CHISORA I HUNTER CHĘTNIE WSKOCZĄ W MIEJSCE POWIETKINA NA WHYTE'A
Jedna kontuzja, jeden zły test, może wszystko wywrócić do góry nogami. I tak dzieje się teraz. Ale jako iż życie nie lubi próżni, zrobił się jeszcze większy ruch po odwołaniu walki Aleksandra Powietkina z Dillianem Whyte'em (27-2, 18 KO).
Przypomnijmy fakty. Zaplanowany na 21 listopada rewanż nie odbędzie się, ponieważ w organizmie Rosjanina wykryto koronawirusa. Co teraz?
Swoją kandydaturę do walki z Whyte'em, a w zasadzie do dopełnienia trylogii, zgłosił Dereck Chisora (32-10, 23 KO). Choć w sobotę zaboksował dwanaście rund z Aleksandrem Usykiem, chętnie teraz zajmie miejsce Powietkina.
- Nie chciałbyś mi dać tej walki z Whyte'em? - zaczepił Chisora Eddiego Hearna, wspólnego promotora. - Dereck, przecież zostało już tylko dwa i pół tygodnia do tej walki - odparł zdziwiony Hearn. - Nie szkodzi. Biorę to! - wypalił Chisora. - Cóż, nie myślałem dotąd o tym. Teraz jestem nieco zdezorientowany. To byłby to najszybszy zwrot w systemie pay-per-view w historii - wtrącił Hearn. - Przemyśl to i taj mi znać. Ja na pewno się zgodzę - zakończył Chisora.
Szef grupy Matchroom Boxing chce utrzymać tę galę. Swoją kandydaturę na przeciwnika Dilliana zgłasza również unikany raczej przez innych Michael Hunter (18-1-1, 12 KO).
- Jestem chyba jedynym zawodnikiem na świecie, który mógłby wyjść do takiej walki z marszu. Mało tego, mogę zmierzyć się z Whyte'em za darmo, bo chciałbym uniknąć argumentu, że zabrakło pieniędzy na sprowadzenie mocnego przeciwnika. Z Whyte'em mógłbym zawalczyć za darmo, nic nie wezmę - zapowiada Hunter.
A tak serio, z Hunterem Whyte'a bardzo chętnie bym widział, trzecią walkę z Chisorą niekoniecznie. Tzn. nie wątpię, że znów daliby widowisko, dodatkowo byłaby niewiadoma jaki Whyte powróci po KO od Powietkina, ale bez przesady z tymi trylogiami.
Eddie Hearn na instagramie opublikował plakat Whyte-Chisora na 21 listopada
Jakoś nie widzę tego plakatu...
No gdzie, Chisora kilka tygodni po walce z Usykiem? Bez jaj...