JOYCE CHCE NOKAUTUJĄC DUBOIS PRZEJĄĆ JEGO RANKING
Bukmacherzy stawiają na Daniela Dubois (15-0, 14 KO), ale Joe Joyce (11-0, 10 KO) zamierza sobotnim zwycięstwem nie tylko zdobyć wakujący pas mistrza Europy wagi ciężkiej, ale również przejąc rankingi swojego młodszego rodaka.
Dubois rzeczywiście prezentuje się okazale odprawiając kolejnych rywali przed czasem, ale przecież Joyce to wicemistrz olimpijski wagi super ciężkiej. Na jego wygraną stawia chociażby David Haye, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.
- Joe wiele razy sparował z Joshuą i byłby zaszczycony mogąc z nim zawalczyć. On dobrze wie, że jeśli znokautuje Dubois, może dostać taką szansę. Póki co jest dużo niżej klasyfikowany, co moim zdaniem jest trochę niedorzeczne. Jeśli więc Joe go znokautuje, przejmie jego pozycję w rankingach, większej motywacji nie potrzebuje - mówi Sam Jones, menadżer Joyce'a.
- Ja i Joe wierzymy, że on należy do absolutnej elity wagi ciężkiej. Po tym zwycięstwie będzie już gotowy na najlepszych. Pamiętajcie, że Joe Joe cztery razy pokonał Frazera Clarke'a, Mahammadrasula Madżidowa, Bachodira Żałolowa, Iwana Dyczkę, Filipa Hrgovicia i Tony'ego Yokę, a i tak ludzie go nadal lekceważą. A Dubois? Pokonał Nathana Gormana, a reszta jego rywali to było jakieś nieporozumienie. Oczywiście bije bardzo mocno i Joe zdaje sobie z tego sprawę, ale nie dochodzi się do finału olimpijskiego tak po prostu. Kiedy Dubois poczuje siłę ciosu mojego chłopaka poczuje się bardzo niekomfortowo - dodał Jones.
W tym przypadku chodzi o ród a nie o Boga. Choć jakby się zagłębić słowo ród bardziej kojarzy mi się z pokrewieństwem niż narodowością.
Tak czy inaczej walka będzie przednia i chyba jedno z lepszych zestawień w tym roku.