WŁADIMIR KLICZKO, FLOYD MAYWEATHER I ANDRE WARD W GALERII SŁAW
Redakcja, Informacja prasowa
2020-12-15
Międzynarodowa Bokserska Galeria Sław (International Boxing Hall of Fame) została wzbogacona o trzech kolejnych wybitnych pięściarzy. Niestety w tym elitarnym gronie wciąż bez Polaka. Jedyny nominowany - Darek Michalczewski, będzie musiał poczekać przynajmniej rok dłużej.
MĘŻCZYŹNI
Władimir Kliczko (64-5, 53 KO) - dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej. Drugie panowanie trwało blisko dekadę.
Floyd Mayweather Jr (50-0, 27 KO) - mistrz świata pięciu kategorii, wszystkich od super piórkowej aż po junior średnią.
Andre Ward (32-0, 16 KO) - mistrz świata dywizji super średniej oraz półciężkiej
KOBIETY
Laila Ali (24-0, 21 KO) i Ann Wolfe (24-1, 16 KO).
Hej rosły, dobrze wykształcony i majętny ponad miarę przystojniaku o ilorazie inteligencji którego nawet liczba Grahama nie jest w stanie adekwatnie skwantyfikowac, mam do ciebie słodziaku osobiste pytanie, otóż czy rodzice wiedzą że cpiesz?
Jak ktoś kogo nie lubi pobije zawodnika ok. 40-tki, to walczy z dziadkami (no chyba, że pobił go Fury, gdy Wladowi do 40 brakowało 4 miesięcy) jak ten zawodnik ok. 40- tki(z Furym niespelna, a z AJ 41 lat), dostaje wyróżnienie, to ten zawodnik był gówniany, bo wystarczyło, że pojawili się rośli zawodnicy i przejeb@l. Przy tej wypowiedzi fakt, że był starym dziadkiem (wedle wspomnianego użytkownika) już nie jest istotny, bo nie pasuje do narracji.
Takie tam klasyki mgr inż.
@filozofi - póki co tylko usunąłem ci wulgarny wpis..."
Człowieku co Ty tutaj wypisujesz, gdzie było coś wulgarnego???
Napisałem jedynie, że Władymir Kliczko dostawał wciry od TOP-u, dominował w słabej erze, pojawiła się nowa era, Joshua i Fury spuścili mu manto i spuściliby zawsze.
Z Wilderem pewnie też by dostał manto.
Był dobry na słabą erę, jak przyszło bić się z naprawdę dobrymi, to był cieniasem.
Ward dostał z kolei łupnia w 1 walce z Kowaliowem, potem wygrał faulami, też nie zasługuje na HoF.
To są chyba jakieś jaja wykasowujesz moje wpisy za pisanie prawdy???
*
*
"Autor komentarza: rocky86Data: 15-12-2020 21:53:48
Racjonalność i spójność wypowiedzi pewnego tutaj użytkownika jest niepojeta.
Jak ktoś kogo nie lubi pobije zawodnika ok. 40-tki, to walczy z dziadkami (no chyba, że pobił go Fury, gdy Wladowi do 40 brakowało 4 miesięcy) jak ten zawodnik ok. 40- tki(z Furym niespelna, a z AJ 41 lat), dostaje wyróżnienie, to ten zawodnik był gówniany, bo wystarczyło, że pojawili się rośli zawodnicy i przejeb@l. Przy tej wypowiedzi fakt, że był starym dziadkiem (wedle wspomnianego użytkownika) już nie jest istotny, bo nie pasuje do narracji."
Nie zrozumiałeś logiki. Chodzi po prostu o to, że Joshua jest słaby a Kliczko jeszcze słabszy. Tyle.
Kliczko trafił na epoka jaką trafił, ale 10 lat dominacji w pełni wybór uzasadnia.
Floyd, tu nawet nie ma o czym dyskutowac..
Tak więc wybory zasłużone.
Przecież Kliczko był jednym z najsławniejszych pięściarzy na Świecie ostatnich 15 lat, punktem odniesienia dla innych zawodników
Jego klasa sportowa i resume to osobna sprawa i na inna dyskusje
Rafał, czego nie zrozumiałem w Twojej wypowiedzi :-)?
O dziwo po częsci zgodze się z naszą forumową maskotką, magisterem slow motion w sprawie Warda i pierwszej walki z Rosjaninem, która uważam że Ward przegrał tym nokdaunem (w rundach 6-6). Nie zmienia to faktu ze Ward wcześniej zrobił na tyle dużo by mimo wszystko w tym HOF się znaleźć. Choćby wygraną w super six.
Kliczko trafił na epoka jaką trafił, ale 10 lat dominacji w pełni wybór uzasadnia."
Jako, że jesteś laikiem, nie chcę mi się Ciebie uczyć, Tobie absolwencie Zasadniczej Zawodowej już nic nie pomoże, jednak może innych jeszcze da się naprostować.
Otóż Ward przegrał pierwszą walkę z Kowaliowem, pozostałe wygrywał faulami.
Super six to za mało żeby trafić do Hall of Fame, nie bądź śmieszny.
Co do Kliczki - żadne zasłużenie, 10 lat dominacji w SŁABEJ EPOCE jest gówno warte.
Masz wyjść do ringu z prawdziwymi zawodnikami i tam pokazać jaki z Ciebie kozak, a nie kurwa obijać Maskajewów, Ibrahimoviców i inne radzieckie tałatajstwo.
Dominacja jest warta tyle, ile ERA w której ta dominacja trwa. Jak ktoś dominuje w słabej erze, to taką dominację może sobie wsadzić.
Jednak Kliczko miał okazję pokazać ile znaczy w walkach z Fury'm i Joshuą i dostał wpiernicz.
Witalij to co innego, on z Lewisem walczył jak równy z równym, a wręcz wielu twierdzi, że by go pobił gdyby nie to przerwanie.
Witalij w Hall of Fame - jak najbardziej, on się sprawdził z realnymi zawodnikami, Władymir się nie sprawdził, ilekroć wychodził do prawdziwego zawodnika, tylekroć dostawał po gębie.
Władymir Kliczko dostawał wciry od TOP-u, dominował w słabej erze, pojawiła się nowa era, Joshua i Fury spuścili mu manto i spuściliby zawsze.
Jestem zawiedziony tobą. Przecież to była idealna sytuacja byś wtrącił "Ortiz z formy z pierwszej walki z Wilderem, leje Władimira jak psa"
Jestem zdziwiony, że Ward trafia do galerii sław tak szybko"
USA, swoi ludzie, zobacz jak on jest tam gloryfikowany, ilu ma kolegów w świecie boksu, jak go zapraszają do komentowania.
To nie prawdziwe dokonania go tam wprowadziły, ale kontakty.
Jego prawdziwe dokonania to oszukane zwycięstwo w pierwszej walce z Kowaliowem, faule i nędzny Super Six.
Odpuść, szkoda Twojego czasu i energii :)
Flojdowi należy się za to ze zlał Cynamona i pokazał ile ten jeszcze Musi się nauczyć :D I swoją drogą On nienbył nudny... po prostu był zbyt dobry dla wielu. Geniusz często jest doceniany dopiero wiele lat po tym jak sie pokazał.
Zobaczył byś Kasparowa przy stole i też Byś powiedział że nudny i słaby ... bo siedzi i myśli przy stole??
Ward też się dobrze prowadził i miał smaczki w swoim boksie, coś więcej niż zwykły wyrobnik więc każdy z nich miał w sobie coś ekstra i trzeba im to oddać;)
Ward... "miał w sobie coś ektra" i "miał smaczki" no właśnie szukając smaczków w drugą stronę to wystarczy spojrzeć w boxrec - w miejscu odbywania walk prawie same amerykańskie flagi - wskaźnik domowych walk w rekordzie: 97% a dla porównania Michalczewski: 98% (niewiele więcej) a to temu ostatniemu najbardziej zawsze zarzuca się nie wychylanie ze swojego kurwidołka. Jakbyś miał (tylko pod tym względem) do wyboru Ryżego ze wskaźnikiem domowych walk: 100% ( bo USA dla niego to jak dla Darka Niemcy)i np Pacmana: 49% (USA zaliczam do niedomowych Pacmana, choćby za przekręt z Bradleyem - coś takiego Rudemu w USA nie grozi) to kogo byś wybrał do HOF mając tylko to jedno kryterium?
Z resztą nawet przy Bilansie MójSwetera nadal się znajdzie wielu zawodników z ktorymi mogł w swoim czasie walczyć i wiele osob się na tym opiera że nie walczył ze wszystkimi, czy tego i tamtego omijał. Prawda taka że nie da sie zawalczyć z każdym bo nie pozwoli Ci na to czas. Chyba że byś wychodzil co 2 tyg. Do ringu. Ale kto o zdrowych zmysłach teraz tak robi.
Taki Flojd zawalczył z większością dostepnych zawodników w swoim czasie. Nawet jeśli nie za każdgm razdm był to sam top danej kategorii to była mocna czołówka. A że ludzie go nie lubią bo zarobił w UJ Hajsu i nie dał sie zbić nikomu ... no coż ... Życie ;)
Przegrał tylko raz, w pierwszej walce z Maidaną, jak ten mu wpierdolił, tamtej walki nie dało się wypunktować dla Floyda, ale rewanż już wygrał.
Natomiast Kliczko w HoF to nieporozumienie, gdy tylko pojawiły się prawdziwe wyzwania i zawodnicy z nowej dobrej ery, to wszyscy mu wpierdolili jak leszczowi. Joshua mu wlał, Fury mu napierdolił - za co Kliczko miałby być w HoF, skoro Joshua i Fury pokazali ile znaczyła ta jego 'dominacja'.
dobra i rzetelna analiza polega na rozbrajaniu danego zagadnienia na czynniki pierwsze - to jedno kryterium jest tylko ułamkiem zagadnienia. Tak je traktowałem i podałem je tutaj Tobie nie żeby Cię tylko tym jednym aspektem przekonać do czegoś tylko nim zwrócić uwagę, zainteresować - zastanowić. O nic innego mi nie chodziło. Poruszone kryterium jest po prostu ciekawe bo bardzo rzadko poruszane w tak statystycznym podejściu. I nie wypieraj, że daje trochę do zrozumienia. Reszta kryteriów pominięta prze ze mnie ze względu na większą popularność na tym forum chociażby.