MICHAŁ CIEŚLAK: ZAWALCZĘ O PAS NA SWOICH ZASADACH
Wiecie już, że Michał Cieślak (20-1, 14 KO) odpuścił wraz ze swoim zespołem ofertę walki z Lawrencem Okolie (14-0, 11 KO) o pas WBO kategorii cruiser. Pięściarz z Radomia w sobotni wieczór rozbił przed czasem Taylora Mabikę (KO 6) i praktycznie z marszu musiałby ruszać do Anglii.
"Drodzy kibice dziękuję za wsparcie, słowa otuchy, komentarze, to wszystko bardzo mnie motywuje do nieustannego doskonalenia siebie jako sportowca. Chciałbym się odnieść do głośnego ostatnio tematu. Jak już wiecie, nie lecę do Londynu. Swoje na tą chwilę zrobiłem. Decyzja podjęta. A o pas mistrzowski zawalczę na swoich zasadach, w odpowiednim momencie. Teraz zasłużony odpoczynek" - napisał Cieślak.
Przypomnijmy, że za Głowackiego, a potem Cieślaka, ostatecznie wskoczy inny Polak, Nikodem Jeżewski (19-0-1, 9 KO).
Szanuje Cieslaka za to podejscie. Zreszta po ostatniej gali bylby gotowy/zregenerowany na max 85% na Okolie, nie ma sie co czarowac. Tych 15% mogloby mu wlasnie zabraknac.
za Hucka, Główka dostał niby 41 tyś $
za Cunninghama 150 tyś $
za Usyka z premiami 1 mln zł
to jeśli teraz za Okolie miał mieć 150 tyś funtów, to są złe pieniądze?
Walka zaledwie tydzien po ostatniej, zwłaszcza z zawodnikiem o znacznie innych umiejętnościach, warunkach i o pas mistrza świata. Byłoby to zwyczajne szaleństwo..
Okolie jest nietypowy mocno bije, więc niższy Cieślak o mniejszym zasięgu musi ryzykować.
Gdyby miał lecieć wczoraj (jak Nikodem) miałby z 15%.
Ryzyko porażki to jedno a zebrania mocnego lania to drugie...
Czołówka CW jest w zasięgu Cieślaka, najniebezpieczniejsi zawodnicy poszli lub zapowiadają, że pójdą do HW (Usyk, Gassijew, Briedis). Wyjście do walki o tytuł po 6 dniach od swojej walki, przy problemach Cieślaka z wagą , to misja samobójcza. Okolie będzie fizycznie optymalnie przygotowany, a Cieślak ni ch@ja by się nie zregenerował i dodatkowo byłby osłabiony zbijaniem kg.
Rezygnacja z walki wieczoru na PBN na dzień przed galą, zasadniczo skreśliłaby Cieślaka na krajowym podwórku, a międzynarodową gwiazdą to on nie jest, by sobie pozwolić na utratę dużej TV. Szczególnie biorąc pod uwagę, że podobno polsat chce w niego zainwestować.
Jażewski nie miał nic do stracenia, sporo do zarobienia i życiową szansę, nie ma problemów z wagą, nie walczył w ten weekend, a jednocześnie od jego ostatniej walki nie upłynęło dużo czasu, więc nie mógł zardzewieć.
Zupełnie inna sytuacja wyglądała z Nikodemem Jeżewskim, który nie ma tu nic do stracenia. On na drugą taką szansę musiałby długo czekać, a może nawet nie doczekałby się.
Życzę Jeżowi jak najlepiej. Jego boks jest słaby, ale to ambitny zawodnik, waleczny, odważny, a w dodatku wydaje mi się, że on dobrze prezentuje się gdy walczy z lepszymi od siebie. Tu akurat podobnie wypada Derek Chisora, który ze słabymi pięściarzami walczy ospale, bez woli walki,a jak ma rywala lepszego od siebie to daje z siebie 100 procent.