CRAWFORD PRZED WALKĄ Z BROOKIEM: MOJE DZIEDZICTWO PRZETRWA
Mistrz świata WBO wagi półśredniej, Terence Crawford (36-0, 27 KO) już w najbliższą sobotę zmierzy się z byłym czempionem, Kellem Brookiem (39-2, 27 KO). Przed tą walką część obserwatorów kwestionuje wartość dziedzictwa Amerykanina, stawianego na szczycie niektórych rankingów bez podziału na kategorie. Crawford spokojnie odpowiada na krytykę i zapowiada swój sobotni występ.
KHAN: BROOK JEST W STANIE ZAKOŃCZYĆ PANOWANIE CRAWFORDA >>>
- Wejdę do ringu i zrobię swoje. Nie patrzę na walki Brooka z innymi zawodnikami, ja mam od nich zupełnie inny styl. Podczas walki dokonam potrzebnych korekt (...) Nie martwię się przesadnie o wielkie walki, odcisnąłem już swoje piętno na historii boksu. Moje dziedzictwo przetrwa niezależnie od tego, czy stoczę te wielkie pojedynki. Oczywiście wciąż ich chcę. Śmieszy mnie to, że bywam oskarżany o to, że ich nie toczę - powiedział Crawford.
- (...) Kiedy walka z Mannym Pacquiao nie doszła do skutku, odezwałem się do szefów Top Rank i powiedział, że nie chcę walki z Brookiem, tylko z Keithem Thurmanem. Oni stwierdzili, że do tej walki nigdy nie dojdzie, bo Thurman chce dziesięć milionów (...) Mój kontrakt z Top Rank bedzie obowiązywał jeszcze przez kilka miesięcy. Czy przejdę do PBC (projekt, z którym związany jest największy konkurent Crawforda, mistrz świata IBF i WBC Errol Spence Jr - przyp.red.)? Wszystko sprowadza się do możliwości biznesowych - dodał "Bud".
- Zawsze mówiłem wszystkim dookoła, że nie mogę się doczekać walki ze Spence'em, ale teraz o niej specjalnie nie myślę, choć wciąż mi się o niej przypomina. Pokazałem już w ringu tyle, że nie wiem, co musiałbym pokazać, żeby uciszyć krytyków. Jestem spokojnym, wyluzowanym gościem, nie przejmuję się (...) Kiedy ludzie gadają, że nie zasłużyłem na miejsce na szczycie rankingów P4P, to mówię im, żeby dokładnie sprawdzili, z kim walczyłem - podsumował temat Amerykanin.
Skończy się wpierdolem od Spence'a albo nawet i Portera, Thurmana albo emeryta Pacquiao.