyć, dlatego dobrze, że chociaż raz potrafił dobrze zarobić.
ale dlaczego akurat szeremeta wypadl najlepiej z tej calej 3? jedyny wyznaczznik, to 7 rund, ktore wytrzymal, bo gienek nie mogl konczyc szybciej. 1 runda proksy, byla duzo bardziej cenniejsza, niz 7 rund szeremety. litosci
akurat nie rafal. staram sie zrozumiec ten samozachwyt szeremeta. co takiego pokazal szeremeta w tej walce, oprocz 4 zaliczonych desek.czy oceniamy kamila pod katem 7 rund? tam moglo byc, rownie dobrze tych rund nawet 1, gdyby gienek tylko tego chcial.
Data: 20-12-2020 22:24:03
a mnie się wydaje że Hearn po ostatnich dwóch galach nie chętnie będzie zatrudniał Polaków
Też tak mi się wydaje. Ewentualnie, jak któryś z jego zawodników będzie potrzebował jakiejś łatwiejszej walki na zrzucenie rdzy, to może :)