YARDE ZAPOWIADA NOKAUT NA ARTHURZE

Po dobrej, choć przegranej walce z Siergiejem Kowaliowem o pas WBO wagi półciężkiej Anthony Yarde (20-1, 19 KO) odbudował się dwoma zwycięstwami przed czasem. Jutro znów trudne zadanie przed nim - starcie z Lyndonem Arthurem (17-0, 12 KO), mistrzem Wspólnoty Brytyjskiej.

- Chcę dawać kibicom spektakularne widowisko i tylko takie walki mnie interesują. Jestem największym krytykiem swoich własnych występów i zależy mi na tym, by nikt nigdy nie nudził się na moich potyczkach. I nie mam wątpliwości, że nasza rywalizacja będzie bardzo atrakcyjna dla kibiców. Sto procent. Zamierzam wywierać pressing, robić akcje, nad którymi pracowaliśmy podczas obozu, a na końcu go znokautować - mówi Yarde.

- Zawsze wierzyłem w siebie i fakt, iż mam więcej do zaoferowania niż normalny człowiek, nawet wtedy, gdy dopiero zaczynałem swoją przygodę z boksem. Jadąc do Rosji wiedziałem, że muszę wygrać z Kowaliowem przed czasem. I prawie mi się to udało, zabrakło niewielu, paru szczegółów. To mi pokazało, w jakim miejscu jestem i co muszę jeszcze poprawić. Jestem bardzo mocny mentalnie i mogę jeszcze dużo osiągnąć. Teraz mam dwanaście rund na wykończenie rywala i wiem, że w końcu go złapię i znokautuję - dodał Yarde.

Transmisja gali z Londynu od 20:30 na antenie Polsatu Sport Extra.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.