LEŚNIAK WYGRYWA PRZEZ KONTUZJĘ RYWALA
Michał Leśniak (14-1-1, 4 KO) pokonał przed momentem Hamzę Misaui (9-3) przez kontuzję prawej ręki w trzecim starciu.
Już początek pokazał, że Marokańczyk nie będzie łatwym przeciwnikiem. Był szybki na nogach i trudny do złapania. "Szczupak" więc skoncentrował się na lewym prostym i ciosach na korpus. Pod koniec drugiej rundy Misaui trafił nieczysto i miał kłopoty z prawą dłonią. Po krótkiej konsultacji z lekarzem podjął jednak rękawicę.
Trzecia runda się rozkręcała, ale gdy w jej połowie Misaui znów skrzywił się z bólu po zadanym ciosie, z jego narożnika poleciał ręcznik na znak poddania. Tak więc Leśniak wygrał przez TKO.
- Wygrana przez kontuzję, wydaje mi się jednak, że to trochę udawana kontuzja. Trafiłem kilka razy mocno po dole i widziałem, że on odczuł te ciosy - powiedział po wszystkim pięściarz z Wałbrzycha.