LAS VEGAS: NAKATANI ZŁAMAŁ VERDEJO, ZWYCIĘSKI ROBEISY RAMIREZ
Podczas wczorajszej gali w Las Vegas show skradła wojna w wadze lekkiej - Masayoshi Nakatani (19-1, 13 KO) dwa razy leżał na deskach, ale zdołał przetrwać kryzys i znokautował świetnego w ataku, ale gasnącego z biegiem walki Felixa Verdejo (27-2, 17 KO), który zapowiadał się na czempiona i długo był jednym z czołowych prospektów, jednak teraz będzie musiał się podnosić po drugiej porażce.
Portorykańczyk rzucił Japończyka na deski już w pierwszej rundzie długim prawym, a w trzecim starciu Nakatani zaliczył drugi nokdaun, tym razem po krótszym prawym kontrującym. Verdejo dominował, ale podejmował duże ryzyko i nie posiadał nad walką pełnej kontroli. Kiedy Japończyk trafił kilkoma mocnymi ciosami, Felix wrócił do lewego prostego i aktywnej pracy nóg. Mimo to bardzo wysoki Nakatani wyczuł jego słabość, zerwał się po raz kolejny i w dziewiątej rundzie dwukrotnie eksplodował. Verdejo padał dwukrotnie, za drugim razem walka została przerwana bez liczenia.
W innym ciekawym starciu tej gali (o walce wieczoru Stevenson vs Kahn Clary pisaliśmy w osobnej relacji) dwukrotny złoty medalista olimipijski, rywalizujący w wadze piórkowej Robeisy Ramirez (6-1, 4 KO) odprawił w szóstej rundzie Brandona Valdesa (13-2, 7 KO). Kubańczyk przyjął w pierwszej fazie walki kilka konkretnych ciosów, ale w ogólnym rozrachunku dominował i doprowadzał do celu soczyste uderzenia w różnych płaszczyznach, pokazując swoją jakość zwłaszcza w kontrach lewą ręką. W końcu zasypał zmęczonego rywala uderzeniami w narożniku i sędzia zlitował się nad Valdesem.