SPENCE JR CHĘTNY NA STARCIE Z CANELO W LIMICIE WAGI ŚREDNIEJ
Piętnaście miesięcy po ostatniej walce i czternaście miesięcy po fatalnie wyglądającym wypadku między linami w końcu zamelduje się Errol Spence Jr (26-0, 21 KO). Czy zunifikowany mistrz WBC/IBF wagi półśredniej rzeczywiście wyszedł z tego wypadku bez szwanku i dalej będzie tak lśnił jak przed nim?
Za dwanaście dni naprzeciw niego stanie były mistrz świata dwóch kategorii, wciąż zaliczany do światowej elity Danny Gacia (36-2, 21 KO).
- Ten wypadek samochodowy i rozbicie mojego Ferrari uświadomiło mi, że nie jestem nietykalny i niezwyciężony. To całkowicie odmieniło moje życie. Nagle zacząłem postrzegać pewne sprawy inaczej niż dotąd. Zacząłem bardziej troszczyć się i spędzać więcej czasu z najbliższymi, bo tak naprawdę nigdy nie wiesz, kiedy to wszystko się skończy - przekonuje jeden z najlepszych pięściarzy świata zestawień P4P.
- Nie chciałem wracać po tej przerwie łatwą walką i łatwym rywalem. Wciąż czuję się bardzo mocny i nie interesują mnie łatwe wyzwania. To nie dla mnie - kontynuował Spence Jr, który nie wyklucza awansu kilogramami w górę na mega walkę z samym Saulem Alvarezem (53-1-2, 36 KO).
- Walka w wadze średniej z kimś takim jak Canelo byłaby czymś niesamowitym, szczególnie jeśli udałoby się nam doprowadzić do niej na Cowboys Stadium w obecności stu tysięcy kibiców. Jestem przekonany, że możemy to zrobić! - dodał Spence Jr.