MIKE TYSON W GAZIE: STRACIŁEM PRAWIE 50 KILOGRAMÓW!
Mike Tyson wymyślił sobie powrót na ring w wieku 54 lat. Ale wygląda znakomicie od strony fizycznej. Najmłodszy w historii mistrz wszechwag przyznał, iż stracił aż sto funtów, czyli czterdzieści pięć kilogramów!
Sobotnim rywalem "Żelaznego" będzie inna legenda, 51-letni Roy Jones Jr. Panowie będą rywalizować w hali Staples Center w Los Angeles na dystansie ośmiu rund po dwie minuty i założą nieco większe, 12-uncjowe rękawice. Zwycięzca zagarnie specjalnie przygotowany na tę okazję pas od federacji WBC. A co będzie, jeśli pojedynek potrwa na pełnym dystansie? Tego lepszego wskażą znani z występów ringowych Christy Martin, Vinny Pazienza oraz Chad Dawson.
Zawodników do ringu wywoła kolejna legenda w swoim fachu, czyli Michael Buffer.
- Musiałem zejść w dół aż o sto funtów. Zostałem weganinem. W pewnym momencie wyglądałem i czułem się naprawdę źle, więc żona kazała mi wejść na bieżnię i zrobić marsz przez kwadrans. Z piętnastu minut zrobiły się dwie godziny. Zacząłem regularnie trenować, trzymać dietę i znów jestem piękny - stwierdził Tyson. Zapytany przez dziennikarza, czy w sobotę ujrzymy prawdziwą walkę, czy też może taniec i udawaną pokazówkę, Mike szybko zripostował. - Ja nigdy nie umiałem tańczyć, więc nie spodziewajcie się tańca w ringu!
Poniżej przypominamy Wam rozpiskę PPV w cenie $49.99 za oceanem:
Mike Tyson (50-6, 44 KO) vs Roy Jones Jr (66-9, 47 KO) - walka nie zostanie wpisana do oficjalnych rekordów!
Jake Paul (1-0, 1 KO) vs Nate Robinson
Badou Jack (22-3-3, 13 KO) vs Blake McKernan (13-0, 6 KO)
Viddal Riley (4-0, 2 KO) vs Rashad Coulter (1-0, 1 KO)
Przy okazji tego starcia legend przeprowadzono ankietę wśród znanych osobistości świata boksu. I z tego co widać, większość stawia na nokautujące uderzenie Tysona. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
niby racja, ale nawet ustawka u buka (choć w nią nie wierze) wpisywała by się w fame mma, mi jakoś nie pasuje to nagłe oburzenie włodarzy, przecież tam im ktoś bardziej "pato" tym śmieszniej, a przewrócenie przeciwnika i walka w mma, gdy nie idzie w boksie a potem wielka awantura w klatce idealnie wpisuje się w formułe tego przedsięwzięcia, tym bardziej że na drugi dzień połowa youtubowej karty na czasie" to były filmiki z Najman-Kasjo które miały po milion wyświetleń w jeden dzień, zresztą sam powiedz czy nie uśmiałeś się jak Najman się rzucił i zaczął świrować pawiana, a w tej federacji właśnie o to chodzi
Fame się piekli, bo to, co usiłuje sprzedawać, to jednak mimo wszystko "walki". Czyli staje dwóch... po prostu dwóch. Szympansów, pijaków, transwestytów, cokolwiek. Staje i walczy. To znaczy, jeden chce drugiego znokautować i na to są zakłady. To ludzie chcą oglądać. Numer, jaki wyciął Najman to wrestling. Popularny w USA, ale w Polsce średnio. Jak ludzie zaczną utożsamiać Fame MMA z wrestlingiem, to biznes się skończy. Więc nie, numer Najmana się nie wpisuje w formułę. Jest zagrożeniem, pomimo fenomenalnej liczby wyświetleń.