KOROBOW SIĘ SYPIE NA DOBRE...
Matt Korobow (28-4-1, 14 KO) posypał się już chyba na dobre. Prawie 38-letni zawodnik odejdzie więc prawdopodobnie jako niespełniony pięściarz zawodowy.
Rosjanin w boksie olimpijskim był wielką gwiazdą. Ale wyekspleatowany organizm dopomina się o swoje. Korobow wracał po rocznej przerwie i porażce - przez kontuzję barku, z Chrisem Eubankiem Jr. Dziś w nocy naprzeciw niego stanął Ronald Ellis (18-1-2, 12 KO).
Pierwsze trzy rundy to może nie była dominacja Korobowa, lecz z pewnością kontrolował on potyczkę. W końcówce czwartej - dosłownie w ostatniej wymianie, nabawił się kontuzji lewego Achillesa. Z grymasem bólu na twarzy zszedł do narożnika. Po konsultacji w przerwie z lekarzem zawodów walka została przerwana. To już druga z rzędu tego typu porażka Matwieja. Pora chyba kończyć...