BOB ARUM O OSKARŻENIACH DEONTAYA WILDERA: HANIEBNE I ODRAŻAJĄCE
Współpromotor mistrza świata WBC wagi ciężkiej Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO), szef grupy Top Rank Bob Arum stanowczo zareagował na szokujące oskarżenia byłego czempiona Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO), który porażkę przed czasem w lutowej walce z Furym widzi jako spisek, w którym swoje role mieli odgrywać zarówno członkowie obozu Brytyjczyka, jak i sędzia ringowy wraz z trenerem Amerykanina - Markiem Brelandem.
WILDER OSKARŻA TRENERA O PODTRUCIE, A FURY'EGO O NIELEGALNE RĘKAWICE! >>>
- To, że coś stało się z rękawicami, jest niemożliwe. A gnojenie sędziego Kenny'ego Baylessa i trenera Marka Brelanda, którzy uratowali Wilderowi życie, jest absolutnie haniebne - powiedział Arum, który podkreśla, że ostatecznym terminem trzeciej walki był według zapisu w kontrakcie pierwszy tydzień października.
Arum twierdzi również, że team Wildera poprosił o przesunięcie walki na grudzień, na co zgodziła się strona brytyjska. Gdy jednak telewizje Fox i ESPN stwierdziły, iż termin grudniowy koliduje z meczami futbolu amerykańskiego, Wilder nalegał na walkę w lutym. Tym razem Fury miał już dosyć przekładania terminów i wybrał grudniowy pojedynek w Wielkiej Brytanii z kimś innym, zwracając się w kierunku przyszłorocznych walk z mistrzem IBF, WBA i WBO - Anthonym Joshuą.
- Tyson zarobi za walkę z Joshuą trzy razy więcej niż za trzecią walkę z Wilderem (...) Zrozumiałbym jeszcze, gdyby Wilder prowadził jedynie kampanię na rzecz walki z Furym, ale kwestionowanie uczciwości Baylessa i Brelanda jest odrażające. A gadanie o (tajemniczych przedmiotach - przyp.red.) w rękawicach to szaleństwo - dodał jeden z najbardziej wpływowych promotorów w historii boksu.
To by wiele wyjaśniało XD
Jeśli ma dalej siać takie teorie spiskowe, to może lepiej by jednak nie wracał, a najlepiej jakby zbadał sobie kopułę w jakimś rezonansie.
Wielokrotnie fagas pieprzył głupoty o tom jak bardzo chciałby poczuć jak to jest zabić kogoś w ringu, karma wypłaciła mu nareszcie soczystego plaskacza - chociaż to i tak było lajtowe.
Ewidentnie coś mu się do końca popierdzieliło pod beretem. Brakuje mi jeszcze tylko oskarżenia Tysona o rasistowskie ataki na ludność kolorową w ringu.
https://twitter.com/ryansongalia/status/1128463345659596800
To nie był trash-talk w stylu Iron Mike'a. Ten powalony dekiel powtarzał takie bzdety już kilkukrotnie.
Właśnie przykład Mike'a Tysona, który przytoczyłeś, każe mi z ostrożnością podchodzić do tego, co bokserzy mówią i robią. Przez wiele lat uważałem go za odrażającą kanalię, by potem przekonać się, że to był tylko "image" narzucony mu przez marketingowców. Z Wilderem może być podobnie. Gada, co mu każą, bo powiedzieli mu, że z tego będzie kasa. Generalnie na takim "czarnym PR-ze" sportowcy wychodzą źle, a Tyson jest tego dobitnym przykładem.
Fury czas byś okazał się honorowy i dotrzymał słowa. Kiedy ty byłeś w dołku obiecałem ci mistrzowską walkę jeśli się pozbierasz i dotrzymałem słowa. Kiedy w naszej walce padł remis obiecałem ci rewanż, a podobnie jak ty teraz, mogłem wtedy zarobić więcej za walkę z Joshuą. I znów dotrzymałem słowa. W kontrakcie na rewanż była klauzula o trzeciej walce i czas być teraz ty dotrzymał słowa.
Tłumaczenie się Wildera z porażki jest idiotyczne, chociaż nigdzie nie widziałem tego fragmentu w którym pisałby o tym, że Breland zatruł mu wodę. Być może przeoczyłem, ale widziałem tylko fragment w którym pisał, że Breland zachował się nielojalnie poddając go w momencie w którym on dochodził do siebie. No i do tego oczywiście sprawa rękawic. Ale tak jak wspomniałem wyżej kluczowa jest tutaj sprawa 3 walki z Furym i tego dlaczego ona się nie odbędzie. A fakty są takie że w pierwszym terminie Wilder miał kontuzje i operacje. Do tego pandemia i termin przesunął się na grudzień na który obaj się zgodzili, ale ten termin nie spasował telewizji.
Wszystko można przedstawić w rożny sposób, bo to kwestia narracji jaką się obierze. Łatwo jest teraz zrobić z Wildera idiotę wrzucając między wiersze wszystkie nietaktowne słowa które wypowiedział. Ale osoba która stara się być obiektywna, rzetelna i merytoryczna powinna najpierw przedstawić kluczowe fakty, a dopiero potem stwierdzić, że oskarżenia i tłumaczenie się Wildera z porażki jest idiotyczne.
Przecież Fury czaił się na tę walkę przez pół roku. Łatwa kasa dla niego. To obóz Wildera spartolił sprawę z 3 walką.
Fury czas byś okazał się honorowy i dotrzymał słowa. Kiedy ty byłeś w dołku obiecałem ci mistrzowską walkę jeśli się pozbierasz i dotrzymałem słowa. Kiedy w naszej walce padł remis obiecałem ci rewanż, a podobnie jak ty teraz, mogłem wtedy zarobić więcej za walkę z Joshuą. I znów dotrzymałem słowa. W kontrakcie na rewanż była klauzula o trzeciej walce i czas być teraz ty dotrzymał słowa.
Tłumaczenie się Wildera z porażki jest idiotyczne, chociaż nigdzie nie widziałem tego fragmentu w którym pisałby o tym, że Breland zatruł mu wodę. Być może przeoczyłem, ale widziałem tylko fragment w którym pisał, że Breland zachował się nielojalnie poddając go w momencie w którym on dochodził do siebie. No i do tego oczywiście sprawa rękawic. Ale tak jak wspomniałem wyżej kluczowa jest tutaj sprawa 3 walki z Furym i tego dlaczego ona się nie odbędzie. A fakty są takie że w pierwszym terminie Wilder miał kontuzje i operacje. Do tego pandemia i termin przesunął się na grudzień na który obaj się zgodzili, ale ten termin nie spasował telewizji.
Wszystko można przedstawić w rożny sposób, bo to kwestia narracji jaką się obierze. Łatwo jest teraz zrobić z Wildera idiotę wrzucając między wiersze wszystkie nietaktowne słowa które wypowiedział. Ale osoba która stara się być obiektywna, rzetelna i merytoryczna powinna najpierw przedstawić kluczowe fakty, a dopiero potem stwierdzić, że oskarżenia i tłumaczenie się Wildera z porażki jest idiotyczne."
Kontrakt to nie tylko wybiórcze zapisy. kontrakt to także terminy. Przesunęli mu termin z października na grudzień. To czego ty jeszcze chcesz? A może zawalczą wtedy gdy Furry się rozpije i roztyje I to będzie najlepszy czas dla Wildera?
Naprawdę kontrakt to też terminy? Pierdolisz? A o czym ja pisałem o lotach na marsa?...
no to stwierdziłeś akapit wcześniej : "Tłumaczenie się Wildera z porażki jest idiotyczne"
gdzie tu logika, twojej wypowiedzi? Co jeszcze Wilder musi zrobić, żebyś przestał go usprawiedliwiać?
Tyson wracający po ciągu narkotykowo-alkoholowym wyraził swoją chęć walki o tytuł WBC dzierzony przez Wildera
Dogadano warunki i walka się odbyła i była na tyle interesująca i opłacalna ze rewanż był tylko kwestia czasu
Obaj na niej skorzystali,Deontay wszedł do 1 ligi finansowej boksu,a Tyson wrócił na salony
Rewanż tez był sukcesem finansowym,dla Wildera chociaż wizerunkowym i sportowym już nie bardzo
W kontrakcie na druga walkę była opcja trzeciej określona w ramach czasowych,których z kilku powodów nie udało sie Wilderowi wypełnić
W takiej sytuacji Fury postanowił isc swoją droga
Rozumiem rozgoryczenie Depntaya ale boks to biznes a Cygan to nie Św.Brat Albert
Jako że jesteś jedynym obiektywnym i myślącym użytkownikiem na tym forum (w swojej opinii rzecz jasna), możesz wytłumaczyć wypowiedź Wildera, na którą uwagę zwrócił Eddie Hearn?
"Kiedy w naszej walce padł remis obiecałem ci rewanż, a podobnie jak ty teraz, mogłem wtedy zarobić więcej za walkę z Joshua"
Jak Wilder mógł zarobić więcej za walkę z Joshua, jak cały czas utrzymywał, że Joshua nie chciał z nim walczyć?