GROMDA 3: FINAŁ TYSON vs DON DIEGO I POWRÓT ŁAZARA!
Pogromca olbrzyma, bijok dający brutalne, krwawe i efektowne starcia. Puncher, który zawsze daje z siebie wszystko w ringu. Gorące serce wojownika, stalowa bania i walka do końca. Rafał "ŁAZAR" Łazarek wraca na gali GROMDA 3!
Podczas GROMDA 3 pewnie historie znajdują naturalny finał, ale inne dopiero się rozpoczną. Organizatorzy mają w planach inaugurację kolejnego turnieju, którego formuła została ciepło przyjęta przez kibiców. A nawet można powiedzieć, że wstrząsnęła Polską i rozpoczęła nowy i ciekawy sportowy rozdział.
Entuzjastów GROMDY nie brakuje w środowisku sportów walki. - Spróbowałbym się, wiadomo - jak każdy! Na razie mam jednak karierę bokserską i to jest dla mnie najważniejsze. Poza tym wiem, jak ciężko było wrócić po tych wszystkich operacjach - opowiadał Artur Szpilka. GROMDZIE kibicują też wojownicy znani w świecie MMA - Marcin Wrzosek, Michał Materla i Marcin Różalski.
- Według mnie rozpoczęła się totalnie nowa era jeśli chodzi o walkę. Federacja GROMDA to definicja walk na gołe pięści. (...) Zero kalkulacji, kunktatorstwa... Krwawa, zacięta walka od pierwszej do ostatniej sekundy. Trzeba postawić na celność, bo dużo ciosów bitych z pełną złością nie trafiało, a wtedy łatwo można sobie krzywdę zrobić - analizował "Różal".
Pierwsza GROMDA odkryła przed kibicami "TYSONA", na drugiej okazało się, że "DON DIEGO" potrafi przełamać nawet prawdziwych kolosów. A twardości i waleczności nie zabrakło zdecydowanie "ŁAZAROWI", który mierzył się na obu edycjach. Kogo odkryje gala GROMDA 3? Więcej informacji już wkrótce!
Np. raz na 4 tygodnie - bądźcie przewidywalni!
Ludzie potrzebują igrzysk i w...a ich ciągłe przekładanie walk w boksie zawodowym. Te nieustające gierki.
Wieki czekamy na porządne walki. Walki prawdziwe, nieprzewidywalne! Emocjonalne!!!
Te bezsensowne dyskusje pomiędzy Furym i Wilderem. Potem uzasadnianie Wildera, który powalczy z jakimś boomem.
No sorry! Wolę w tym czasie poszukać innych atrakcji a potem może już nie wrócę do boksu pseudozawodowego, gdzie ledwo żyjący Arum spina się Donem Trumna Kingiem. To jest XXI wiek? Przecież nie ma co oglądać!!!