DE LA HOYA: ZBIŁEM JUŻ 10 KG, JEŚLI WRÓCĘ, TO TYLKO Z MOCNYM RYWALEM
Wielki niegdyś Oscar De La Hoya (39-6, 30 KO) nie porzuca marzeń o powrocie na ring i cały czas ostro trenuje. "Złoty Chłopiec" pozostaje nieaktywny od dwunastu lat.
Oscar zapewniał kilka tygodni temu, iż jest w stanie zejść nawet do kategorii junior średniej i rywalizować z najlepszymi. Potem była długa cisza, ale mistrz olimpijski z Barcelony nie opuszczał sali treningowej.
- Naprawdę rozważam ten powrót. Cały czas trenuję i czuję się niesamowicie, najlepiej od lat. Zbiłem już prawie dziesięć kilogramów. Jeśli wrócę, co mogłoby nastąpić w pierwszym kwartale przyszłego roku, jak zawsze zaboksowałbym z poważnym i naprawdę dobrym zawodnikiem - powiedział 47-letni De La Hoya, dawny mistrz sześciu różnych limitów, wszystkich od wagi super piórkowej aż po średnią.
A tak na poważnie może rewanż z Floydem albo Pacmanem. Skoro już wszyscy robią sobie jaja z boksu to czemu nie.