AGRESYWNIEJSZY NIŻ ZWYKLE FRANK SANCHEZ ZASTOPOWAŁ HOWARDA
Frank Sanchez (16-0, 12 KO) źle wszedł w ten pojedynek, ale bardzo efektownie go zakończył. Silny fizycznie Brian Howard (15-4, 12 KO), który potrafi sprawić niespodziankę, poległ w czwartej rundzie.
Uważany przez niektórych za nową siłę wagi ciężkiej Kubańczyk w pierwszej minucie dostał dwa mocne ciosy z prawej ręki. Widocznie potrzebował takiej pobudki, bo już w końcówce rundy zaczął agresywniej nacierać na rywala. W drugiej odsłonie przejął inicjatywę. - Bij podbródkiem - usłyszał w swoim narożniku w przerwie. I tak też zrobił.
W trzecim starciu prawy podbródkowy Sancheza, po którym doskoczył serią i zafundował przeciwnikowi jeszcze dwie kolejne bomby. Howard był liczony, lecz za moment zabrzmiał gong. Było to jednak tylko odroczenie wyroku. W czwartej rundzie Kubańczyk najpierw lewym sierpowym, potem prawym sierpowym, zafundował przeciwnikowi kolejne dwa nokdauny. A po prawym krzyżowym i czwartym liczeniu, trzecim w tej rundzie, nierówna potyczka została zatrzymana.