ARUM: WILDER NIE MA PRAWA DO TRZECIEJ WALKI Z FURYM
Były mistrz świata WBC wagi ciężkiej, Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) wciąż oskarża swojego lutowego pogromcę i obecnego czempiona Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) o spisek i domaga się trzeciej walki, do której według promotorów Brytyjczyka stracił prawo. Amerykanin wszedł na drogę prawną, ale Bob Arum jest pewien, że racja leży po stronie mistrza.
HEARN: KONFLIKT WILDERA Z FURYM MOŻE UDERZYĆ W JOSHUĘ >>>
- Jedną kwestią jest wniesienie sprawy do sądu, a drugą jej wygranie. Wedłg mnie Wilder nie ma prawa do trzeciej walki i jego roszczenia zostaną odrzucone. Ale nie mogę powstrzymać Wildera i jego ludzi przed sporem prawnym z nami - powiedział Arum.
- Kontrakt na trzecią walkę Wildera z Furym stracił ważność z końcem października i moim zdaniem umowa jasno wskazuje na to, że roszczenia nie mają uzasadnienia. Wilder miał operację, ale kontrakt jasno wskazywał, że opóźnienie planowanej na lipiec walki może wynieść maksymalnie 90 dni. Myślę jednak, że sprawa rozwiąże się 12 grudnia. Jeżeli Anthony Joshua przegra z Kubratem Pulewem, zapytam Tysona, czy chce trzeciej konfrontacji z Wilderem - dodał 88-letni współpromotor Fury'ego, szef grupy Top Rank, z zawodu prawnik, od pięciu dekad jeden z najważniejszych graczy w bokserskim biznesie.
Hitem to ta walka nie będzie.