GOŁOWKIN I CANELO WYŚMIALI ZAPOWIEDZI DE LA HOYI

Oscar De La Hoya (39-6, 30 KO) był legendą. Teraz przymierza się do powrotu. Ale nie to jest najgorsze. Martwi fakt, że były mistrz świata sześciu kategorii kompletnie "odpływa" w swoich deklaracjach.

"Złoty Chłopiec" przekonuje, że bez większych problemów uporałby się z Giennadijem Gołowkinem (40-1-1, 35 KO).

- Mój Boże, to byłaby dla mnie naprawdę łatwa walka. Zawsze pasowali mi tacy rywale jak on, a potrafiłem przyjąć mocne uderzenie. Wierzę, że to byłaby łatwa robota i będę chciał tej walki po powrocie. Zszedłem już do 77 kilogramów i bez problemów osiągnę limit wagi średniej - stwierdził nieaktywny od 2008 roku De La Hoya.

- Gdyby rzeczywiście doszło do takiej potyczki byłbym jego koszmarem. On może opowiadać co zechce, lecz ja odpowiem wam tak: jeśli będę miał okazję legalnie zabić osobę na ringu, mógłbym ją wykorzystać - skomentował sprawę Gołowkin.

Swoje trzy grosze do sprawy wtrącił również Saul Alvarez (53-1-2, 36 KO), niegdyś zawodnik promowany przez De La Hoyę oraz wielki rywal Gołowkina. Dziś Canelo i Oscar - delikatnie mówiąc, nie przepadają za sobą.

- Naprawdę nie mam już na to słów. Bardzo łatwo jest gadać, trudnej natomiast wejść potem do ringu i wcielić to w życie. Wtedy to już zupełnie inny świat - powiedział Alvarez.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: MLJ
Data: 18-12-2020 08:41:28 
Jeśli faktycznie de la Hoya chciałby wrócić, to mam dla niego gościa w sam raz na pojedynek - Sergio Martinez.
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 18-12-2020 09:21:08 
w zyciu ggg nie powiedzial, ze jesli moglby zabic legalnie w ringu to by to zrobil, W ZYCIU
 Autor komentarza: teanshin
Data: 18-12-2020 10:16:38 
Kazach na prawdę tak powiedział.
"You know Oscar, you know how dirty his mouth is," Golovkin, 38, told AFP through a translator when asked if he took De La Hoya's challenge seriously.
"Everything involving Gennady Golovkin for him is a nightmare. He can say whatever. But let me put it this way: If I got an opportunity to legally kill a person in the ring, I might seize it."

https://www.globaltimes.cn/content/1210231.shtml
 Autor komentarza: Hugo
Data: 18-12-2020 11:03:39 
Taka odzywka Gołowkina to nie pierwszy sygnał, że zwykle opanowany i pogodny Gienek jest delikatnie mówiąc wkur.... panująca wokół niego sytuacją i ma do tego powody. Czuje się okradziony ze zwycięstwa nad Canelo, nie doceniony, zamiast wartościowych rywali musi obijać ogórów, jakich mu podeślą, obcięli mu kasę z kontraktu, no i do tego ta cholerna pandemia. Na pewno z przyjemnością przyp.......by De La Hoyi, którego ma prawo uważać za współwinnego swoich problemów. Gorzej będzie, jak jego furia wyładuje się na pierwszym, który mu się nawinie pod rękawice, czyli Szeremecie.
 Autor komentarza: Luton
Data: 18-12-2020 11:55:13 
już bez przesady jak gienkowi jest źle. był odstawiony na boczny tor w niemczech, zbliżał sie do 30stki i wyglądało na to, że ani nie spełni sie na zawodowych ringach, ani nie zarobi dużych pieniędzy. Tymczasem miał farta, że ktoś tak popularny jak canelo kręćił sie wokół jego dywizji. Bez tego musiałby stoczyć prawdopodobnie walke z wardem i jeszcze z dwoma wysoko notowanymi, ryzykownymi rywalami, aby zarobić pieniądze jakie skasował na jednej walce z canelo. Kowaliow miał mniej farta, on nie miał swojego canelo w półciężkiej i prawdopodobnie właśnie dlatego ma lepszy rozkład rywali, niż kazach.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 18-12-2020 12:08:08 
@Hugo
Na Szeremecie Gołowkin raczej pastwić się nie będzie. Skończy go w 3 rundzie, ale bez sadyzmu. W pierwszej poszuka luk i walnie jeden albo dwa mocne ciosy, żeby zobaczyć, jak Kamil na nie reaguje. W drugiej trochę go pogoni i po raz pierwszy wyśle na dechy. W trzeciej pogoni mocniej i zakończy robotę. Ale w miarę łagodnie, oczywiście jak na boks. Akurat na tyle, żeby pokazać że stale jest w dobrej formie, ale żeby nie posłać biedaka do szpitala. Co innego z ODLH. Tutaj faktycznie mógłby się popastwić. Do Szeremety nic nie ma...
 Autor komentarza: Hugo
Data: 18-12-2020 12:10:57 
@Luton
Nie wszystko przekłada się na pieniądze. Mnie najbardziej irytują wpisy ludzi (skądinąd niektórzy z nich znają się na boksie i jego organizacyjnych zasadach, więc chyba celowo rżną głupa), dezawuujące Gołowkina, że "wybrał sobie" Szeremetę, podczas gdy gieroj Canelo leje hurtem wszystkich mistrzów wyższych kategorii. Jeżeli mnie to wkurza (a nie jestem jakimś zagorzałym fanem GGG), to jak musi wkurzać Gienka, kiedy sobie poczyta takie teksty na portalach bokserskich całego świata. Naprawdę obawiam się, że Kamil oberwie mocniej od innych rywali GGG.
 Autor komentarza: Luton
Data: 18-12-2020 12:23:13 
@Hugo
sorry, ale no takie są fakty. gołowkin całą swoją kariere w USA zbudował na pogoni za meksykańskim króliczkiem. przez to my kibice zostaliśmy okradzeni z kilku fajnych walk, bo gienek bez canelo wyszedłby do ringu z lepszymi rywalami. no ale on sie uparł na canelo. a canelo ? dla niego ggg to po prostu kolejny rywal. jeśli meksyk jest winny rewanż z ggg, to jest winny również lara i innym z którymi mial kontrowersyjne wyniki. canelo idzie swoją drogą, nie patrzy na gołowkina. walczy z lepszymi rywalami nawet jeśli instaluje tam jakieś klauzule wagowe. ale to są fakty. a gołowkin ? on cały czas goni króliczka.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 18-12-2020 13:09:13 
@Luton
Canelo generuje kasę ok. 10 razy większą, niż GGG. To jest kwestia inwestycji, marketingu, ale przede wszystkim pochodzenia. Na wiodącym amerykańsko - meksykańskim rynku żaden Kazach ani Uzbek nie wzbudzi takiego zainteresowania, jak Meksykanin, choćby po każdym nokaucie fikał koziołki w ringu (Madrimow tak robi, ale wiele mu to nie pomaga). Ja ktoś ma dać obić sobie ryj, to woli za kilka milionów z Canelo, niż za kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy z GGG. Stąd do Meksa kolejka chętnych z wielu kategorii, podobnie jak kiedyś do Floyda (nawet Hopkins chciał zbijać), a na Gołowkina nie ma chętnych. To nie jest jego wina, że urodził się w złym miejscu świata.
 Autor komentarza: samqualis
Data: 18-12-2020 13:13:51 
"To nie jest jego wina, że urodził się w złym miejscu świata"

Tylko ze naprzyklad taki Pacquiao nie mial problemow zeby zostac super gwiazdą , tylko trzeba podejmowac WYZWANIA, czyli cos do czego golovkin nie ma kompletnie jaj
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 18-12-2020 13:30:56 
samqualis
Bardzo dobrze, że podałeś ten przykład - strzeliłeś sobie tym "przykładem" w kolano. Może i Pacman jest gwiazdą ale Rudy nigdy nie był i nie będzie przekręcony jak Filipińczyk, nie ma swojego "pogromcy" w typie Horn czy Bradley. Filipińczyk gdzieś jeździł, USA nigdy tak do końca nie były jego ogródkiem (1 walka z Bradleyem). Więc Filipińczykiem też najlepiej nie być tylko Amerykaninem lub Meksykaninem - najlepiej z "wujkiem" z WBC. To Mójsweter był stroną A w długotrwałych przymiarkach do walki z Pacmanem. Więc o Pacquiao też można napisać "To nie jest jego wina, że urodził się w złym miejscu świata".
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 18-12-2020 13:38:20 
Łatwo sobie wyobrazić kim by był Pacman z "urodzeniem" rudego bądź mojegoswetra, ich prowadzeniem etc. A przy swojej widowiskowości byłby absolutnym rekordzistą, twarzą boksu na miarę Tysona i Alego, TBE. A z Floydem stoczyliby trzy "wydrukowane na remis" walki zanim przy czwartej by się kibicom znudziło. Niestety dla niego i innych - nie jest amerykańskim lub meksykańskim dzieckiem.
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 18-12-2020 13:44:34 
poszukiwacz
Dobrze piszesz! Kiedy Pacman był w swoim prime to skaczący murzynek wyraźnie go unikał i ciągle bredził o testach mimo że filipińczyk się na to zgadzał!!! A na walkę się zdecydował gdy Pacman był już dość rozbity po wielu wojnach i mimo że rok młodszy od murzynka to jednak dużo bardziej wyeksploatowany.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 18-12-2020 13:53:31 
krzysiek34
na dzisiaj jest tak, że mimo wieku i wielu wojen Pacman nadal walczy z poważnymi przeciwnikami za mniejsze pieniądze niż amerykański Mójsweter dostał za jakiegoś Japończyka lub dostanie pewnie za yutubera - no ale dla niektórych będzie przy nim wyglądał jak synek (jak rudy przy Callumie) wiec będzie dla niektórych bohatejro.
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 18-12-2020 14:09:46 
poszukiwacz
Ja nigdy tak naprawdę nie potrafiłem zrozumieć skąd taka popularność tego zajączka. A te walki z zawodnikami mma czy teraz te plany z jakimś youtuberem to już bez komentarzy. On nawet w szczycie formy był dla mnie strasznie nudny i możesz mi nie uwierzyć ale ja nigdy nie nastawiałem budzika na jego walki.W całości oglądałem jego walkę z DeLaHoya i moim zdaniem powinien ją przegrać bo mimo tego że miał nieznaczną przewagę celnych ciosów to jednak cały pojedynek spierdalał. Taki Roy Jones to też był mistrz defensywy i kontry ale zupełnie inaczej się to oglądało. Roy to był zawodnik zjawiskowy i wyjątkowy a ten cały Mejłeter to ekstremalny nudziarz który podobnie jak rudy dzięki układom i wałkom ma zero w rekordzie. Ale Canelo chociaż walczy ofensywnie i efektownie a niee spierdala jak zając.Gdyby walczył z Mejłeterem kilka lat później w swoim prime to byłby faworytem ale murzynek drugiej szansy by mu nie dał z wiadomych powodów.
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 18-12-2020 14:42:50 
Chociaż z drugiej strony popularność Mejłetera jak i np.Hopkinsa ma podłoże nie tylko w kwestiach sportowych.To jest mechanizm podobny do Najmana czyli wywoływanie kontrowersji. Wiele ich tekstów ma podłoże rasistowskie ale im wolno.... Dlatego też podejrzewam że 95% PPV jest wykupywane przez afroamerykanów którzy się mogą z nimi utożsamiać.
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 18-12-2020 14:44:58 
Ps.w żadnym razie nie porównuję poziomu sportowego Najmana z wyzej wymienionymi bokserami bo tego nie da się porównać.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 18-12-2020 15:09:30 
krzysiek34
popularność mająca "podłoże nie tylko w kwestiach sportowych" jak wspomniałeś w przypadku Mojegoswetra to prawda. Jednakże medialnie mający osobowości na podobnym poziomie zawodnicy jak Canelo i Paquiao dorobili się jednak różnych pozycji. Jednak genialny Pacman mimo wielu podjętych wyzwań w przeszłości (i nawet teraz) nie zbudował sobie takiego komfortu i tak pluszowych warunków ja Canelo. Kogo z tej dwójki prędzej nazwiesz divą? Który z nich jest/był łatwiejszy do zwałowania? Wręcz wydaje się, że jeden z nich jest urodzonym zwycięzcą remisów:) (i nie tylko). A przegrywa tylko wtedy kiedy nie wychodzi na ring, bo tym sposobem tylko traci (i tym się zresztą frustruje - dał już tego wyraz z DAZN)
 Autor komentarza: gerlach
Data: 18-12-2020 15:38:13 
Canelo byl bliski pokonania Floyda, jeden sedzia mu nawet ta absurdalna wygrana przyznal, w walce w ktorej glowa Canelo odskakiwala co 30 sekund ;) I co sie dziwic, ze Canelo potem zremisowal z Giena;) I tutaj bylyby inne komenty gdyby ten werdykt byl odpowiedni, a nie sprostytuowany.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 18-12-2020 16:04:06 
Wielokrotnie się zastanawiałem, co sprawia że niektórzy bokserzy zyskują ogromną popularność i co za tym idzie pieniądze. Myślę, że nie decyduje klasa sportowa, ani żadne indywidualne predyspozycje medialne, a w dużej mierze przypadek. Jacyś goście z kasą obserwują sobie z boku bokserski światek, przeprowadzają badania opinii publicznej, a potem decydują "Stawiamy na tego. Zrobimy z niego mega mistrza, a sami bardzo dobrze na tej inwestycji zarobimy". I na ogół robią co zaplanowali, choć czasami mocno już wylansowany kandydat zawodzi i w pewnym momencie zostaje spisany na straty. Tak stało się np. z Bronerem.
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 18-12-2020 16:33:48 
Hugo
Nie do końca się z Tobą zgodzę. Nie wydaje mi się by jacyś decydenci w pewnym momencie decydowali na kogo stawiamy i kogo lansujemy. Ktoś musi oprócz klasy sportowej przykuwać uwagę kontrowersyjnymi zachowaniami by budzić zainteresowanie dlatego w mediach dużo popularniejszy jest Szpilka niż np.Wach mimo podobnej klasy sportowej.
Ps.uważasz że w jakimś momencie kariery określona grupa ludzi powiedziała sobie ROBIMY Z CANELO GWIAZDĘ?
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.