PBN 9: MAKS MISZCZENKO WYGRYWA Z KULEJĄCYM MATEUSZEM LISEM
Rozpoczęła się gala Polsat Boxing Night 9. Po dwóch pojedynkach boksu olimpijskiego odbyło się pierwsze zawodowe zestawienie imprezy. Mateusz Lis (2-1, 2 KO) skrzyżował rękawice z Maksem Miszczenką (7-1, 3 KO) na dystansie sześciu rund. Ukrainiec pokonał Lisa przed czasem w czwartej rundzie z powodu kontuzji rywala.
W pierwszej odsłonie Lis zaczął od ataków zza podwójnej gardy, często zbyt chaotycznych, stąd od razu po gongu dostał uwagę od swojego narożnika, żeby nie próbował urwać głowy rywalowi. Mateusz od drugiej odsłony miał nieco problemów z zamykaniem Miszczenki w ringu. Ukrainiec zadawał pojedyńcze ciosy, ale też podejmował walkę, w jednej z akcji przepuścił lewy sierpowy Lisa i uderzył kombinację szybkich uderzeń.
Lis w pewnym momencie zaczął mieć spore problemy z poruszaniem przez kontuzję nogi, której nabawił się podczas walki. Lis zachęcał Miszczenkę do ataków, szukając w tym szansy na kontrę, ale rywal nie był skłonny do ofensywy, widząc w jakim stanie jest noga Lisa. W czwartej rundzie kontuzja ambitnego Mateusza jeszcze bardziej się pogłębiła i ostatecznie sędzia Jankowiak przerwał pojedynek. Rywal Miszczenki od czasu nabawienia sie kontuzji dalej walczył niezwykle ambitnie i starał się odmienić losy pojedynku.
Wcześniej w pojedynkach boksu olimpijskiego Marcel Materla wypunktował Filipa Lewandowskiego, a starcie Muchamada Ali Charimowa z Sejfullą Aszkabowem zakończyło się remisem.