FURY: JOSHUA WŁAŚNIE ZESRAŁ SIĘ W TELEWIZJI NA OCZACH WIDZÓW
Pisaliśmy już o wymianie zdań między Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO) i Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) po wczorajszej wygranej AJ'a z Kubratem Pulewem. Fury w swoim stylu ostro zaatakował rodaka, natomiast niedługo potem ''Królowi Cyganów'' odpowiedział Eddie Hearn, szef promującej Joshuę grupy Matchroom.
JOSHUA ZNOKAUTOWAŁ PULEWA W 9. RUNDZIE! >>>
- To nie moja robota, tylko mojego promotora i menadżera, ale jeśli się uda, spotkam się z Furym. Dla mnie to żaden problem. Nic innego mnie nie obchodzi - powiedział po walce Joshua, mistrz IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej, odpowiadając na pytanie o walkę z ''Królem Cyganów''.
- Joshua właśnie zesrał się w telewizji na oczach widzów. Dostał pytanie o walkę ze mną, ale zaczął pieprzyć od rzeczy, omijać temat. Powtarzam: chcę tej walki teraz, zleję tego menela w dwie-trzy rundy. Zrobię z nim to, co zrobiłem z Deontayem Wilderem - obwieścił w mediach społecznościowych ubrany w świąteczny sweter Fury, czempion WBC.
- Zobaczymy, kto się zesrał. AJ nie jest gościem, który krzyczy i wyzywa ludzi od meneli. Niech Tyson sobie gada, a my zorganizujemy walkę Joshua kontra Fury. Wszyscy chcą do niej doprowadzić. Proponuję nie wrzeszczeć w mediach, tylko w ciszy dobić targu i dać ludziom ten pojedynek - skomentował wypowiedź Fury'ego Hearn.
Przypomnijmy, że ''Król Cyganów'' ma powrócić na ring w pierwszym kwartale przyszłego roku. Rywala wciąż nie znamy, a w tle trwa spór z Deontayem Wilderem, który nadal domaga się trzeciej walki. Tymczasem Joshua otworzył sobie prawdopodobnie drogę do wstępnie zaplanowanych przyszłorocznych starć z Furym, które byłyby największymi walkami obecnej ery królewskiej dywizji.
Eddie Hearn twierdził niedawno, że idealnym terminem na pierwszą walkę Joshua vs Fury byłby maj, być może Fury nie będzie więc ryzykował kontuzji w walce na rozgrzewkę i zgodnie z zapowiedzią przystąpi od razu do konfrontacji z AJ'em. To przynajmniej sugerują Fury'emu niektórzy brytyjscy dziennikarze w komentarzach po wczorajszym zwycięstwie jego rywala.
Pocieszna istota z Tysona. Nie mogę już się doczekać konferencji prasowych i innycn spraw związanych z promocją ich walki. Będzie śmiesnie, pewnie wesoło, a zabawnie gdyby Fury tę walkę przejebał. A przejebać może, bo przed nim nie stanie Pianeta, Tom Schwarz, Seferi czy Otto Wallin, tylko gość którgo zwyczajnie stać na zwycięstwo."
Oho. Widzę, że naczelny psychofan Joshui znalazł nowy temat.
Kto tym razem zły i słaby? Fury, Wilder? No tak, Joshua by ich wszystkich wykosił. Szczególnie w USA, tak jak Ruiza, nieprawdaż...lol...
oczu kąpiel..
karambapol
oczu kąpiel.."
Jednozdaniowe "merytoryczne przemyślenia" typowego psychofana Joshui.
Podziwiajmy tę merytoryczność trolla...lol.
Autor komentarza: MODMData: 13-12-2020 15:19:24
Oczywiście Fury to hejter i jest nieobiektywny. Prawda z jego ust wypływa tylko wtedy gdy pochwali Joshule, w każdym innym przypadku do jego słów trzeba podchodzić z dystansem bo to jajcarz przecież"
Obawiam się, że ze strony trzech naczelnych psychofanów Joshui, trolli
@BlackDog, @MLJ oraz @Ramirez82 poza jednozdaniowymi "przemyśleniami" zgodnymi z ukończoną przez nich Zasadniczą Zawodową nic więcej nie wyczytasz.
Ograniczenia intelektualne braku wykształcenia i braku inteligencji są nad wyraz widoczne.
Troll potrafi skomentować jedynie prostacką jednozdaniową "ironią" na poziomie geniusza po Zasadniczej Zawodowej, chyba nie spodziewałeś się tutaj jakiegoś czytania boksu przez tych uciemiężonych umysłowo naszych "przyjaciół", lol...
Problem tylko jest taki, że Fury będzie sobie pozwalał na regularne zadawanie ciosów, dociskanie, szarpanie się w klinczu, etc. To będzie ciągła akcja, nie będzie tutaj stanie na zakrocznej cała rundę i badanie dystansu jak u Pulewa przez długie minuty.
Po kilku rundach takiej walki z Fury'm Joshua przypomni nam siebie z walki z Kliczką i kilku innych, czyli potykający się o własne nogi, nakoksowany zmęczony mutant.
6-7 rund i Joshua będzie dyszał.
Trzeba zdać sobie sprawę jak będzie to wyglądało z Fury'm. Wysoki facet, regularnie bijący kąśliwym ostrym jabem, bijący prostymi, regularnie podbijający tempo, ruszający się, atakujący, na ciągłej zmienności tempa, pressingu. Joshua albo będzie łykał każdy cios jak inny koks Dubois i przegra jak on, albo nauczy się uników, movementu. Kłopot z tym drugim sposobem walki jest taki, że do takiego stylu trzeba WYDOLNOŚCI.
Joshua natomiast tej wydolności nie ma, dlatego kilka takich rund gdzie będzie zmuszony do uników, movementu przed prostymi Fury'ego i facet będzie dyszał jak parowóz, będzie totalnie przegrzany.
Łatwa robota dla Fury'ego, jednak żeby to zrozumieć, trzeba znać się na tym sporcie, a nie pisać jednozdaniowe "przemyślenia" na poziomie naszych sympatycznych kolegów z Zasadniczej Zawodowej.
Po co zawieszać konto? Załóż inne, wróć i udawaj że Ty to nie Ty jak Rafał który każdej nietrafionej i debilnej wypowiedzi których były miliony pod nowymi nickami po prostu się wypiera. Jakim swoją drogą trzeba być zerem by się wstydzić samego siebie i udawać że jest się kimś innym. Ach no tak Troll...
Co do tematu to na dzień dzisiejszy nie ma już sensu odwlekania walki Joshua vs Fury. Jedyny sensowny powód to ewentualnie pandemia i kibice ale do maja powinno już być możliwe organizowanie imprez masowych raczej.
Ci którzy piszą że Hearn nie puści "złotej kury" to jacyś kabareciarze. Przecież gdyby Joshua był tak słaby jak to przedstawiają może wtopić z każdym innym czołowym zawodnikiem a jako mistrz takich nie ominie.
Walka z Furym to gwarantowany niezależnie od postawy w pierwszej walce dwumecz za który pewnie wyciągną pod 100 milionów nawet. Rzeczywiście ma sens chowanie się przed Furym xD
Bardziej nie wiadomo czego spodziewać się po Furym. Facet chodzi swoimi drogami i to że mówi że weźmie tą walkę nic nie znaczy bo w każdym momencie może mu odbić i zacznie stawiać zaporowe warunki albo żeby pokazać że rządzi zacznie toczyć najpierw inne walki.
To już pokazywał w przeszłości więc IMO to bardziej do Tysona zależy czy do tej walki szybko dojdzie.
Joshua i Fury są w soim primie, obaj maja tytułu i w związku z tym zobowiązania ale jeżeli będzie wola po obu stronach to ich pojedynki(zakładam ze będą minimum dwa) uda się zorganizować być może pozna wiosna lub lecie
Dużo będzie zależeć od rozwoju pandemi,bo taka walka zasługuje na pełny stadion kibiców
Chciałem się odnieść do Joshua. Tak, jak wczoraj napisałem, uważam, że przed Fury'm powinien zawalczyć jeszcze jedną walke z Usyk'iem. Przyda mu się starcie z kimś tak inteligentnym ringowo, jak "Cygan". Są oni do siebie podobni stylowo, oczywiście pamiętając, że różni ich spora różnica w warunkach fizycznych, ktora jest kluczowa. Pokonanie Ukraińca wzmocni pewność siebie AJ'a. Druga sprawa, byc może po masowych szczepieniach, Brytyjczycy pozwolą na dużą widownie, więc może warto opóźnić ich starcie, o kilka miesięcy.
Ja też jestem pod wrażeniem postu Rafała. Normalnie w tak dużym, że zastanawiam się nad zawieszeniem konta. Decyzję podejmę do juta. Stay Tuned"
Niestety obawiam się, że dalej będziesz nas gnębił swoim poziomem intelektualnym, nasz dumny absolwencie Zasadniczej Zawodowej...lol.
I ten Twój angielski, aż się dziwie, że dałeś radę napisać poprawnie dwa słowa - gratulacje kolego...lol.
*
*
"Autor komentarza: BlackDogData: 13-12-2020 16:15:33
MLJ
Po co zawieszać konto? Załóż inne, wróć i udawaj że Ty to nie Ty jak Rafał który każdej nietrafionej i debilnej wypowiedzi których były miliony pod nowymi nickami po prostu się wypiera. Jakim swoją drogą trzeba być zerem by się wstydzić samego siebie i udawać że jest się kimś innym. Ach no tak Troll..."
A wtoruje Ci jak sam widzisz inny forumowy geniusz, ten sam dla którego 12 sekund to 10 sekund...
A regulamin bokserski mówi, że można wstawać po 12 sekundach, ba, możesz se nawet i minutę leżeć, byleby sędzia pozwolił - to nie ma nokautu:D
Pies, ciekawe czy podobną logikę stosujesz na magazynie gdzie pracujesz.
Nevermind, nie było i chuj.
Pies, @Ramirez82 i @MLJ znają swoje własne zasady liczenia czasu, rodem z Zasadniczej Szkoły Zawodowej...lol
W swoim świecie po mocnych lekach możesz uznawać że Wilder walczył i wygrał ze wszystkimi pięściarzami z czołówki, z Furym go perfidnie pozbawili zwycięstwa a w rewanżu za dużo przytył. Ba jak wolisz to możesz udawać że rewanżu nie było. Wolno Ci wszystko Rafał.
Twoja głowa, twoje teorie. Twoja piaskownica, twoje zabawki- twój mały własny świat.
Możesz po jawnym filmiku gdzie na 10 widać że Fury już stoi dodawać sobie te 2 na wyprostowanie się, możesz przytaczać reguły i mierzyć wszystko w slow motion ze stoperem w ręku przeliczając wszystko wg swoich własnych tabelek gdzie cios mocny Wildera jest warty 1,5 a Fury'ego 0,7.
Kogo obchodzi twoje zdanie? Nikogo... Swoimi płaczami i rzucaniem się do innych nie zmienisz faktów ale jak Ci lepiej to wierz sobie w te brednie.
Wilder też wierzy że został otruty przez własnego trenera i dostawał po głowie metalowym jajkiem + jeszcze go Fury pazurami ala Wolverine podrapał w środku ucha. Tak już mają ludzie jak odlecą.
Tyson Fury podczas walki zauważył w uchu Deontaya Wildera sporo miodu. Do tego podczas jednej z rund dostrzegł wylatującą z jego ucha pszczołę. Jako że z Deontayem bardzo się lubi, Tyson postanowił interweniować i usunąć miód, by pomóc przyjacielowi pozbyć się problemu pszczół. Grzebał, drapał ale miód nie wychodził, a pszczoły siedziały. Wilder niewiedący za bardzo o co chodzi, zaczął się bronić, myślać że Fury chce mu zrobić krzywdę.. Wówczas do gry weszło kowadło, które ukryte w innej rękawicy Tysona, zdzieliło parę razy Wildera w głowę by zamiast się rzucać, dał sobie pomóc. Otrzymawszy kilka razy, półprzytomny Deontay jako że nie dostrzegł dobrych intencji Tysona, ubzdurał sobie spisek i zamach na jego życie, w którego wmieszał Bogu ducha winnego trenera Brelanda. Sam Breland zobaczywszy oszołomionego Wildera, także nie dostrzegł że Tyson nie miał złych intencji waląc go kowadłem, gdyż ten chciał tylko pomóc. Źle odczytał koleżeńskie intencje Fury'ego, a półprzytomnego zdzielonego kilka razy kowadłem Deontaya, uratował przed dalszymi ciosami.
PS. Ponoć pszczoły ciągle mieszkają w uchu Deontaya..
Sa tu ludzie widze jedni za Furym ze na pewno wygra inni za Joshua z tym samym tonie myśle ze w zyciu pewne sa tylko podatki...
A który fan Joshuy, twierdzi, że wygra on z Furym? Ja, MLJ, czy Black Dog, rzekomo orgowe trolle, chyba zgodnie twierdzimy, że nie wiemy, kto wygra w ich ewentualnej potyczce :)
Cholera wie. Ja choć nieco rzeczy które nie podobały mi się wczoraj u AJ-a opisałem podobno nigdy nic negatywnego na gościa nie napisałem i chwalę go za wszystko! WSZYSTKO. Wildera nigdy za nic.
Ot po prostu ludzie bez argumentów lubią dorzucić komuś jakąś wypowiedź, cechę czy inne kłamliwe przymioty ażeby dodać swojej wypowiedzi (często gównianej tak naprawdę) większą wartość. I tak my punktujący trollów jesteśmy fanboyami i za bardzo wierzymy w AJ-a mimo że od wczoraj piszę że Fury ma u mnie 60% szans na zwycięstwo a Joshua 40%...
Ale to oni są obiektywni- Ci którzy piszą np że Joshua dał fatalną walkę wczoraj i nie ma żadnych szans z Wilderem a Fury się będzie nad nim znęcał xD xD
Możesz się ciskać, pisać o zawodówkach, magazynach i możesz nawet wypierać się swoich własnych słów. Fakty są takie że większość środowiska uznała remis w walce Fury vs Wilder 1 za kontrowersje ze względu na naciągnięcie wyniku pod Deontaya a OFICJALNIE JEST TA WALKA UZNANA ZA REMISOWĄ."
Co nie zmienia faktu, że wg. regulaminu bokserskiego, Deontay Wilder znokautował Tysona Fury'ego, bo ten leżał 11-12 sekund. Tyle.
*
*
"W swoim świecie po mocnych lekach możesz uznawać że Wilder walczył i wygrał ze wszystkimi pięściarzami z czołówki, z Furym go perfidnie pozbawili zwycięstwa a w rewanżu za dużo przytył. Ba jak wolisz to możesz udawać że rewanżu nie było. Wolno Ci wszystko Rafał.
Twoja głowa, twoje teorie. Twoja piaskownica, twoje zabawki- twój mały własny świat."
Nie w "moim świecie" tylko w świecie regulaminu bokserskiego.
Ja więc żyję w prawdziwym świecie, wg. stanu faktycznego, wg. regulaminu, Fury został znokautowany. To Ty żyjesz w swoim świecie, w którym
raz regulamin się liczy, raz nie, jak Ci wygodnie.
*
*
"Możesz po jawnym filmiku gdzie na 10 widać że Fury już stoi dodawać sobie te 2 na wyprostowanie się, możesz przytaczać reguły i mierzyć wszystko w slow motion ze stoperem w ręku przeliczając wszystko wg swoich własnych tabelek gdzie cios mocny Wildera jest warty 1,5 a Fury'ego 0,7.
Kogo obchodzi twoje zdanie? Nikogo... Swoimi płaczami i rzucaniem się do innych nie zmienisz faktów ale jak Ci lepiej to wierz sobie w te brednie."
I myślisz, że ludzie zapomną, że Wilder znokautował Fury'ego?
Zapewniam Cię, że nie.
*
*
"Autor komentarza: MLJData: 13-12-2020 18:03:48
Ucho Denotaja - historia prawdziwa
Tyson Fury podczas walki zauważył w uchu Deontaya Wildera sporo miodu."
Jak zwykle, cóż innego można przeczytać od trolla i laika, jak nie głupie prostackie wierszyki.
Jak się wiedzy i wykształcenia nie ma, to pozostaje pisać wierszyki na poziomie gimnazjum.
Gratulujemy intelektu, kolego! Zdrowiej szybciej!
Zapewniam Cię, że nie"
Spoko problem w tym że jesteś pierwszą i JEDYNĄ MI ZNANĄ osobą (a trochę śledzę różnych stron o boksie, oglądam trochę kanałów tematycznych na YouTube od czasu do czasu itd) która uznaje że Wilder w pierwszej walce tak naprawdę znokautował Fury'ego i ten wynik uznaje za oficjalny.
Nawet team Wildera nie pieprzył takich bzdur. Chyba on sam tylko coś się tam chwilę czepiał dopóki nie dostał łupnia w rewanżu. To jest was 2.
Wy może nie zapomnicie. Ludzie? Ludzie w większości uznają że remis był ukłonem w stronę Wildera i to jest kontrowersją jaką widzą w pierwszej walce a OFICJALNIE WYNIKIEM WALKI JEST I BĘDZIE REMIS.
Tak to wygląda. Ale walcz Don Kichot walcz! Może kogoś przekonasz (np swoje subkonta)
Wtedy pielęgniarki taranem wyważą te drzwi do kibla i będzie spokój na kolejne miesiące :D
Widzę że prawdziwy żartowniś z ciebie i dopóki ktoś nie żartuje sobie z ciebie to całkiem fajna zabawa, bo w przeciwnym razie zaczynasz straszyć pozwem sądowym i prokuraturą. Wiedz jednak, że takie zachowanie jak twoje w każdej szanującej się społeczności jest traktowane tylko w jeden sposób - ruchaniem w dupę, mówiąc oczywiście kolokwialnie. Dlatego przyzwyczaj się do mnie na tym forum, jestem z Krakowa nie musisz mnie szukać i oczywiście czekam na twój obiecany pozew ty jebana zakłamana pizdo.
"I myślisz, że ludzie zapomną, że Wilder znokautował Fury'ego?
Zapewniam Cię, że nie"
Spoko problem w tym że jesteś pierwszą i JEDYNĄ MI ZNANĄ osobą (a trochę śledzę różnych stron o boksie, oglądam trochę kanałów tematycznych na YouTube od czasu do czasu itd) która uznaje że Wilder w pierwszej walce tak naprawdę znokautował Fury'ego i ten wynik uznaje za oficjalny."
Musisz więc poczytać profesjonalne fora bokserskie, bo na boxingnews co druga osoba jasno powtarza, że Wilder pierwszą walkę powinien
wygrać przez KO.
*
*
"Autor komentarza: MLJData: 13-12-2020 18:32:31
W końcu nastąpi ten dzień, gdy Rafał sam się pogubi z kim gada, że zacznie przekonywać do swoich racji i finalnie pokłóci się sam ze sobą."
I jak zwykle, dumny absolwent Zasadniczej Zawodowej dał głos.
*
*
"Autor komentarza: BlackDogData: 13-12-2020 18:42:17
Hahaha xD
Wtedy pielęgniarki taranem wyważą te drzwi do kibla i będzie spokój na kolejne miesiące :D"
A wtóruje mu uciemiężony intelektualnie pracownik magazynu...lol
W całej tej dyskusji jakieś fakty trzeba uwzględnić. Fakty są takie, że Wilder nie znokautował Tysona, sędziowie orzekli remis, więc Wilder go nie ma w swoim resume. O wyniku walki decyduje sędzia ogłaszając ko lub punktowi, a nie Rafał na orgu. To o czym ty tu wypisujesz, to jest Twoja alternatyna rzeczywistość, nic więcej.
To czy sędzia liczył 9 czy 11 sekund nie ma znaczenia, bo gdyby liczenie miało mieć dokładnie 10s, to by je wykonywali na stoperze. Przerwy powinny mieć 1s, a nie muszą mieć.
Porażka z Furym to nie wstyd, ale sposób w jakim doszło do tej porażki, to już trochę wstyd, bo mistrz (i to po wielu latach panowania) nie miał nic do powiedzenia w tej walce, nic, od 1 do ostatniej rundy był bity, a walka pokazała jak mocno ograniczony jest ten mistrz.
Resume Tysona można spokojnie stawiać wyżej od resume AJ. Ma Kliczko, Wildera i 2x Chisore. No ale Wilder to ma 2x Ortiza (po słabych walkach), Stiverne (który jest z grubsza poziomem Takama) i tego Breazeale.
Aj ma Kliczko, Povietkina, Parkera, Whyte'a, Ruiza, Puleva, Breazeale, Takama i Martina (którego Ty przed ich walka postawiłeś w jednym z postów jako faworyta).
Te rozkłady nie da się porównywać.
Co do Ortiza i Saszy, to są zawodnicy na zbliżonych poziomach sportowych, tylko Sasza ma czym podeprzeć swoją klasę, bo w jego resume jest kilku bardzo dobrych zawodników, a u Ortiza tylko jeden, więc "na papierze" Sasza wygląda znacznie lepiej, a jeśli Ty cenisz Ortiza wyżej, to jest to tylko Twoja subiektywna opinia, nic wiecej.
A tak już na marginesie, to w walce Fury vs AJ stawiam na Tysona, ale to nie będzie gwałt, jak na Wilderze, tylko dość równa walka, a czy skończy się przez ko czy na pkt, to się dopiero okaże.
Nie nie w przeciwnym razie koleżko tylko w wypadku gdy ktoś zagalopowuje się i zamiast cisnąć mi ciśnie po moich bliskich- bez najmniejszego powodu.
Dlatego Cię wtedy ostrzegłem że są pewne granice tego na co możesz sobie bezkarnie pozwalać.
Rafał raczej nie obrazi się za moje żarty bo to o czym pisze to dokładnie to co chce usłyszeć. Jeśli wierzysz że facet piszący o wąsach wpływających na odporność szczęki czy facet mówiący o sobie spec nie wiedząc nawet że w boksie ciosy w nerki są niedozwolone liczy na poklask i szacunek to jesteś straszliwym tępakiem.
Rafalala to troll. Prowokuje, obraża i pisze bzdury żeby ktoś na niego w ten lub inny sposób zwrócił uwagę a czy mu pojadą czy wdadzą się w poważną dyskusję (o ile w ogóle to możliwe wiedząc kto jest po drugiej stronie xD) to jest mu wszystko jedno. Im więcej śmiechów z niego tym lepiej dla niego bo taki jest cel jego egzystencji tu.
A i nie obchodzi mnie skąd jesteś... Pozwem się nie przejmuj dopóki będziesz grzeczny i będziesz tylko ujadał w moim kierunku bo mnie to bawi niesłowny chłopczyku z 50 nickiem xD
Tak się w twoim środowisku załatwia sprawy? xD
Nie jestem zainteresowany Twoją propozycją.
Szukaj dalej szczęścia pysiu xD Kto wie może takie zaczepki, wyzwiska itd przyniosą ci kiedyś szczęście i poznasz w ten sposób chętnego kochanka.
Bez odbioru.
Ja pierd@le Rafał, od ilu lat ty już tutaj rzucasz tym gnojem? Nie możesz sobie życia wokół czegoś innego ułożyć? Znaleźć dziewczynę czy chłopaka, kupić chomika i żyć swoim życiem? Ile ty tu dzisiaj czasu poświęciłeś?
Dla Rafała to są mega emocje. Nie mówię, że dla innych fanów boksu nie! Ja aż tak go nie kojarzę, jak inni tutaj, bo mi te kilka osób, z tymi swoimi argumentami i bluzgami, zlewa się w jedną masę - do tego jeszcze stosowane przez nich (przez niego?) multikonta. Wiadomo o kogo chodzi, więc nie będę wymieniał, zwłaszcza, że ostatnio doszło kilka nowych nicków. Za to pamiętam popisy Rafała, jak Wilder dostał wciry od Fury'ego - dopiero wtedy do mnie dotarły jak z tym gościem jest źle. I teraz wygrana Joshuy, to kolejna taka sytuacja, pewnie głęboko wierzył, że Pulew jest mega kozakiem, że Joshua to przy nim cipka, i że Pulew zakończy największy koszmar życia Rafała - panowanie Joshuy na tronie HW. Ale tak się nie stało i znowu widać po jego wpisach, jak to go dotknęło.
Ja pierd@le Rafał, od ilu lat ty już tutaj rzucasz tym gnojem? Nie możesz sobie życia wokół czegoś innego ułożyć? Znaleźć dziewczynę czy chłopaka, kupić chomika i żyć swoim życiem? Ile ty tu dzisiaj czasu poświęciłeś?"
Wtf? Nie wiem o co Ci chodzi kolego, jaki Rafał, jakie poświęcanie czasu, jakie układanie życia???
Co ma moje życie do lubienia pogadać sobie o boksie, jako o mojej pasji???
Otrząśnij się, bo zapędziłeś się w jakies zupełnie paranoiczne rejony...
*
*
"W całej tej dyskusji jakieś fakty trzeba uwzględnić. Fakty są takie, że Wilder nie znokautował Tysona"
Nie, nie, nie. Faktem jest, że Wilder ZNOKAUTOWAŁ Fury'ego, bowiem słowo "NOKAUT" bierze się od boksu i zachodzi w zgodzie z REGULAMINEM
bokserskim.
JEŚLI Wilder spełnił wszystkie założenia definicyjne w tym akcie, spełnił regulamin i założenia definicyjne nokautu, to znokautował.
Fury wstał na 11-12 sekund, czyli przekroczył czas na wstanie, a to oznacza, że został ZNOKAUTOWANY.
Natomiast kwestia tego, czy się pomylono czy nie, to kwestia inna.
Owszem, pomylono się, dlatego nie uznano NOKAUTU, który zaszedł i ZAISTNIAŁ.
*
*
"O wyniku walki decyduje sędzia ogłaszając ko lub punktowi, a nie Rafał na orgu. To o czym ty tu wypisujesz, to jest Twoja alternatyna rzeczywistość, nic więcej."
Tak i może się on pomylić.
To jest tak, jakbyś twierdził, że Maradona z Anglikami strzelił gola. NIE, nie strzelił regulaminowego gola, wbił piłkę ręką, więc gola tak
naprawdę nie było, sędzia się pomylił.
*
*
"To czy sędzia liczył 9 czy 11 sekund nie ma znaczenia, bo gdyby liczenie miało mieć dokładnie 10s, to by je wykonywali na stoperze. Przerwy powinny mieć 1s, a nie muszą mieć."
MA liczyć 10 sekund, doczytaj regulamin, mówi on jasno, że odstępy w liczeniach powinny być jednosekundowe, czyli liczenie powinno trwać
10 sekund. Jeśli tyle nie trwało - to sędzia nie zachował się w zgodzie z regulaminem czyli POPEŁNIŁ BŁĄD.
*
*
"No ale Wilder to ma 2x Ortiza (po słabych walkach), Stiverne (który jest z grubsza poziomem Takama) i tego Breazeale."
i Fury'ego
*
*
"Aj ma Kliczko"
A Wilder Fury'ego który jest lepszy i dużo młodszy
*
*
"Povietkina"
A Wilder Ortiza który z 1 walki z Wilderem ubiłby Powietkina
*
*
"Parkera, Whyte'a, Ruiza, Puleva, Breazeale, Takama i Martina"
Scott, Breazeale, Stiverne prime i kilku innych niewiele różnią się poziomem od tych zawodników,
co oznacza, że w efekcie resume lepszy ma Wilder.
*
*
"Co do Ortiza i Saszy, to są zawodnicy na zbliżonych poziomach sportowych"
Nie, bo Powietkin był po 40-tce, a Ortiz był praktycznie w swoim prime.
Ortiz z 1 walki z Powietkin był praktycznie w prime, Powietkin był już stary, nie zakonserwował się jak Ortiz.
Ortiz z tamtej formy pobiłby starego Powietkina