KUBRAT PULEW: JAKO DRUGI OBNAŻĘ JOSHUĘ, WYSTRZELĘ JAK BŁYSKAWICA
- Obnażę braki Joshuy po raz drugi, tak samo jak zrobił to Ruiz - zapowiada zmotywowany Kubrat Pulew (28-1, 14 KO), który 12 grudnia zaatakuje Anthony'ego Joshuę (23-1, 21 KO) i jego pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej.
Bułgar to obowiązkowy pretendent z ramienia International Boxing Federation. Mało kto daje mu szansę, tym bardziej, że "Kobra" dobija prawie do czterdziestki. Ale za niecały miesiąc ma znów być bardzo jadowita.
- Śledzę Joshuę od początku jego zawodowej kariery. Jest silny, ma fajny styl boksowania, ale brakuje mu twardości i mocnej psychiki. Ma duże umiejętności bokserskie, lecz nie pokazał jeszcze siły mentalnej. A tego nie da się wytrenować, to się ma albo się tego nie ma. I najwidoczniej Joshui tego brakuje. Jednego możecie być pewni, gdy przyjdzie do podbramkowej sytuacji, ja okażę się dużo twardszy niż on. I właśnie na tym polega różnica między nami, górę weźmie moja wola zwycięstwa i wytrzymałość - zapowiada były mistrz Europy wagi ciężkiej i pretendent do tych samych pasów. Sześć lat temu poległ jednak przez ciężki nokaut (KO 5) w starciu z Władimirem Kliczką.
- To będzie partia szachów i gra umysłu. Aż w końcu wystrzeli błyskawica i będzie po wszystkim. Ponownie obnażę jego niedociągnięcia na oczach całego świata i udowodnię, że zakochano się w niewłaściwym gościu - kontynuował Pulew.
- Biegałem dziesięć kilometrów po górach w czasie pięćdziesięciu minut. Wszystko żeby zbudować jak najlepszą kondycję i wytrzymałość. Wspinałem się też na wyższe szczyty. Trenowałem również w słynnym olimpijskim kompleksie sportowym Belmeken w górach. Nie ma chyba w całej Europie lepszego miejsca do ciężkiej pracy niż właśnie tam. Joshua zapowiada, że mnie zasypie ciosami. Cóż, ja więc to przetrzymam i sprowadzę lawinę w dół góry. Nigdy dotąd nie czułem się tak mocny od strony fizycznej i mentalnej jak teraz. Porażka z Kliczką nauczyła mnie sporo nowych rzeczy. Wyciągnąłem swoją lekcję i odrobiłem zadanie domowe. Popełniłem wtedy bardzo dużo błędów, w ogóle nie trzymałem swojego dystansu. Ale nie powtórzę tych samych błędów, tego możecie być pewni. Wtedy byłem jeszcze zbyt zielony, by rywalizować na mistrzowskim poziomie. Fizycznie mogłem wtedy walczyć nawet dwadzieścia pięć rund, ale byłem zbyt zielony boksersko. Teraz będzie inaczej - dodał Bułgar.
Oczywiście ta gala to niezła gratka dla polskich kibiców.
Czym ma Joshua skończyć Pulewa ? Przecież on nie ma siły ciosu, a do tego 12 rund. jak on ma to wytrzymać z nieoblicznym i szybkonogim Kubratem. Kubrat sam się chwalił że biegał 10 km w 50 minut, wiesz co to oznacza ? Koszmar dla brytyjczyka..
Pulew dodatkowo zyska na konferencjach i przy face to face i zje przestraszonego Joshuę, który przeciez kompetnie nie ma psychiki do tego sportu.
Oj... Jeśli na tej podstawie upatruje swoich szans Pulev to współczuję. To gadka dla niedzielniaków nie mających pojęcia o temacie.
Joshua pokazał siłę mentalną w ekstremalnie trudnych momentach w swojej karierze już nie raz. Wyjątkowy pokaz zaserwował chociażby w starciu z człowiekiem który Puleva zmasakrował.
Ogólnie to lubię i szanuję Puleva ale dużych szans na zdetronizowanie AJ-a nie ma i stawiam że przegra przed czasem.
Gdybyby AJ nie miał słabej szczęki, kondycji, ciosu, psychiki i nadmuchanego na emerytach rekordu, miałby szanse z Pulewem. Do tego bułgar jak twierdzi będzie w świetnej formie. Już po Joshule, tym bardziej że wykazuje ślady rozbicia..
Joshua jest odbudowany niczym BMW od Helmuta z Berlina który jak sprzedawał trzy części tego samego modelu, a różnej wersji to nawet mu się nie śniło, że to będzie jeździło w jednej całości:)
Pulew to marketingowy potwór o aparycji ekskluzywnego kryminalisty z nad Morza Czarnego,niestety czeka go deja vu z samego Kliczki.