BERLANGA CHCE NAWIĄZAĆ DO OSIĄGNIĘĆ TRINIDADA I COTTO
Edgar Berlanga (15-0, 15 KO) wciąż nie znalazł jeszcze takiego śmiałka, który wytrzymałby z nim pełną rundę. Kolejny sprawdzian już 12 grudnia w Las Vegas.
Już ostatnio poprzeczka poszła w górę, ale twardy dotąd Lanell Bellows poległ już po 79 sekundach. Promotorzy chcą znaleźć więc takiego przeciwnika, który dałby Amerykaninowi z portorykańskimi korzeniami kilka rund.
- Wyjechałem na krótkie wakacje do Portoryko, ale nawet podczas nich ciągle trenuję. Urodziłem się w Nowym Jorku, lecz moją prawdziwą ojczyzną jest właśnie Portoryko. Moi rodacy chcą, by ktoś nawiązał do tradycji i osiągnięć Felixa Trinidada oraz Miguela Cotto. Mam nadzieję, że ja również będę w tej samej lidze i zdobędę kilka razy tytuł mistrzowski. Chcę przywrócić Portoryko na mapę bokserskiego świata - mówi Berlanga.
- To naturalny puncher, z tym trzeba się urodzić - zaciera ręce emerytowany Ivan Calderon, były mistrz świata dwóch najlżejszych kategorii.