BITWA O GNIEW: AUGUSTYNIK LEPSZY OD SĘKA W WALCE WIECZORU

Paweł Augustynik (12-0, 5 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Dariusza Sęka (28-7-3, 10 KO) w ciekawej i ostrej walce wieczoru gali grupy Queensberry Polska w Gniewie. Stawką był pas WBC International Silver wagi półciężkiej.

Bardziej doświadczony Sęk w swoim stylu rozpoczął od aktywnej pracy prawą ręką i krążył wokół rywala. Augustynik obniżał pozycję i starał się przedrzeć do półdystansu, gdzie ulokował kilka mocnych ciosów na dół przy linach. Sam jednak również przyjął parę lekkich kontr Darka. 

W drugiej odsłonie Augustynik konsekwentnie skracał ring i wchodził coraz pewniej w półdystans. Tam wciąż lokował ciosy sierpowe - głównie z lewej ręki - na korpus. Praca nóg Augustynika była oszczędna i mądra, Sęk wpadał w pułapki i przyjmował coraz więcej uderzeń. W końcówce rundy wyraźnie poczuł prawy na górę na środku ringu.

Trzecie starcie miało podobny przebieg jak poprzednie. Paweł spokojnie kontrolował walkę i zamykał Sęka przy linach, a Darek skupiał się na obronie, z rzadka odgryzając się dobrymi akcjami. Pod koniec starcia Augustynik zaczął kończyć kombinacje podbródkowymi i zaczynał się powoli szykować do ostrzejszego szturmu.

Podbródkowe dochodziły do celu także w czwartym starciu i Sęk był już w naprawdę niewesołym położeniu. Dał się zamknąć w narożniku i był tam stopniowo demontowany przez młodszego i pewniejszego siebie rywala. Augustynik podkręcił tempo i płynnie przechodził w półdystansie z obrony do ataku, trafiając krótkimi uderzeniami w różnych płaszczyznach, ale Darek zdołał przetrwać ten odcinek.

Lewy prosty Augustynika lądował na głowie Sęka na początku piątej rundy, nieźle pracował również lewy sierpowy na głowę. Sęk był metodycznie kruszony, lecz nadal się trzymał i zdołał złapać zmęczonego już trochę nieustannym pressingiem przeciwnika kilkoma ciosami. W szóstym starciu nie był jednak w stanie zatrzymać natarcia Pawła, który powrócił do podbródkowych i wyraźnie przeważał, ale brakowało mu wymowy.

Głowa zamykanego na linach Sęka odskakiwała na początku siódmej rundy po ciosach z dołu, choć Augustynik również przyjął kilka uderzeń mężnie stawiającego opór weterana. Obaj byli już naprawdę mocno zmęczeni, obaj trafiali soczyście, ale zdecydowanie więcej i celniej bił nadal Paweł.

W rundzie ósmej Sęk był zasypywany uderzeniami i liczony po prawym sierpowym. Wstał, oparł się o liny, ale jakimś cudem zdołał przetrwać, mimo że przyjął co najmniej kilkanaście uderzeń na głowę. Raz czy dwa razy odpowiedział i sędzia pozwolił mu dalej boksować. Na szczęście dla niego Augustynik się wystrzelał i nie potrafił wykończyć roboty w starciu dziewiątym, mimo nieustającej przewagi. W końcówce przyjął nawet kilka desperackich kontr Sęka.

Runda dziesiąta to prawdziwa bitwa, w której Sęk rzucił na szalę ambicję i trafiał ciosami z lewej ręki, bijąc się cios za cios. Nie mógł jednak przełamać natarcia rzucającego sierpami Augustynika, który z kolei nie zdołał zwyciężyć przed czasem. Po ostanim gongu sędziowie punktowali 97:92 i dwa razy 100:89 - wszyscy dla Pawła.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: gerlach
Data: 22-11-2020 00:04:43 
Przede wszystkim szacunek dla Seka. Mogl sie gdzies tam wygodnie polozyc i zgarnac kase bez zbierania kolejnych kilkudziesieciu plomb, ale mial wole walki do konca. Bokser dobry technicznie, myslacy, ktory nadal moze dawac fajne walki. Augustynik melodia przyszlosci, troche jednowymiarowo prowadzil ta walke (ok, dwuwymiarowo, bo walil na watrobe tez). Ale nie zmienial tempa, nie wciagal Seka zeby ten sie troche otworzyl i de facto Sek nie dal sie lapac zadnymi czystszymi ciosami, i tego zabraklo do KO.

Fajna gala w fajnej lokalizacji, ciekawe starcia i zobaczymy co z tych chlopakow wyjdzie (Augustynik, Lewicki)
 Autor komentarza: bolos
Data: 22-11-2020 00:58:45 
gerlach
Dobry technicznie, on nawet ciosu nie umie poprawnie zadać.
 Autor komentarza: BOXER
Data: 22-11-2020 01:54:19 
Mimo wszystko Sęka walki się dobrze ogląda .
Niech walczy dalej,moze z gorszymi rywalami ale niech walczy .
Jego walki są dobre dla oka ale niech nie walczy już z zawodnikami o dobrych rekordach bo szkoda aby go porozbijali.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 22-11-2020 09:08:55 
Gala Queensberry bardzo mnie rozczarowała. Augustynik w głównej walce i tak wypadł najlepiej z całej ekipy (nie licząc Uzbeka Szarachmatowa), pokonując wysoko totalnie zużytego Sęka. W sumie jednak jest to bokser, który nie ma ani przyzwoitej techniki, ani siły ciosu, ani motoryki. Leci na ambicji, ale jest materiałem w najlepszym razie na solidnego średniaka. Inni wypadli jeszcze gorzej na tle ambitnych, walecznych bumów, jakich mieli za rywali. Niczym nie zaimponował Lewicki, a Soczyński wypadł wręcz tragicznie, demonstrując styl boksu rodem spod remizy i do tego słabą kondycję. Reklamowany jako bardzo utalentowany Długosz nie ma pojęcia o jakiejkolwiek obronie, a otłuszczony Mroczkowski porusza się po ringu niczym słoń. Ani Łapin, ani żaden inny trener nie uczyni z nich przyzwoitej klasy pięściarzy. Jeżeli Queensberry nie poszuka jakiś sensownych wzmocnień (a nie za bardzo jest skąd je brać), to żywot tego projektu będzie smutny i krótki.
 Autor komentarza: Akwizytor41
Data: 22-11-2020 10:19:35 
Ja oglądałem tylko Sęk - Augustynik. Podobał mi się Augustynik. Sęk nigdy nie miał ciosu. Ten Augustyn nawet nie bronił tych ciosów w końcowych rundach. Darek pokazał, że jednak nie jest mięczakiem, wytrwał to do końca. Co do Augustynika - według mnie trochę Canelo naśladuje. Z Darkiem pokazał, że jest silny, poukładany technicznie, ma kondycje na 10 rund. Przy odpowiednim prowadzeniu i jego ciągłej pracy nad sobą może zajść dość daleko.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.