ALI IZMAIŁOW ROZBIŁ RUSŁANA FAJFERA NA GALI W MIŃSKU
Do pewnego rodzaju niespodzianki doszło wczoraj na gali w Mińsku. 27-letni prospekt wagi cruiser, Ali Izmaiłow (5-0, 3 KO) zdominował i rozbił 29-letniego rodaka, wysoko notowanego Rusłana Fajfera (25-3, 16 KO).
Wiadomo było, że Ingusz Izmaiłow to mocny zawodnik, ale Fajfer był notowany przed pojedynkiem na szóstym miejscu rankingu WBO i na ósmym w rankingu WBC i wydawało się, że jego doświadczenie może zaprocentować przynajmniej w pierwszej fazie walki.
Tymczasem już od drugiej rundy siła uderzenia Izmaiłowa - zwłaszcza w lewym sierpowym i kontrach prawą ręką - zaczęła robić różnicę. Fajfer padł na deski, ale sędzia nie liczył. Od trzeciej odsłony bardziej doświadczony pięściarz wrócił zatem do bardziej technicznego boksowania. Przez dwie rundy przynosiło to niezłe rezultaty, ale rywal dostosował się i od piątego starcia znów zaczął unikać ciosów Fajfera i odpowiadać konkretnymi bombami.
W siódmym starciu Fajfer trzymał się na nogach już tylko siłą woli, Izmaiłow trafiał prawą ręką jak chciał, ale chyba był już zmęczony, gdyż w ósmym starciu odpoczywał, by rzucić się na Fajfer w dziewiątym. W końcu sędzia przerwał pojedynek na kilka sekund przed końcem rundy, ratując być może Rusłana przed poważną utratą zdrowia.