LUIS ORTIZ: TERAZ CHCĘ WALKI Z ANDYM RUIZEM JR
Luis Ortiz (32-2, 27 KO) nie może narzekać. W ostatniej walce zarabiał ponad pięć i pół tysiąca dolarów na sekundę. Ale kubański bombardier szuka teraz poważniejszych rywali i wyzwań.
"King Kong" w minioną sobotę w 45 sekund odprawił przestraszonego Alexandra Floresa (18-3-1, 16 KO). W jego wieku takie walki - poza świetnym zarobkiem (ćwierć miliona dolarów dop. Redakcja), już nic mu nie dają. Dlatego chce jak największych wyzwań. I rzuca rękawicę byłemu mistrzowi świata wagi ciężkiej, Andy'emu Ruizowi Jr (33-2, 22 KO).
Ruiz Jr od kilku tygodni trenuje pod okiem Eddy'ego Reynoso i pokaże się między linami na początku przyszłego roku. Kubańczyk chętnie sprawdzi jego formę. A jako iż obaj boksują na galach PBC Ala Haymona, nie byłoby to wcale trudne do spięcia.
- Chcę większych nazwisk i mocnych walk, ale nie mam wpływu na wszystko. Tym razem naprawdę nie można było ściągnąć nikogo lepszego niż Flores, liczę jednak na to, że kolejny rywal będzie dużo mocniejszy. Chciałbym mierzyć się z najlepszymi i wezmę każde wyzwanie, lecz póki co biorę kogo mi dają PBC oraz Al Haymon. Najchętniej oczywiście znów spotkałbym się z Deontayem Wilderem i robił to tak długo, aż bym go nie pobił. Wiem jednak, że w tym momencie to mało realny scenariusz. Dlatego najlepszą walką na teraz byłoby starcie z Andym Ruizem Jr. To zestawienie dwóch bardzo dobrych zawodników, którzy chcą się odbudować i wrócić na szczyt. Ruiz zamierza udowodnić, że wygrana nad Joshuą nie była dziełem przypadku, a ja chcę pokazać, iż nie jestem za stary i wciąż należę do światowej elity. Dlatego w kolejnej walce najbardziej chciałbym zmierzyć się właśnie z Ruizem - nie ukrywa Ortiz.
Data: 13-11-2020 08:40:25
Ciekawe co zrobi Andy. Myślicie, że po zmianie trenera i prawie roku przerwy weźmie taką mocną walkę? Czy najpierw jakiś leszcz a dopiero później Ortiz?
Ciężko powiedzieć, ale skoro pierwotnie na lipcowy (?) powrót przymierzał się do Arreoli, to raczej cudów nie ma co oczekiwać. Ale po czym on wraca? Przecież ostatnią walkę stoczył w grudniu zeszłego roku, w obecnym czasie, taka przerwa dla boksera, to standard. A przecież mówimy o wielkim mistrzu HW, posiadaczu 3 pasów, który miał zakończyć karierę Joshuy...