CANELO: ZMIERZĘ SIĘ Z NAJLEPSZYM ZAWODNIKIEM WAGI SUPER ŚREDNIEJ
Od kilkunastu godzin wiemy, że Saul Alvarez (53-1-2, 36 KO) 19 grudnia zmierzy się z mistrzem świata WBA wagi super średniej, Callumem Smithem (27-0, 19 KO). Meksykanin jest jak zwykle bardzo pewny siebie i podkreśla swoją etykę pracy, ale docenia przy tym klasę rywala.
TONY BELLEW OSTRZEGA CANELO PRZED SMITHEM >>>
- Dla mnie to kolejna ważna walka, dla Calluma Smitha to może być coś więcej: zemsta za porażkę jego brata Liama, którego pokonałem cztery lata temu. Teraz mam zamiar zrobić to samo z Callumem, a on będzie chciał wejść do ringu z jeszcze większym pragnieniem zwycięstwa. Będzie chciał mnie rozjebać - powiedział Canelo.
- Jestem teraz wolnym agentem, wszystko zrobiliśmy dobrze, więc sprawy nie mogły pójść źle. Zmierzę się z najlepszym zawodnikiem wagi super średniej, co bardzo mnie cieszy, bo nade wszystko chcę walczyć z najlepszymi i tworzyć historię. Robię to dla mojego kraju, dla siebie i co najważniejsze dla mojej rodziny. Jestem urodzonym sportowcem, trenuję od trzynastego roku życia, dbam o siebie, staram się odpowiednio odżywiać i wciąż wnosić trening na nowy poziom. Być gotowym zawsze i na wszystko, kiedy pojawia się niepewny okres. Teraz jesteśmy gotowi do walki, lubimy być zawsze gotowi na sto procent - dodał Meksykanin.
- Zawsze trenuję tak, jakbym niczego nie osiągnął, jakbym był debiutantem. To mnie motywuje, a Smith to zawodnik, który zawsze idzie do przodu i szuka walki. Nie daje rywalom okazji do złapania oddechu i odpowiedniego rytmu. Brytyjczyk ma wiele zalet, to zawodnik wysokiej jakości. Jest jeszcze trudniejszym rywalem niż moi ostatni przeciwnicy (w zeszłym roku Canelo pokonał Siergieja Kowaliowa i Daniela Jacobsa - przyp.red.). Musimy wiedzieć, jak zaadaptować do nowych warunków, ta walka i jej poziom to motywujące wyzwanie - podsumował temat jeden z liderów współczesnego boksu.
Taki już urok tych najlepszych. Zawsze ktoś coś powie na temat ich rywali. Tak swego czasu było z Floydem, później z Andre Wardem a teraz jest z Canelo.