SZEREMETA: CHCĘ NARZUCAĆ SWOJE TEMPO - GOŁOWKIN: CZUJĘ SIĘ ZNAKOMICIE
- Szczególny nacisk podczas przygotowań kładłem na trening siłowy. Jestem gotowy na tę walkę, która może być historyczną walką - mówi Giennadij Gołowkin (40-1-1, 35 KO) na kilkadziesiąt godzin przed walką z Kamilem Szeremetą (21-0, 5 KO).
Kazach pokonując ewentualnie w piątkową noc Polakanie tylko obroni pas IBF wagi średniej, ale również obroni tytuł mistrza świata wagi średniej po raz 21. To będzie rekord, choć my będziemy ściskać kciuki, by pięściarz z Białegostoku popsuł mu te plany.
OGLĄDAJCIE WALKI NA DAZN Z BOKSER.ORG ZA JEDYNE 7,99 MIESIĘCZNIE >>>
- Nie sięgam myślami w przyszłość. Najpierw muszę wygrać w piątek, a dopiero potem zastanowimy się nad kolejnymi wyzwaniami. Dla mnie jako sportowca ten rekord jest bardzo ważny. Każdą walkę traktuję poważnie, zresztą na tym poziomie nie ma już łatwych potyczek. Wyznaję zasadę, że im ciężej trenuję, tym łatwiej mi potem jest w oficjalnej walce. Nie wiem, czy wciąż jestem w szczytowym momencie kariery, czy mam już ten okres trochę za sobą, lecz podczas sparingów czułem się znakomicie. Nawet lepiej i mocniej niż pięć lat temu - przekonuje sławny "GGG" z Karagandy.
- Wiemy, że Gołowkin ma już najlepsze dni za sobą, wciąż jednak pozostaje bardzo groźnym zawodnikiem. Muszę cały czas być ostrożny. Wyjdę do ringu z nastawieniem zwycięstwa, ale nie spoczywa na mnie żadna presja. Były momenty, gdy zaczynałem wątpić, że ta walka w ogóle się odbędzie, lecz wtedy patrzyłem na moje dzieci i motywacja do ciężkiej pracy od razu wracała. Na pewno chcę dyktować w tym pojedynku i narzucać swoje tempo, nawet bardziej niż robił to Siergiej Derewianczenko. Wielu rywali Gołowkina po prostu się go obawia i od razu robią krok w tył. To duży błąd przeciwko komuś takiemu jak on. Chcę toczyć swoją walkę i narzucać mu swój styl - zapowiada zmotywowany Kamil, do którego w ostatniej chwili dolatuje trener Fiodor Łapin.
Nie mam nic do tego chłopaka, ale 3 rundy to max co może wytrzymać, bardziej jednak skłaniam się do KO w 1-szej rundzie.
Poczekamy,zobaczymy.
Dla mnie będzie sukcesem pierwsze 6 rund bez nokdaunów a potem bedzie nadzieja na dotrwanie do ostatniego gongu.
Szeremeta teraz naogladal sie Jezewskiego i chce tylko dotrwac do 3 rundy zeby nie byc gorszym. Dotrwanie do 3 rundy moze byc wyzwaniem.
Jak to mówił Macklin, jak on był na ostatnim biegu w ucieczce to GGG był na początkowym.
A cios który połamał mu żebra wydawał się nie być bity z całej siły.
Ja się zastanawiam co przychodzi do głowy bokserom którzy chcą z motyką porywać się na słońce.
Ktoś powie że przykładem może być Albert Sosnowski z Kliczką.
Ależ to przecież była ustawka...
Albert nigdy wcześniej ani nigdy później nie zadawał takich kombinacji...
No chyba że ten pojedynek z GGG to jest ustawka...
Co nie zmienia faktu, że dostanie wypłatę życia. A jeśli nie zaprezentuje się naprawdę żałośnie i dotrwa nie wiem, do 5 rundy, to go może jeszcze kiedyś weźmie na przetarcie albo rozgrzewkę jakiś Munguia czy inne Eubank. Ale gadki o "narzucaniu stylu" komuś takiemu jak Gołowkin mógłby sobie odpuścić, bo brzmią absurdalnie.
Gołowkin z dużym prawdopodobieństwem będzie szukać szybkiego rozstrzygnięcia, żeby potwierdzić swą renomę króla nokautu.
Pod pojęciem "wypłaty życia" rozumiałem raczej pieniądze, jakich Szeremeta nigdy przedtem nie zarobił w jednej walce. Realnie myślę, że może to być równowartość jego 3 - 4 letnich zarobków bokserskich (bez tego, co robi poza tym, jeśli robi). Do końca życia się za to na pewno nie ustawi, ale mieszkanie pod wynajem już pewnie kupi, jak coś dołoży. Albo zbuduje dom w jakiejś pipidówie. Za kilkanaście minut roboty i tak świetna gaża...
Nie będzie trzeciej walki GGG z rudym, gdyż zwyczajnie rudy dał drapaka. Przecież własnie dlatego w panice zerwał kontrakt z DAZN, który chciał mu znów narzucić kazacha. Po dwóch przegranych, mimo że teraz prawdodpobnie byłby faworytem, wolał nie ryzykować starcia z kazachem. Ja mu się wcale nie dziwię. Lepiej kłocić się miesiące czy lata w sądzie, byleby nie poczuć znów na swojej rudej japie pięści Golovkina.
*
*
*
Jeżeli to jest napisane na serio to naprawdę gratuluję zaślepienia (ogłupienia?). Alvarez rozwiązał kontrakt, bo DAZN proponowała mu znaczną obniżkę wynegocjowanego wcześniej wynagrodzenia, na którą on zwyczajnie nie chciał się zgodzić. Poza tym stacja psioczyła na takich zawodników jak Callum Smith czy Billy Joe Saunders twierdząc, że to nie są zawodnicy klasy A (to kto kurwa nimi jest?!) proponując w zamian jakiś freak fight z zawodnikiem UFC. Takie są fakty, a nie jakieś domysły mających kazachskie jaja w gębie fanbojów. No popatrz, popatrz, zamiast długich sądowych batalii Alvarez w moment uwolnił się zarówno od ODLH jak i DAZN czyli od wielkiego molocha i ludzi za nim stojących, których na takie batalie byłoby stać gdyby mieli rację. Tymczasem Alvarez jest wolnym zawodnikiem i na swoich warunkach będzie toczył hitową walkę z kolejnym mistrzem w kolejnej dywizji, który będzie jednocześnie naprawdę dużym wyzwaniem sportowym, do którego Alvarez miał ponoć nigdy nie wyjść. Następnie robione są już zakusy na kolejny mega hit w '21 z Charlo.
Co w tym czasie robi nasz "mogę walczyć z każdym od 154 lbs do 168 lbs", "wziąłem kasę pod stołem odpuszczając pas WBC" gieroj Gołowkin? Zszedł z wcześniej wynegocjowanej z DAZN gaży, podkulił ogon i stoczy kolejny mega-fight z Kamilem Szeremetą w ten Piątek xD
Naprawdę podziwiam tych forumowych fanów Kazacha, że zakłamując fakty próbują tak odwracać kota ogonem wypisując pierdoły oderwane od rzeczywistości.
Przeciez DAZN chcialo zaplacic nornalna stawke, ale w obecnyj sytuacji (COVID) placili tylko za walke z GGG. A DLH cos pewnie przebakiwal, ze teraz nie kupi Rudemu kart sedziowskich zeby mogl sobie je wypelnic przed walka i dlatego Rudy szybko spierdolil z tego ukladu
*
*
*
Tylko też przez Covid nie chcieli Alvarezowi organizować walk przez co przepierdział wrześniową datę (meksykańskie święto) i cały rok przesiedziałby na dupie wracając być może dopiero w maju '21, bo Gołowkin ma przecież "zobowiązania" wobec Szeremety. Dlaczego miałby się z kolei godzić na niższą wypłatę za kogoś tak mocnego jak Smith czy BJS? Kontrakt był inny więc się z niego zwolnił co też uznał sąd - proste. Jeżeli Alvarez uważa, że na własną rękę i na swoich zasadach zarobi więcej to jego wybór. Zamiast kolejnego odgrzewanego kotleta z coraz starszym Gołowkinem kibice dostaną walkę z dużo większym i niebezpiecznym Smithem, młodym i głodnym Charlo czy niewygodnym BJS. Sytuacja win-win, a tylko fanboje gasnącej kazachskiej gwiazdy zamiast racjonalnych działań widzą jakieś "spierdalanie".
Zauważ, że Szeremeta to nie jest wybór Gołowkina, tylko obowiązkowy rywal narzucony przez federację pod groźbą odebrania pasa. Canelo nigdy w takiej sytuacji nie był, bo jego przepisy federacyjne nie dotyczą lub są specjalnie dla niego naginane. Zresztą do Canelo nawet bez żadnego pasa ustawiłaby się kolejka chętnych, a z Gołowkinem bez pasa nikt nie chciałby boksować. Różnica wynika z pieniędzy (posiadanych lub stojących za), a nie z charakteru. A sięgając głębiej, to z miejsca urodzenia. Gołowkinowi i tak się udało, że jako reprezentant Kazachstanu jest tam gdzie jest. Jego potencjalni następcy mają dużo gorzej. W tej chwili w samym USA boksuje kilkunastu Kazachów, Uzbeków, Rosjan i Ukraińców zasługujących reprezentowaną klasą na jakiegoś title shota z bardzo nikłymi szansami, że go kiedykolwiek dostaną.
Zauważ, że Szeremeta to nie jest wybór Gołowkina, tylko obowiązkowy rywal narzucony przez federację pod groźbą odebrania pasa. Canelo nigdy w takiej sytuacji nie był, bo jego przepisy federacyjne nie dotyczą lub są specjalnie dla niego naginane.
*
*
*
Przyjmuję do wiadomości. Pytanie czy obecnemu Gołowkinowi, który jednak w USA osiągnął status gwiazdy oraz wynegocjował świetne warunki finansowe z DAZN kosząc za swoje walki nieosiągalne dla większości bokserów zarobki ktoś taki jak Szeremeta i pas IBF na tym etapie kariery są w ogóle potrzebni? Pięściarze mający ten status zazwyczaj w takich sytuacjach w dupie mają pasy (pomijam HW) i w ramach lepszych sportowo/finansowo walk idą inną ścieżką często skacząc nawet po kategoriach wagowych. Czy 38 letni Gołowkin rzeczywiście ma czas na takie walki, a jeżeli tak to dlaczego cierpieć ma na tym Alvarez skoro DAZN tylko za niego i jakiegoś gościa z UFC byli gotowi zapłacić pełną stawkę?
Dla Alvareza, któremu przez Covid przepadła majowa data, a przez to że Gołowkin ma Szeremetę odpadłaby II połowa roku przez co mógłby liczyć zapewne na powrót dopiero w maju '21 to finansowa katastrofa i strata ponad 1,5 roku swojego najlepszego okresu kariery. Normalnym jest więc, że wobec braku wywiązywania się DAZN z kontraktu pod kątem finansowym jak i systematycznej organizacji walk podjął taką, a nie inną decyzję, która była w zgodzie z literą prawa jak orzekł sąd. Nie dorabiajmy tu jednak jak próbują niektórzy tchórzostwa przed prawie 39 letnim Gołowkinem, kótry ledwo ledwo ślizgnął się w ostatniej walce z Derewianczenko.
Była juz o tym mowa.Szeremeta ma dostać za wa;le z Golovkinem 300 tysięcy zielonych,czyli pewnie więcej niż za wszystkie dotychczas stoczone walki.
Zauważ, że Szeremeta to nie jest wybór Gołowkina, tylko obowiązkowy rywal narzucony przez federację pod groźbą odebrania pasa. Canelo nigdy w takiej sytuacji nie był, bo jego przepisy federacyjne nie dotyczą lub są specjalnie dla niego naginane.
Golovkin to całą kariere ma przez federacje dobieranych przeciwnikow na poziomie Szeremety,a jeśli Canelo te przepisy nie obowiązują,to należy tylko sie z tego cieszyć,bo zamiast walki ze Smithem mielibyśmy walkę Canelo vs Yldirim.No i szacun dla Canelo,że się na takich przeciwnikow nie godzi.
Od tej niechdęci do Canelo,to ludziom mózgi wyprało i nawet nie potrafią się obiektywnie wypowiedzieć.DAZN miało do Canelo problem,że rywale nie byli premium,czyli mistzowie świata w wyższej kategorii(Saunders,Smith),Ta sama stacja podpisała umowę z Golovkinem na 6 walk za 100 milionow.Pierwszego przeciwnika Golovkin sam wybierał.Każdy wie kogo sobie wybrał i DAZN nic nie mówiła.Druga walka z Derewniaczenko jak najbardziej ok,ale trzecia walka za taką kase z Szeremeta,to już kpina i kabaret a nie słyszałem,żeby stacja miała jakieś pretensje,że to nie zawodnik premium.
http://www.bokser.org/content/2019/10/14/171755/index.jsp
DAZN nie wywiązało się z płacenia Alvarezowi pełnej sumy natomiast Alvarez nie wywiązał się z zobowiązania walki z Gienadijem.
Wina leżała po obu stronach stąd zapewne tak szybkie rozstanie (porozumienie stron?) i uwolnienie Alvareza.
Nie wiem czy było to zapisane czy było to umówione "na słowo" ale prawdopodobnie Alvarez zdawał sobie sprawę i godził się na to że podpisując kontrakt ma dać 3 walkę Gienadijowi czego później NIE CHCIAŁ ZROBIĆ.
Czemu nie chciał? Być może dlatego że w DAZN pozycja Gołowkina bardzo się umocniła i walka odbyła by się na równorzędnych zasadach nie w Las Vegas co biorąc pod uwagę 2 pierwsze walki zwiastowało niemałe kłopoty cynamona i możliwą porażkę.
DAZN miało wspaniałą wymówkę bo oprócz ciągłego odwlekania podjęcia rękawicy z GGG pojawił się też koronawirus a to już sytuacja niezależna od nikogo i zapewne w kontrakcie jakieś chroniące zapisy się znalazły.
Gdyby DAZN nie miało żadnych haczyków na Alvareza nie rozeszli by się tak sprawnie i póki co bezboleśnie.
A co do porównywania przeciwników Alvareza i Gienadija to trzeba wykazać się już nie lada cynizmem żeby to robić. Przede wszystkim Alvarez to teraz największa gwiazda w boksie gwarantująca wielkie wypłaty dla przeciwników. Nie dziwne że mając takie zaplecze, fałszywy status najlepszego średniego i jeszcze będąc uznawanym za nr 1 światowego boksu facet może sobie ściągać kogo chce do walki. Gienek tak słodko i różowo nie ma i dlatego to Alvarez lał wysuszonego Kowaliowa tworząc sobie historyjki- bo zwyczajnie był w stanie mu tyle zapłacić że Rosjanin wolał wręcz się podłożyć żeby tylko hajs przytulić.
"Nie będzie trzeciej walki GGG z rudym, gdyż zwyczajnie rudy dał drapaka. Przecież własnie dlatego w panice zerwał kontrakt z DAZN, który chciał mu znów narzucić kazacha"
Hahahah wiekszej glupoty dawno nie czytalem,ale wystarczy spojrzec kto to pisal i juz wszystko jasne. Czyli Canelo uciekl przed gienia zeby wyjsc do duzo lepszego Smitha do ktorego kazach nawet z kastetem by nie wyszedl bo cipka potrafi tylko obijac leszczy i gnic w sredniej
"Alvarez lał wysuszonego Kowaliowa tworząc sobie historyjki- bo zwyczajnie był w stanie mu tyle zapłacić że Rosjanin wolał wręcz się podłożyć żeby tylko hajs przytulić"
O widze ktos za duzo naczytal sie teorii spiskowych Clevlanda i pisze podobne dyrdymaly. Teraz kazdy kto przegra z Canelo to pewnie sie podklada za kase pod stolem,co za cymbaly
Kowaliow przyjął tą walkę z zapisami o wadze, zaraz po ciężkiej batalii z Yardem gdzie było momentami nie wesoło więc ZA PIENIĄDZE zgodził się na starcie na drastyczne zmniejszenie swoich szans. Zrobił to bo pewnie zasugerowali że albo bierze walkę w tym momencie albo może się wypchać. Sam zresztą (czego nie powinien imo robić) powiedział po tej walce że jeśli ktoś sądził że w tych warunkach jechał po zwycięstwo jest głupi.
Możesz łykać to jako pełnowartościowe genialne zwycięstwo- mi to rybka. Przecież nie od dziś wiadomo że masz kompleks Gołowkina i nie warto z tobą rozmawiać.
Możesz mnie pocałować w dupę :)
;)
Inna jest sytuacja Gołowkina. Jego doceniają koneserzy boksu, ale dla przeciętnych Meksykanów to tylko "jakiś tam Azjata". Musi więc trzymać się swojego kontraktu z DAZN, a nawet iść na ustępstwa, bo lepszego nie dostanie. Walczy z kim mu każą i nie ma nic do powiedzenia w kwestii wyboru rywali. Słyszeliście o takich bokserach, jak: Jeleussinow, Alimchanuły, Jerbosynuły, Achmedow, Madrimow, Melikuzijew, Gijasow, Bohaczuk, Hołub, Szelestiuk, Szyszkin, Murtazalijew, Butajew? To są potencjalni mistrzowie świata lub co najmniej wartościowi challengerzy, którzy na galach w USA występują zazwyczaj na głębokim undercardzie, bo nie wzbudzają tam zainteresowania pomimo nieprzeciętnych umiejętności. Mamy w zawodowym boksie głęboki podział na lepiej i gorzej urodzonych i nie da się go nie zauważać.
DAZN chcial uciac gaże Alvareza o połowę i chciał mu wystawić jakiegoś zawodnika MMA, do tego Rudy nie mógł zarobić przez długi czas przez brak akceptacji dobrych rywali. Inna sprawa, że DAZN chyba nieszczególnie dobrze wychodziła na współpracy z Canelo, bo niezbyt zabiegała o to by go zatrzymać.
Canelo postanowił iść swoją drogą, a trzecia walka z GGG niezbyt mnie kręci. U mnie obie walki wygrał Kazach, ale trzecia już uczciwie by przegrał, bo jest mocno leciwy a Rudy jest w swoim prime time.
W Meksyku jest setki pięściarzy jak nie tysiące.Canelo pierwszą zawodową walkę stoczył mając 15 lat,w wieku 16 lat walczył z Velasqquezem,a w wieku 17 lat zaczął bić się o pasy interkontynentalne z przeciwnikami,którzy byli na poziomie pretendentów do walki o MŚ,ktorzy bili sie z Golovkinem.Potem kolejni wielcy zawodnicy,jak Mosley,Trout,Cotto,FMJ itd.Dlatego stał się idolem w swoim kraju,a nie dlatego,że urodził się w Meksyku.
Co do Golovkina,to totalne bzdury piszesz.Na pierwszą walkę po podpisaniu kontraktu z DAZN sam sobie wybierał przeciwnika.To federacje kazały mu się kisić w jednej wadze przez całą kariere?Golovkin to ewenement.Rzadko się zdarza,żeby zawodnik zdobył mistza świata,obronił go kilka razy i nie szukał nowych wyzwań,chcac być mistrzem w innej kategorii wagowej.Niektorzy chcieli być mistrzami nawet w pięciu kategoriach,więc co w tym dziwnego,że nie ma fanów,jak Canelo.
Co do zawodników,których wymieniłeś,to mają spore osiągnięcia w boksie olimpijskim i większośc z nich ma po kilka-kilkanaście zawodowych walk i ich rekordy są powoli budowane,więc co niby mają występować w walkach wieczoru?Yeleussinov po pononaniu Indongo jest wysoko i pewnie niedługo dostanie walkę mistrzowską,więc nie zwalaj tutajproblemu na pochodzenie zawodnika.
dokladnie, wiele razy to pisalem . golovkin to ewenement tchórzostwa, gnić cała kariere w sredniej, zeby chociaz walczyl z czolowka i zunifikowal wszystkie pasy to by mozna przymknac oko, ale rollsy , szeremety i wiele innych cieniasow?