USYK: CHCĘ WSZYSTKIE PASY - CHISORA: BYŁEM PEWIEN, ŻE WYGRAŁEM
- Byłem pewien, że wygrałem - mówi Dereck Chisora (32-10, 23 KO). - Chcę pozbierać wszystkie pasy wagi ciężkiej - twierdzi z kolei Aleksander Usyk (18-0, 13 KO).
Ten pojedynek był eliminatorem do pasa WBO wagi ciężkiej. Po dwunastu naprawdę fajnych rundach sędziowie wskazali na Ukraińca - 117:112 i dwukrotnie 115:113.
- Czuję się dobrze. To był prawdziwy test w wadze ciężkiej, bo Chisora to duży, silny i twardy facet. Walczyłem jego walkę, ale tego się spodziewałem i nastawiałem na nawet jeszcze cięższą próbę. Teraz chcę wrócić do domu, spędzić trochę czasu z rodziną, by potem znów zabrać się za treningi. A dalsze plany? Oczywiście chcę być mistrzem świata, ale to nie wszystko. Ja chcę zostać bezdyskusyjnym championem, ze wszystkimi pasami, tak jak zrobiłem to wcześniej w limicie kategorii cruiser - powiedział Usyk.
- Jestem zawiedziony. Byłem przekonany na sto procent, że wygrałem. Oddałem niektóre rundy, lecz to ja dyktowałem dystans i tempo, ale jak widać sędziowie widzieli to inaczej. Moim zdaniem waga ciężka to wojna, a nie boksowanie. Otrzymałem kilka dobrych ciosów, ale żaden z nich mnie nie zranił - przekonywał Chisora.
Chisor strasznie mnie zawiódł, pirruety, człapanie, bicie w powietrze, kondycja na 2-3 rundy, obietnice przed walką. Wyglądał w ringu 10 lat starzej niż zwykle.
Moja punktacja:
1. 10:9 Chisora
2. 10:9 Chisora
3. 10:9 Usyk, blisko
4. 10:9 Chisora
5. 10:9 Usyk
6. 10:9 Usyk
7. 10:9 Usyk
8. 10:9 Usyk
9. 10:9 Chisora, blisko
10. 10:9 Usyk, blisko
11. 10:9 Usyk
12. 10:9 Usyk
Razem: 116:112 Usyk
Ponieważ kilka rund było bardzo bliskich, więc wyniki od 115:113 do 117:111 są jak najbardziej do przyjęcia. O żadnym zwycięstwie Chisory nie mogło być mowy.
Chisora był dobrze przygotowany i zaprezentował swe dobrze wszystkim od lat znane wady i zalety. Natomiast Usyk wypadł jednak trochę poniżej oczekiwań i uwidoczniło się u niego kilka poważnych braków.
1. Podobnie, jak niedawno u Łomaczenki, zupełnie zawiodły u niego inteligencja ringowa i spryt oraz taktyka. W pierwszej rundzie wyglądał na mocno zaskoczonego, choć rywal boksował dokładnie tak, jak można było się spodziewać. Dalej też nie było widać jakiegoś planu, a raczej boksowanie "tak, jak przeciwnik pozwala". Można było podziwiać siłę fizyczną Usyka, który kilkakrotnie przepychał rywala przez cały ring, ale z drugiej strony nasuwa się pytanie, po co to robił? Chyba właśnie dlatego osłabł w 4 końcowych rundach.
2. Właśnie kondycja zawiodła. W rundach 5-8 wydawało się, że Ukrainiec wykończy zmęczonego przeciwnika, ale od 9 rundy również Usyk zrobił wysiadkę i walka się wyrównała. Jak na kogoś, kto toczył 15-rundowe sparringi, to efekt marny.
c.d.n.
3. Siła ciosu Usyka nie jest tak kiepska, jak niektórzy to oceniali, jednak jego uderzeniom brak precyzji. Niby trafia często i celnie, ale jest to taka celność "z grubsza". Kogoś takiego, jak Chisora można znokautować tylko dokładnym trafieniem na punkt, a z tym Ukrainiec ma problem.
4. Technika Usyka jest pozornie doskonała, ale jednak zbyt klasycznie amatorska, a mała ilość walk zawodowych daje o sobie znać. Nie przyzwyczajony do overhandów (cepów), daje się nimi trafiać, choć nie powinien. Dobrze dla niego, że ma twardą szczękę, bo przy odporności na poziomie Szpilki przegrałby równie szybko, jak on. Atakując głowę przeciwnika, Usyk zbyt mało bije na ucho/skroń. To też jest naleciałość z amatorskiego boksu (ryzyko dyskwalifikacji za trafienie w tył głowy). Tymczasem w zawodowym boksie dzisiaj większość nokautów jest po trafieniach w te okolice, a sędziowie są tolerancyjni nawet, jeśli uderzenie częściowo o tył głowy zahacza.
Trochę za dużo było tego ganiania ale technicznie fajna walka.
Usyk może przyjąć cios a to sporo znaczy jak na tą walkę. Przy Furym może być to trudne bo jego obrona nie jest idealna.. RoboAntek jest szybszy od Dereka i bije seriami . Bedzie ciekawie:)