ZMARŁ HENRYK KUKIER, LEGENDARNY MISTRZ EUROPY

Wczoraj w wieku 90 lat zmarł Henryk Kukier, mistrz Europy z 1953 roku w wadze muszej, trzykrotny uczestnik igrzysk olimpijskich, sześciokrotny mistrz Polski. Jego śmierć ma dla polskiego boksu wymiar symboliczny.

Legendarny Kukier był ostatnim żyjącym z polskich medalistów wspomnianych mistrzostw Europy w Warszawie, które są jednym z największych tryumfów w historii biało-czerwonego pięściarstwa. Armia Feliksa Stamma zdobyła podczas pamiętnego turnieju pięć złotych medali (Kukier, Zenon Stefaniuk, Józef Kruża, Leszek Drogosz i Zygmunt Chychła), dwa srebrne (Tadeusz Grzelak i Bogdan Węgrzyniak) i dwa brązowe (Aleksy Antkiewicz, Zbigniew Pietrzykowski), wygrywając klasyfikację medalową i zostawiając w tyle faworyzowanych reprezentantów ZSRR, którzy mieli za sobą nie tylko klasę sportową, ale także potężne poparcie polityczne. W drodze do swojego największego triumfu Kukier wygrał z Edgarem Baselem (RFN), Anatolijem Bułakowem (ZSRR) i w finale z Frantiskiem Majdlochem (Czechosłowacja).

Henryk Kukier urodził w 1930 roku w Lublinie, zaczynał w barwach Lublinianki, a potem walczył dla Gwardii Lublin. W 1951 roku został akademickim wicemistrzem świata, a w latach 1952-1957 był bokserem niezwykle mocnej wówczas Legii Warszawa (pięć drużynowych tytułów mistrzowskich w ww. okresie). Gdy znajdował się w szczycie formy, nazywano go ''maszynką do bicia''. W 1955 roku zdobył drugi medal mistrzostw Europy - tym razem brązowy na turnieju w Berlinie. 

Na koniec kariery Kukier zakotwiczył w Avii Świdnik. Ogółem stoczył 256 walki, z czego wygrał 234, 21 przegrał, a jedną zremisował. Po zakończeniu kariery trenował m.in. Lubliniankę i Avię Świdnik. Przez ostatnie kilkanaście lat życia cierpiał na demencję, zmarł zakażony koronawirusem, w dużej mierze zapomniany. Tym bardziej warto przywracać w kolejnych latach postać tego wielkiego mistrza.

Cześć Jego Pamięci.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: zombi
Data: 06-12-2020 14:43:02 
Wspaniały pięściarz i dobry, mądry człowiek. Miałem szczęście przez parę lat trenować pod jego okiem, był dobrym nauczycielem i mentorem. R.I.P.
 Autor komentarza: holy
Data: 07-12-2020 08:18:02 
W Bokserze z października 1990 roku redaktor Olszewski przypomina zabawną sytuację, kiedy będąc z kimś jeszcze u Kukiera w gości, poczęstowali trunkiem mistrza. Kukier prowadził prawdziwie sportowy tryb, nawet po zakończeniu kariery nie pił alkoholu. Jakoś dał się namówić na kieliszek wina czy wódki, po czym usnął snem sprawiedliwego, he he. Mistrz miał głowę do boksu, ale już do picia widać nie.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.