TRENER CANELO: ZAPOMINAMY O GOŁOWKINIE, CHCEMY POZBIERAĆ WSZYSTKIE PASY
Saul Alvarez (53-1-2, 36 KO) będzie chciał teraz pozbierać wszystkie pasy kategorii super średniej, czego nie ukrywa trenujący go i pełniący rolę kogoś na wzór menadżera Eddy Reynoso.
Sławny Canelo zaczyna podbój limitu 76,2 kilograma od zdaniem wielu najmocniejszego mistrzów. Już 19 grudnia skrzyżuje rękawice z championem WBA, bardzo dużym jak na standardy tej dywizji Callumem Smithem (27-0, 19 KO). Powrót do wagi średniej raczej nie wchodzi już w grę.
- Naprawdę ciężko byłoby zejść Saulowi do wagi średniej, zresztą jedyną logiczną walką w tym limicie byłaby trzecia potyczka z Giennadijem Gołowkinem. Zapominamy o tym limicie i skupiamy się na kategorii super średniej. Chcemy pozbierać wszystkie pasy i zostać bezdyskusyjnym mistrzem świata na granicy 76,2 kilograma. Zapominamy o trylogii z Gołowkinem i skupiamy się na zdobyciu wszystkich pasów wagi super średniej - stwierdził Reynoso.
DANIEL JACOBS CHĘTNY NA LEPSZEGO Z DWÓJKI CANELO vs SMITH >>>
Przypomnijmy, że Gołowkin dzień wcześniej - 18 grudnia, spotka się w obronie pasa IBF wagi średniej z naszym Kamilem Szeremetą (21-0, 5 KO).
http://www.bokser.org/content/2016/05/19/103048/index.jsp
a jeszcze wcześniej tak:
http://www.bokser.org/content/2015/10/22/102942/index.jsp
wtedy mówił o Gieni: "Jak chce, to niech zejdzie do 155 funtów, a wtedy zmierzę się z nim dowolnego dnia"... ci co tak zarzucają Gieni stagnację, tkwienie w jednej wadze niech sobie przypomną ile mięsa przez ten cały czas zjadł rudy i jak śmieszne poniósł tego "konsekwencje" (dzisiaj bokserzy bardziej cierpią z powodu covidowego odwoływania walk)- patrz tutaj:
http://www.bokser.org/content/2018/04/18/201512/index.jsp
.. to tak pomiędzy walkami z Gienią, a jeszcze niektórzy czynią Kazachowi zarzut walki z Martirosyanem: "Wpadka dopingowa meksykańskiego gwiazdora doprowadziła niestety do odwołania wyczekiwanego przez chyba wszystkich kibiców pięściarstwa rewanżu z Giennadijem Gołowkinem (37-0-1 33 KO) zaplanowanego na 5 maja. Pomimo wypadnięcia z karty walk Canelo, GGG zobaczymy jednak w ringu. Jego nowym rywalem został Vanes Matrirosyan"
I tak teoria spiskowa,przekształca się w teorie roboczą, a ta przeradza się w czystą praktykę.
1 Wydawałoby się pełnoprawny mistrz WBC w średniej oddaje pas bez walki swojemu pretendentowi (posiadaczowi wersji tymczasowej) po czym proponuje mu walkę w limicie 155 funtów - kuriozum, ale to już wiemy
2 Jedni walcząc z diwą boksu robią skok na kasę i nie patrzą na niesprzyjające terminy - Kowaliow, nie ważne, że są po ciężkiej walce i past prime (czyli nie ten moment na poważną walkę) - "Nie widziałem mocnej prawej ręki Kowaliowa w walce z Yarde. Widziałem dobry lewy prosty, lecz widziałem też starzejącego się zawodnika" - powiedział Ward, więc na pewno zauważył to i rudy i dał "dużo" czasu na przygotowania :)
3 Jak ważny jest sam moment podjęcia walki/dużego wyzwania uzasadnia swoimi słowami sam Canelo (przy unikach w organizacji walki z Gienią) : "Będę walczyć z "GGG" i go pokonam, ale nie będą tutaj niczego dyktować żadne sztuczne terminy" - oświadczył
4 Oczywiście można powiedzieć, że rusek sam sobie winien, że się połasił. Tylko, że nie po to jest zawodowcem żeby się nie łasić na najporządniejszą kasę. Rudy może być roztropny bo ma od takiego Kowaliowa lepszą bazę - jest u siebie. Jego Ward nawet by nie próbował skasować jak Kowaliowa po jajach, bo poniósłby konsekwencje. To jest ta różnica w pozycji: bożyszcze Meksyku z podlizującym się Suleimanem, i przybłęda z Rosji czy też druga z Karagany
5 Mnie też nie interesuje następna walka z GGG i z tych samych powodów -progres jednego, regres drugiego.
6 Interesuje mnie walka rudego z Callumem, czy będzie to prawdziwe wyzwanie, czy wyzwanie z tłem w postaci praktyk Oscara. Czy niewątpliwie świetny Canelo będzie zachłanny, mimo wielu atutów sportowych będzie mu mało i znowu poszuka przewag poza ringiem, czy nie?
7 Naprawdę podziwiam tego Meksykanina, jest świetny, tylko, że aż żal dupę ściska, że nie obrał trochę bardziej transparentnej drogi swojej kariery, świętości nie oczekuję ale tak nachalnie robionych interesów w ringu nie dzierżę.
A ty to w ogóle nie jesteś godzien tego, żeby krytykować kogoś takiego jak Saul Alvarez, więc zamknij ten ryj waflu.
Dobry post.
Zgadzam sie w pelni, żal dupe ściska nam - kibicom z jakims tam pojeciem.
Dla przecietnego kibica, ktory oglada boks (kupuje ppv czy nawet bilet na gale) nie ma znaczenia, ze ktos zastrzegl w kontrakcie X,Y,Z. Ma znaczenie tylko, że jego idol znowu wygral itd. Do tego dochodza fanatycy, ktorzy za kilka lat beda opowiadac/rozpisywac sie jak to wielki dominator Canelo wycieral ring jakims Kazachem z nabitym rekordem lub że już w latach młodzieńczych dał wyrównana walke (wg jednego z sedziow remis) z jednym z najlepszych wtedy (i byc moze ever) zawodnikow.
Ten biznes mozna porównać do polityki, "chuj z programem wazne ze jest przystojny" lub "wierzy w boga to na niego zaglosuje". Kto wie, moze za 50 lat jak Canelo sie wykreci to w meksyku oglosza zalobe narodowa ;) no chyba ze pikawa od kosku mu wczesniej pęknie :D sryy od mięsa
Nawet teraz mimo że GGG łapie pomału wiek, a sam kazach obniżył loty i to ALvarez byłby faworytem trzeciego starcia, wciąz nie wiadomo czy nie potrzebowałby jednak sędziowskiej pomocy..