DOMINIC INGLE PRZED WALKĄ BROOKA Z CRAWFORDEM
Przed dzisiejszą walką w Las Vegas z mistrzem świata WBO Terence'em Crawfordem (36-0, 27 KO), były czempion Kell Brook (39-2, 27 KO) zdecydował się na zmianę trenera. Carlos Formento zastąpił Dominica Ingle'a, który od zawsze odgrywał główną rolę w narożniku Brytyjczyka. Teraz obawia się, że w dzisiejszej walce Brook może mieć kilka istotnych problemów.
BROOK: JESTEM WIĘKSZY I SILNIEJSZY NIŻ CRAWFORD, ZASTOPUJĘ GO! >>>
- By wygrać z Crawfordem, Kell musi być w swojej szczytowej formie. Gdyby był w takiej dyspozycji, powiedziałbym mu, żeby robił to, co zwykle. Zmusił Crawforda do odwrotu, unikał jego ciosów, trafiał ze szczególnym naciskiem na precyzję, żeby Crawford się wahał i mniej ryzykował. Kell będzie wierzył, że może tak walczyć, ale nie wiem, czy ma teraz odpowiedni ''silnik'', timing i kondycję. Nie walczył w wadze półśredniej od trzech lat. Myślę, że będzie przyjmował więcej ciosów niż zwykle - powiedział Ingle.
- Kell wciąż będzie miał moc w pięściach, ale timing może być problemem, robienie wagi może odegrać rolę. Od czasu zdobycia mistrzostwa świata, w karierze Kella nie było regularności. Kontuzje, brak wielkich walk po porażkach z Gołowkinem i Spence'em. To wszystko odciska swoje piętno. Crawford to mądry zawodnik, jeżeli poczuje moc Kella, zacznie się więcej ruszać, punktować pojedynczymi ciosami i zwiększać stopniowo tempo, żeby osłabiony robieniem wagi Kell się zmęczył - dodał Brytyjczyk.
- Jeżeli w pierwszych czterech rundach nie zrobi wrażenia na Crawfordzie, to przegra na punkty albo przed czasem w końcowych rundach. Pierwsze cztery rundy zawsze mówią wiele o występie Brooka - podsumował temat trener, którzy nie zamierza oglądać w nocy walki. Twierdzi, że nie pokłócił się z Brookiem, ale jednocześnie nie jest zadowolony z tego, że po ponad 20 latach współpracy ''Special K'' zdecydował się przed wielkim pojedynkiem zmienić otoczenie. Ingle i Brook poza treningami nie utrzymywali zażyłych relacji, ich współpraca miała czysto profesjonalny charakter.
